reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Październikowe Mamy 2010

Bry wieczór, choć dla mnie to średnio dobry, ale narzekać nie będę :-) dla poprawy nastroju poczytałam co u Was

Basia gratki jak się potwierdzi :-) czekamy z rana na wieści testowe !!!
Alicja gratuluję kolejnego ząbka u Isi, może jak ma teraz trudniejszy okres, ząbkowanie, skok to daj sobie spokój, doczytałam :-) myślę że to dobra decyzja, jeszcze przyjdzie na to czas a nie ma co wiecej stresować naszych maluszków, i tak dużo teraz przechodzą. Oliwka też śpi ze smokiem, widać że go potrzebuje do ssania, jak wyjmę podczas snu to się nie budzi ale jak się przebudzi to się domaga, bawi się przed spaniem tzn. wkłada, wyjmuje, ale jak się obudzi to mówię "Oliwka daj mamie smoka" i wypluwa, za chwilę chce ale ja tłumaczę że smoczek jest do spania a nie do zabawy.
Happy ja też słyszałam o obcinaniu smoka, nawet mój brat stosował tę metodę na swojej córce, podziałała ale obcinali po kawałeczku na początku nie przeszkadzało ale później jak już więcej go ubywało to był koniec smoczkowania!!!
Ida my po ślubie odrazu nie staraliśmy się, pierwszy raz się nie udało to było jakieś 7 m-cy po ślubie, a potem też po 7 m-cach poszliśmy na żywioł :-) i 9 m-cy później pojawiła się Kruszynka :-)
Elwirka śliczna waga Oliwki, od mojej tylko 550 g więcej, to stukam się z Tobą pifkiem :-)
Kania ale Ty obrotna jesteś:-)o 13 już tyle rzeczy zrobionych, podziwiam:)
Po dzisiejszej nieprzespanej nocce (usypiania Wery na rękach jak tylko się wybudzała i darcie kiedy odkładałam do łóżeczka) postanowiłam, że pora to zmienić więc dziś po kąpieli dałam mleczko, przytuliłam i położyłam niunię do łóżeczka, oczywiście nie obyło sie bez protestów ale myślałam, że będzie gorzej. W sumie to prawie nie płakała, więcej rzucania się w łózeczku i zaczepiania mamusi:)) Po godzinie udało się:-)sama zasnęła:happy2::szok: jestem szczęśliwa mimo, że przede mną pewnie znów cięzka nocka bo konsekwentnie nie mogę brać jej już na ręce.:-):-):-)
Staram się :-)
Córcia nie chce spać w łóżeczku?
Trzymam kciuki za konsekwencję i dużo cierpliwości :-)
Mała_mi fajnie, że wypadzik na basen się udał, spokojnej nocki :-)
Emiliab mężowi jasne że trzeba wybaczyć :-) a u Was ktoś nosi okulary? Ty, mąż? jakaś poważna wada?
Strip zdrówka :-)
Roxannka oooo już myślałam że zaginęłaś. Jejku znowu chora? za mało % spożywasz heh. Trzymam kciukasy żeby z mężem się wszystko wyjaśniło i znowu było jak dawniej :-)
 
reklama
E-lona,Roxannka Kuba bardzo się cieszy,że będzie nosił okulary. Normalnie chwalił się na podwórku. Mam nadzieję,że zapał mu nie minie:-p. Aha,e-lona , chciałabym,zeby to był tylko problem tymczasowy z oczami. Chyba,że "pójdzie" po mnie i wada będzie genetyczna:-(.
Kania wadę mam ja(-4,5). A Kuba wstępnie ma -1,5 i -1. Wszystko się wyjaśni za tydzień po zakropieniu oczu...


To jeszcze poczekam na sariskę i jej posta i moge spać...
 
Ostatnia edycja:
hejka:-)
a więc spotkanie z Sarisą i Czarodziejką było bardzo miłe,ale jak dla mnie za krótkie,ale cóż mogę poradzić na to iż moje dziecie nie umie usiedzieć w miejscu ani chwili i włącza mu się maruda,histeria itp.A teraz krótka relacja:powiem Wam szczerze że Krzyś Czarodziejki to bardzo a to bardzo grzeczny chłopczyk i ma boskie oczka a Zuzia Sariski to modelka pierwsza klasa-śliczna jak na zdjęciach a może nawet bym powiedziała że w realu jeszcze piękniejsza i taka uśmiechnięta że to tej pory buzia mi się cieszy jak o niej pomyślę:-DJeśli chodzi o mamuśki to naprawdę ładne z nich kobitki i bardzooooo sympatyczne:-)aaaa i powiem Wam jeszcze że zgrabniutkie i młodziutkie:tak:;-)i czystym sumieniem mogę Wam powiedzieć że Miłosz wygrał jedną rywalizację z Zuzią i Krzysiem....a mianowicie przyznaje mu medal najbardziej marudnego=absorbującego dziecka na tym spotkaniu:baffled:no i jeszcze wagowo i wzrostowo moja "mała" chłopina zwyciężyła (wcześniej jak mi ktoś mówił że duży jak na swoje "lata"miesiące to nie miałam zbytnio porównania)a teraz już utwierdziłam się w tym że Miłosz do kruszynek nie należy:szok:
no a teraz biorę się za czytanie cośta dzisiaj napisały...
 
