reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Październikowe Mamy 2010

reklama
Kasis ich naprawdę ciężko zrozumieć a podobno kobiet zrozumieć się nie da.
Doris kurczę zastanawiam się czy to nie jest z jego strony prowokacja, ostatnio postawiłaś sprawę na ostrzu noża, podjęłaś decyzję że dajesz mu ostatnią szansę, może On szuka guza żeby Wasz związek po prostu skończył z Twojej inicjatywy wówczas miałby czyste sumienie, że to Ty go zostawiłaś a nie On Ciebie...bo szczerze mówiąc, gdyby mu zależało na Tobie, nie wrzucał by Ci takich tekstów, nie ranił by Cię gdzie kilka dni wcześniej obiecał poprawę...
 
Ostatnia edycja:
Kania a to całkiem możliwe,ale to musi sie wypowiedzieć Doris bo to ona go zna, ale miał by czyste sumienie przed innymi bo to w końcu dorotka go by wywaliła,a on biedny nieszczęśliwy nie mogl by mieszkac z synem i od razu zla kobieta:(
a najgorsze,ze to drugie małżeństwo to człowieka potrafi załamać:(((
 
Doris cokolwiek Ci doradzimy, to i tak musisz podjąć decyzję sama.
Może są jakieś przyczyny jego postępowania? nie wiem może ma jakieś problemy i w ten sposób odreagowuje je na Tobie? Choć to wcale go nie tłumaczy a wręcz pogrąża bo problemy rozwiązuje się inaczej...

Kasis właśnie to miałam na myśli i coś czuję że tak może być...:-(
 
Ostatnia edycja:
Doris, sheeney zdrówka dla Waszych dzieciaczków:)
dobranocka
dobrze ,że wszystko dobrze się skończyło!! Współczuję, przeżyc. Ja też kiedyś miałam tego kwiatka ale jak tylko zaszłam w ciąże to go oddałam.
doris po prostu brak słów na takiego za przeproszeniem palanta....nawet nie wie jaki skarb ma w domu...kiedyś na pewno to doceni, tylko żeby nie było za późno. Przytulam:**
 
Doris trzymam kciuki za tę rozmowę, pamiętaj przede wszystkim o sobie i dzieciach a tego kwiatu jest pół światu :-) wiem że to nie takie proste, że to drugie małżeństwo Twoje, widocznie trafiasz na niewłaściwych facetów !!!
 
Ostatnia edycja:
dzięki dziewczyny. Ja tam za bóstwo się nie uważam , jestem przeciętna. Taka jednak bylam jak sie poznalismy. Po dwóch ciążach nawet nie zostało mi dodatkowych kilogramów więc o co mu chodzi. Moze faktycznie jest mu za dobrze, bo mieszka w moim mieszkaniu (sam nawet nie pomyslał o czy,ms większym dla nas). Mielismy sie budowac jak Dodo bedzie wyrastal z łózeczka , a teraz mi mói ,ze najwczesniej za 4-5lat. No chyba go pogięło. Jak ja mam zyc w dwóch pokojach (z czego jeden malutki pokój ma Mikolaj)? On mi jeszcze mówi ,ze mam poszukac lepszej pracy bo za malo zarabiam! Normalnie ręce mi opadają. Płace wszystkie rachunki, a on jako facet daje tylko na jedzenie. Zeby chociaż byl dla nas ciepły i troskliwy, a z tym też doopa. mam takiego doła ,ze brak słów.
 
reklama
Do bry ;-):-)
wczoraj mąż okupował kompa, a mnie coś zmogło i zasnelam na kanapie, tak mocno spałam że nawet płakusiania nie słyszałam :szok:


roxannka,Elona i inne chorowitki i ich dzieciaczki- jak dziś samopoczucie i zdrówko?
...my z Amelką obie smarkate...
dzięki że pytasz, naszczęście Patryk się ode mnie nie zaraził a ten stan podgorączkowy szybciutko zniknął i juz się nie pojawił :-)tak sobie myśle że to albo zęby albo jeszcze po szczepionce było :-( ja niestety nadal na antybiotyku i kaszle prawie jak gruźlik ale licze na szybką poprawe, chociaż nie ukrywam że l4 teraz mi na ręke :rolleyes2:
no a teraz to życze zdrówka tobie i Amelce! katarkom mówimy AKYSZZZZZ :-p
dobrze, że z oczkiem twoim już lepiej :tak:

Roxannka my wczoraj oboje odpuściliśmy sobie kompa i skupiliśmy się na poważnej rozmowie, zdrówka Wam życzę , apropo dnia dobroci to mojemu często się zdarza że zabierze córe z własnej nieprzymuszonej woli.
kania, dzięki za pamięć :* i jak poważna rozmowa z małżem ? u nas naszczęście z zajmowaniem się synkiem też nie ma problemu ;-)

efa,
miłego spotkania z monimoni :-) no i strasznie się ciesze że jesteście z Olusiem i z Tomkiem wszyscy razem, chociaż tylko na troche.

elwirka,
kciuki za dzisiejszą wizyte u lekarza, daj znać co wam powiedział!

frogg,
gratki dla Fifiego za nowego zębolka :-) u nas tak samo, jeden po drugim :tak:

dobranocka, współczuje całej sytuacji i takich przeżyć szczególnie w twoim odmienny stanie :-( dobrze, że wszystko tylko tak się skończyło i oby już nic sie nie działo. Zdrówka dla Justynki :*

dawidowe, daj znać to może jak ja wyzdrowieje a ty się rozchorujesz ;-) to spotkamy się znowu :-) i może nice do nas dołączy :blink:

sheeney
, super musi wyglądać jak robi taki sztuczny uśmieszek :-) u nas za to podnosi górną warge i wydaje taki dzwięk jakby chrumkał, no poprostu leje z tego :-D:-D:-D

doris, sheeney, wszystkiego najlepszego dla Dorianka i Tomusia w dniu kolejnej miesięcznicy :-)

doris, właśnie doczytałam, czy ten twój J. to ma jakąs wade wzroku czy jaką traume z dzieciństwa bo nie rozumiem :no::crazy: pozwolisz że nie skomentuje tego bo same niecenzuralne słowa mi się cisną na ... klawiature :crazy::wściekła/y::angry: tulam :*
a co do chodzenia bez majtek to żeby tylko, ja to wogóle chodze "jak pan bóg stworzył" :-p
mi też się tęskni za sariska :zawstydzona/y:

o nat, też chora, chyba jakaś plaga na bb. Oczywiście zdrówka życze! :tak:


nie wiem co jeszcze chciałam napisać :eek:

aaa wczoraj jednak wybralismy sie na urodziny wujka i było bardzo miło ale Patryk był troszke nie w sosie wiec za długo nie posiedzielismy :dry: wogóle jest strasznie marudny, wszystko wpycha do buzi i krzyczy przy tym wniebogłosy, normalnie oszaleć można :baffled: póki co smaruje ciagle dentinoxem i wyglądam kolejnych "perełek" w buziulce ;-)
 
Do góry