natuś, mamaagusi, jestem, jestem

DZIEKUJĘ WAM ZA PAMIĘĆ:*:*:*:*:*:*
strip,ida a jak dzisiejsza nocka?
a jakoś minęła

wyjątkowo o 21 dzidzia spała, ale w związku z tym pobudka była o 1ej (chociaż trudno to nazwać pobudką, bo rodzice nie spali hmmmm że tak powiem "byli zajęci"

a tu młoda alarm włączyła no i zonk

) pospała do 5, a przed 7 zafundowała matce zawał, bo zakrztusiła się i zaczęła płakać. wszystko skończyło się na strachu moim, ale w dzień wczoraj u teściów też odwaliła numerek z "pawikiem" a że teściowa nerwowo reaguje i od razu dziecię przewraca buźką w dół to rozryczała mi sie córa masakrycznie i zanim uspokoiłam (wokół głośne debaty co tu zrobić bo dziecko sie dławi - a młoda szlochała aż bo nie wiedziała co sie wokół dzieje:/) to trochę minęło.
no i w międzyczasie nie wytrzymałam i warknęłam (żeby dzidzi nad uchem nie krzyczeć) "nie krzyczeć mi koło dziecka!". chwila ciszy i spokoju i wszystko było git. a teście chyba sie nie obrazili bo dzisiaj normalnie gadali

a nawet jakby sie obrazili to mam to gdzieś i warknę jeszcze tyle razy ile będzie trzeba

))))) a wiec,
sarisko, na pewno odkryjesz w sobie lwicę, kiedy będzie to potrzebne

ja do tej pory też byłam ciepłe kluchy a nie matka przez duże M
Efuś, widzisz, tak to jest, że trzeba zawsze czytać to co minidruczkiem napiszą... ile razy przez to ja sie dałam nabrać... przytulasy!!!!!!!!!!!!!!!!niech ci mężuś humor poprawi

))i dużo zdrówka dla niego!!!
faktycznie ciekawe co z Idą?
a raz na wozie raz pod wozem... tylko cos ostatnio siano mi sie z tego wozu na łeb sypie:/// no ale przynajmniej szynszyl skorzysta
dobranocka, kuruj się, mamusiu!!!!!!!!!!!!!!!
Alicja, klątwa pierwsza klasa!!!



kahaa, pewnie że pamiętamy

i łączę się duchowo z tobą jako matka również megaabsorbującej dziecinki
zastrzeliłabym!!!!!!!!!!!!!!heh, foch obijałby się od ścian przez nastepną dekadę, jak siebie znam!!!
my dzisiaj byliśmy na szczepieniu, jak zwykle przeżywałam bardziej od Inki - zuch dziewucha! bardziej wkurzyła sie jak tatuś ją ubierał po wszystkim

tylko że ma teraz leciutko podwyższoną temp, ale ogólnie ma dobry humorek, nawija i w ogóle standard, więc nie daję czopka.
i nigdy nie pomyślałabym, że kiedyś napiszę "ciężko was nadrobić", ale ostatnio to fakt

pogoda w miarę spacerowa więc korzystamy, a w międzyczasie głównie dzidzia rządzi - czytać jeszcze jako tako da sie kiedy cycamy, ale odpisać już zwykle nie zdążam. no i tak jakoś dziko... coś jakby nie móc otworzyć szuflady z kinder bueno, bo dzidzia kankana przed nią odpitala;P
kupiłam sobie dzisiaj cosmopolitana, ciekawe kiedy go poczytam, jak inne wątki czekają

i nie pamietam co jeszcze miałam komu odpisać... ehhhhhhhh, opuszczam się... ale bedę nad sobą pracować

)) lecę nadrabiać dalej:*