a dzisiaj w nocy dyżur był mój bo M na nocce był, i co????????????????????? i masakra!!!!!!!!!! (w porównaniu do ncek jak tatuś ma wstawać:p) dwa razy butla w ruch szła, do dna!!!! paranoa jakaś!!!!!! zobaczymy czy znowu dzisiaj tatusiowi w nocy wolne zrobi... jak tak to będę ją wysyłać razem z nim na nocki do pracy, a co? i tak nie będzie mu przeszkadzać b przecież całe noce wtedy spi:dry:
i nie mam nastroju na nic.i już.
beti, kciuki 3mAM!
oj kochana Inka ma skok jak nic...
Ida my zdecydowaliśmy się na dziecko prawie 3 lata po ślubie:)) i też udało nam się za drugim razem:-)

u nas zaczelismy starania jakos od stycznia 2009 (pod koniec), ja bylam na tyle walnieta ze balam sie isc do ginekologa jak jasny gwint. uwierzcie ze nigdy w zyciu nie bylam wczesniej. pytalam sie sama siebie ze chyba mnie powalilo w wieku 30 prawie nigdy tam nei zawitac a na dodatek balam sie ze uslysze ze cos nietak. w koncu poszlam 15 grudnia dopiero!!!! lekarka mi mowi ze wszystko ok i ze daje mi na zaciazenie 2 mce i jak nie zaskutkuje to bedziemy sie rzucac na glebsze wody. dostalam okres w wigilie, skonczyl mi sie 29 grudnia, a 10 stycznia zaszlam w ciaze. a wczesniej to mialam totalna blokade psychiczna.
DOBRANOCKA gratki dla Justysi z okazji 10:))))))
witam wieczornie. sorry ze milczalam caly dzien ale jak weszlam na bb to najpierw na glaerie a potem...szlak trafil mi neta!!!!! caly dzien bez neta, tv i telefonu!!!!!!!!!! dopiero teraz na wieczor przywrocili serwis.

u mnie w nocy jaja... Leane sie obudzila o 2.30!!!!!!!!!!!! popsula sie czy co?????????? potem dospala do 8.15 i jeszcze przysnela i dospala do prawie 9h. ogolnie jakas popsuta byla od rana bo nic jej sie nei widzialo a mnie az szlak trafial. ugotowalam glizdusi miesko i warzywka z dodatkiem bulionku tak jak ona lubi, zjadla dwie lyzeczki i ryk taki ze masakra. fakt ze dalam jej jesc o pol godziny pozniej niz zawsze. kazalam mezowi ja nakarmic bo ja zaczynalam sie gotowac od srodka. maz podjazd do niej - mloda lyzeczke i ryyyyk. w koncu maz poszedl zagrzac sloiczek kupny- zjadla ale nie dokonca. poczulam jakbym w pysk szmata dostala. mojego nie chciala a kupne zjadla?? mialam nerwa jak nic. w koncu pora na deserek. maz dal jej serek naturalny i jogurcik owocowy i mloda wybrala serek najpierw. dajemy jej wybierac ostatnio i pokazuje paluszkiem co chce. pod koniec serka patrzymy a ona odlot!!! w zyciu nie usnela nam przy jedzeniu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! szok!!! maz zaniosl ja do wyreczka to az zapiszczala z radosci ze kolderke ma na sobie ( 30 na dworze a ona musi miec kolderke tak jak ja:) ). jak wstala to dopiero popoludniu byla inna, smiala sie i w ogole. poza tym nei idzie jej zostawic sekunde na wersalce nawet jak poduchami obstawie bo ona od razu sie rusza, przewroty z siadu na brzuch, z brzucha na plecy, potem siad, probuje pokonac przeszkode czyli poduche. szok... zaczyna sie. po drugie jak rano do niej sie idzie to ona sobie siedzi!!!!!! od dwoch dni. jutro lozeczko obnizymy.

