reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe Mamy 2010

Mój też mnie dziś wkurzył. Po naszej rozmowie o przesiadkach do spacerówek, kazałam mu przynieść naszą z garażu żeby zobaczyć czy nie ma problemu z montażem i ogólnie sprawdzić jak to działa.
No i oczywiście nie wiadomo jak rozłożyć na płasko, jak zablokować oparcie itd itd. Więc mówię "przynieś instrukcję" i tu się okazuje, że wsadził ją nie wiadomo gdzie, nie wiadomo po co w "takie miejsce żeby się nie zgubiła" ;-)
I sam nie pamięta jakież to cudowne miejsce wymyślił haha
Będziemy musieli podjechać do sklepu z wózkami żeby nam facet jakiś wyjaśnił co do czego. A jak już nam wytłumaczy to jak znam życie wtedy ta instrukcja cholerna się znajdzie.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja też dziś samotny wieczór, M. siedzi u sąsiada na piwie. Lenucha śpi już, pewnie się obudzi niedługo na jedzenie. Dziewczyny, zbliżają się walentynki, czy Wy coś szykujecie? Bo sama nie wiem właśnie czy coś kupować, szykować czy olać zupełnie. Na 3 rocznicę nie dostałam nawet badyla:/ Wytłumaczeniem było to, że mamy rocznicę w sylwestra.

wiesz co?? ja to chyba mojego zgwalce, ewnetualnie strzele lodzika hahahahah bo kasy nie mamy w tym miesiacu bo przez przeprowadzke w styczniu musielismy poplacic podwojne rachunki ze straego i nowego mieszkania, za wode, gaz, czynsze dwa... masakra... tak wiec bedzie WALENTY zgwalcony
 
Dziewczyny dziękuję Wam,że tak troszczycie się o mnie i mojego męża i synka. Ja nie wiem co zrobiłabym bez Was!!
CzarodziejkaM i rysia85 chętnie poszłabym z Wami na piwko i pewnie wtedy odstresowałabym się trochę, no ale niestety km nas dzielą:-(.
Jeśli chodzi o nas to żadnych zmian, z teściową zero kontaktu. Dzisiaj spędziłam po południe u żony mojego kuzyna na sąsiednim osiedlu. Fajnie było. Potem do nas mąż dołączył po pracy no i wróciliśmy do "domu".
Mówiłyście żebym pojechała do domu rodzinnego naładować akumulatory i uwierzcie chętnie pojechałabym,ale mojej mamy nie ma w domu i jest mój tata który właśnie remontuje/odświeża sypialnie rodziców i nie bardzo są to warunki dla Łukasza, bo malowanie itp. Na dodatek w przyszły piątek mam egzamin i zjazd. W kolejny weekend znowu zjazd.. potem wizyta z Łukaszem u nefrologa, potem ta cała nieszczęsna cystrografia.. tak więc na razie jestem tutaj uziemiona.:-(
Jutro będziemy rozmawiać z rodzicami na skypie i poopowiadamy im o tym co tutaj się dzieje- na pewno jakoś doradzą, pomogą. ( moi rodzice nigdy nie lubili mojej teściowej, sami powiedzieli że ona jest DZIKA). Zresztą... ja już opadłam z sił, nie chce mi się uśmiechać, zero we mnie radości. Mimo że cieszę się w ciągu dnia jak spędzam czas z synkiem,ale w środku męczy mnie to.
Dobra koniec smęcenia o MNIE, bo to dla Was już musi być bardzo nudne.

Poczytałam to co napisałyście,ale wybaczcie że nie odniosę się do wszystkich z Was,ale szczerze pozapominałam co miałam pisać:-).
Efa- przykro mi z powodu tego durnowatego konkursu, a to świnie!!
kahaaa- witaj !! Cieszę się że wróciłaś! Sprawy z teściową to temat rzeka, dosłownie... niby po porodzie było ok, a teraz znowu jest KWAS!:crazy:
Ona nie jest człowiekiem tylko DZIWAKIEM!
emilab- pewnie mąż znajdzie drogę powrotną do domu, no ale też wkurzyłabym się!
dobranocka- zdrówka!!

Łukasz śpi sobie słodko od 40 minut, a my z mężem siedzimy przed kompami w celach odstresowania się i oderwania od rzeczywistości.
Później pewnie jakiś wspólny film i nyny. Dobrze,że jutro weekend i mąż będzie w domku:-).
 
wiesz co?? ja to chyba mojego zgwalce, ewnetualnie strzele lodzika hahahahah bo kasy nie mamy w tym miesiacu bo przez przeprowadzke w styczniu musielismy poplacic podwojne rachunki ze straego i nowego mieszkania, za wode, gaz, czynsze dwa... masakra... tak wiec bedzie WALENTY zgwalcony

ja myśle że mąż narzekać nie bedzie :-D

u nas będzie podobnie: czyli romantyczna kolacja i wyuzdany wieczór. Ale kwiata ma kupić. Już mu zakomunikowałam że bez kwiata nie wpuszcze do domu :-p


mała mi ja Cię podziwiam że to wszystko wytrzymujesz. Pamiętaj że my wszystkie tu bardzo Cię wspieramy i jakbyśmy miały możliwość to byśmy powiedziały tej babie co o niej myślimy, oj ustawiłybyśmy ją do pionu :wściekła/y: ! Pisz jak najwięcej o tym co sie dzieje, przynajmniej bedziesz mogła dać upust swoim problemom zawsze to troche lżej jak sie człowiek wygada.. przesyłam buziole!
 
