witam wiecorem
KAHAAA nareszcie wrocilas!!!! brakowalo tu ciebie!
DOBRANOCKA przytulaski i kuruj sie kobitko, a co do usg to baaardzo posrani ci lekarze bo ja mialam robione w 3 tygodniu ciazy i NIE BYLO za wczesnie!!!
a oto raport mojego dnia:
jak pisalam-mloda po obudzeniu sie kolo 13h wciagnela caly sloiczek 130 gram marchewy z ziemniaczkiem i kolejna kupka

), poprawila 90 butli i poszlysmy na spacer. na pcozatku spoko bo sobie spala a potem po godzinie i 15min zaczela mi jeczec "mam dosc" i musialam wracac do chaty. czyzby to znak ze musze nadwozie zmienic??

a podczas spaceru przezylam szok......... mloda zawsze zabiera ze soba zyrafke ze smoczkiem, i jak sie obudzila to patrze co robi a ona zyrafke sobie wyciagnela z ust tzn smoczek, pomietosila zyrafke, powymachiwala i nagle co ja widze??? LAPIE ZA SAM SMOCZEK I CELUJE DO BUZI tak jakby to umiala od zawsze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ja peirdziu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ona dopiero ma 4.5mca i takie akcje????????????????? szoook!!!! wczesniej jak smoczek wyplula trzeba bylo jej go wlozyc a dzisiaj sama!!!!!!!!!! Fakt ze wczoraj sie z nia bawilam i podawalam jej smoczek do raczki i celowala nim do buzi ale zanim wjechal do buzi to najpierw zahaczyl o nosek policzek itp a tu dzisiaj taki suprajs!!!!
po spacerze -kolejne co zaobserwowalam- szybko nudzi sie zabawkami, tzn pobawi sie np krowka parenascie minutek a potem pojekuje i sie smutno patrzy, daje jej inna zabawke, maskotke, grzechotke, cokolwiek, zas pare minut i zas musze zmienic bo juz nie interesuje jej to. a jak braklo mi juz pomyslu to dalam jej moj rachunek za komorke do reki i mowie : masz dziecko, zaplac chociaz raz!! a ona wziela do raczek wyobracala i wywalila na podloge hihih

))
poza tym rosnie mi marchewkowy potwor!!!! dzisiaj wieczorem dalam sama marchewe juz bez ziemnaczka to uwierzyc nie moglam co ona wyprawia za marchewka!!! doczekac sie nie mogla kolejnych lyzeczek i przebierala nogami i rekami ze jakby mogla to by mi chyba zabrala ta lyzeczke!!! szok!!! jutro bedzie ryk bo jabluszko ale z brzoskwinka wiec mzoe da rade

)
poza tym jutro rano maz jedzie na ryby a za kare po poludniu ja nie tykam mlodej!! on ma ja bawic, przewijac, karmic, wykapac , uspic, tak jakby mnie nie bylo bo dziecko ma tez ojca i mimo ze codziennie on usypia mloda po kapieli to za malo czasu ona sie z nim widuje i glupieje za nim. a ja sobie odpoczne!!!!!!!! bede robic co bede chciala

p
co dalej?? Leane oszalala na punkcie kota naszego... oglada sie za nim tak ze mozna do niej strzelac wolac a ona oka nei spuszcza.... ciekawe-maskotka sama chodzi, miauczy je przeciaga sie i podchodzi do niej... juz czuje co bedzie jak LEANE bedzie juz na wlanych nogach posuwac

)))
W poneidzialek bede dzwonic do firmy gdzie maz pracuje i zjade glownego dyra!!! a czemu??? bo kolega meza pracuje codziennie 8-16 a maz 9-18, zawsze tak bylo! wiec sie wqqqquuurwilam dzisiaj i pwoiedzialam mezowi ze ty oslem nie bedziesz a ten ciul(kolega meza) niech se popracuje czasem do 18h zamiast ciebie bo i ja i Leane chcemy naszego tatusia czasem wczesniej w domu!!!!!!!!! voilààààààà