Ostatnia edycja:
Ja to mojemu mogę kupić lodzika w sklepie. Najtańszego do tego.
Wogóle po ostatnich akcjach boję się seksu normalnie. On ma talent do zapładniania bez mojej wiedzy ;-) Walentynek nie obchodzimy generalnie.
 
ALICJA no taki wieczor to chyba najtansza metoda Walentynkwoania:)))))))) MALA MI -nie mzoesz upozorowac morderstwa tesciowej jakos??? zciepnac ja z balkonu albo cos ze niby wiaterek zawial??
 
natuś, mamaagusi, jestem, jestem:D DZIEKUJĘ WAM ZA PAMIĘĆ:*:*:*:*:*:*

strip,ida a jak dzisiejsza nocka?
a jakoś minęła;) wyjątkowo o 21 dzidzia spała, ale w związku z tym pobudka była o 1ej (chociaż trudno to nazwać pobudką, bo rodzice nie spali hmmmm że tak powiem "byli zajęci";) a tu młoda alarm włączyła no i zonk;)) pospała do 5, a przed 7 zafundowała matce zawał, bo zakrztusiła się i zaczęła płakać. wszystko skończyło się na strachu moim, ale w dzień wczoraj u teściów też odwaliła numerek z "pawikiem" a że teściowa nerwowo reaguje i od razu dziecię przewraca buźką w dół to rozryczała mi sie córa masakrycznie i zanim uspokoiłam (wokół głośne debaty co tu zrobić bo dziecko sie dławi - a młoda szlochała aż bo nie wiedziała co sie wokół dzieje:/) to trochę minęło.
no i w międzyczasie nie wytrzymałam i warknęłam (żeby dzidzi nad uchem nie krzyczeć) "nie krzyczeć mi koło dziecka!". chwila ciszy i spokoju i wszystko było git. a teście chyba sie nie obrazili bo dzisiaj normalnie gadali;) a nawet jakby sie obrazili to mam to gdzieś i warknę jeszcze tyle razy ile będzie trzeba;)))))) a wiec, sarisko, na pewno odkryjesz w sobie lwicę, kiedy będzie to potrzebne:) ja do tej pory też byłam ciepłe kluchy a nie matka przez duże M;)
Efuś, widzisz, tak to jest, że trzeba zawsze czytać to co minidruczkiem napiszą... ile razy przez to ja sie dałam nabrać... przytulasy!!!!!!!!!!!!!!!!niech ci mężuś humor poprawi;)))i dużo zdrówka dla niego!!!

faktycznie ciekawe co z Idą?
a raz na wozie raz pod wozem... tylko cos ostatnio siano mi sie z tego wozu na łeb sypie:/// no ale przynajmniej szynszyl skorzysta;)

dobranocka, kuruj się, mamusiu!!!!!!!!!!!!!!!

Alicja, klątwa pierwsza klasa!!!:D:D:D
kahaa, pewnie że pamiętamy:) i łączę się duchowo z tobą jako matka również megaabsorbującej dziecinki;)

A ja jestem mega wku.... Mąż wrócił z pracy,poszedł na zakupy przed 18 i...jeszcze nie wrócił:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:. A miał iść tylko do biedronki,którą mamy pod domem:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:. Kur.wa na pewno zahaczył o jakiś bar:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:. I jak na złość nie wziął telefonów(jeden ma służbowy i zawsze go zabiera).
zastrzeliłabym!!!!!!!!!!!!!!heh, foch obijałby się od ścian przez nastepną dekadę, jak siebie znam!!!

my dzisiaj byliśmy na szczepieniu, jak zwykle przeżywałam bardziej od Inki - zuch dziewucha! bardziej wkurzyła sie jak tatuś ją ubierał po wszystkim;) tylko że ma teraz leciutko podwyższoną temp, ale ogólnie ma dobry humorek, nawija i w ogóle standard, więc nie daję czopka.
i nigdy nie pomyślałabym, że kiedyś napiszę "ciężko was nadrobić", ale ostatnio to fakt:) pogoda w miarę spacerowa więc korzystamy, a w międzyczasie głównie dzidzia rządzi - czytać jeszcze jako tako da sie kiedy cycamy, ale odpisać już zwykle nie zdążam. no i tak jakoś dziko... coś jakby nie móc otworzyć szuflady z kinder bueno, bo dzidzia kankana przed nią odpitala;P
kupiłam sobie dzisiaj cosmopolitana, ciekawe kiedy go poczytam, jak inne wątki czekają;)
i nie pamietam co jeszcze miałam komu odpisać... ehhhhhhhh, opuszczam się... ale bedę nad sobą pracować;))) lecę nadrabiać dalej:*
 
IDA ja kupuje u nas ciagle jeden tygodnik kolorowy -zawsze w poniedzialki wychodzi...przeczytalam go dopiero dzisiaj!!!!!!:))))

co tu duzo gadac.... BB lepsze:)))))))))))
 
reklama
ALICJA no taki wieczor to chyba najtansza metoda Walentynkwoania:)))))))) MALA MI -nie mzoesz upozorowac morderstwa tesciowej jakos??? zciepnac ja z balkonu albo cos ze niby wiaterek zawial??

Haha! Chętnie zrobiłabym to.
Przed chwilą minęłam się z nią w drodze do WC.. Ona do WC chodzi z laską tak więc szkoda że się o nią jeszcze nie potknęła;-).
 
Do góry