tak w ogole zagonilam meza do porzadkow dzisiaj i szczoteczka do zebow wyszorowal mi lazienke a ja szalalam po kuchni i salonie. syf taki ze szok bo ostatnio nie mialam weny na porzadki. o 16h zrobilam malej owocowy mix- nektarynka, brzoskwinia, banan i jablko-cala miche wchrzamala jak nic:) pojechalismy potem po odkurzacz nowy (dostalismy kase od mojej mamy na nowy odkurzacz bo stary to masakra...). przy okazji kupilam sobie nowe zelazko (lzejsze od tej stacji na parze), suszarke na naczynie, nowa deske do krojenia i pokrowiec na deske od prasowania.w sklepie jaja na calego przy kasie bo od wczoraj Leane trenuje sobie glos,krzyczy tak ze mozna ogluchnac i ludzie ze wszytkich kas sie ogladali kto tak sie drze. ogolnie jak ja sie smieje to ona t ez wybucha ale jak sie zaczela nudzic przy tej kasie to zaczela krzyczec " LAAAAA" a potem jakby spiewala po swojemu:))) bylam zlana doslownie.
po zakupach stwierdzilismy ze zjemy sobie kolacje w QUICKU (to takie cos jak MC donald tylko o miliard razy zarcie lepsze i swiezsze). Leane siedziala w wozeczku i drobila serwetki na malusie kawaleczki skuiona jakby dziecka nie bylo:) potem patrzyla na mnie co ja jem wiec dalam jej sprobowac frytki. ugryzla kawaleczek ostroznie a potem juz chciala. zjadla kilka sztuk. za to jak zobaczyla loda ze wcinam lyzeczka to juz wiedziala co jem i az machala raczkami zeby jej dac :)) no i po powrocie wymylam mloda , butla i spac. ja umylam podloge. na jutro zostal nam pokoj leane i nasza sypialnia do odkurzenia:)))


to sie nadziobalam:)
 
Haloł Mamusie
Witamy się juz z Kraka jak ja uwielbiam być w domku :-).... Kurcze mam tyle informacji, ze niewiem od czego zacząć ?? Nocka u nas do bani Zuzek powstał o 00:00 zapodałam butle wzięłam do łózeczka do 2:00 sie wierciła i obudziła walczyliśmy godzinę i o 3:00 padła. Wstaliśmy o 6:00 na szybko pakowanie, ojej jak nam długo zeszło do tego zapomniał M. kilka rzeczy trzeba było się wracać- spóźnił się do pracy ehh a dziś z szefem jeździł więc bura murowana(ale nie było tak źle). Na spotkanko się nie spóźniłam :-) dziewczynki z małymi mężczyznami dojechały i pojechaliśmy do parku. Dziewczyny sa super :-) dużo było śmiechu i gadania i bardzo było miło i czułam się dziś jak na wakacjach. Z parku poszłyśmy na ogródki zasiadłyśmy pod parasolem, dzieciaki nakarmiłyśmy (zbiorowo) a jakie głodne były ;-), potem zasiadły na stole i się bawili wszyscy razem . Rysia na żywo wcale nie gada tak szybko jak przez tela hahahaa. Czekam na fotki (od Czarodziejki dostałam- i biedna rozpacza, że czasu na BB dziś nie ma),a od Rysi czekam i wybiorę i jutro wstawię :-) cosik. Edit: i właśnie chciałam jeszcze dodać, że spotkanie było za krótkie :-(, ale było superowo :-).
A teraz przechodzę do odpisywania i mam nadzieje, że jeszcze cosik pamiętam ??
Dobranocka gratki suwaczkowe dla Justysi :-)
Roxi oj biedaczku mój kochany. Cieszę się, że dziś lepiej, ale jak przeczytałam wczorajszego posta to się zmartwiłam :-(
Strip zdrówka. No i współczuję nocek :-( może faktycznie gdzieś by to skosultować.
Alicja,maKUC gratki kolejnych zębolków
Mała mi zazdraszczam basenu i sama się muszę zacząć chodzić. A pisałam eski? doszły? bo nic nie odpisałaś?? A i kochana przydałoby się w przyszłym tygodniu jakoś spiknąć coby pomyśleć gdzie 27.08. A jak Lukaszenko?
Dorisek bafcie się dobrze :-). Ale zoglądnij cobyśmy nie zapomniały o Tobie ;-)
Emiś wszystkiego naj dla mężusia. A i u nas długo zeszło z naszą fasolinką ;-). I całusek special for U
Nat jak nastrój o 22:38??(to godzina w której pisałam posta, ale widzę, że tworzyłam do 10 minut) więc pytam jak sie masz o 22:39?
Idunia kurcze współczuję, ze Inka daje popalić, ale widzisz łączę się w bólu bo mój Zuzek od 2 tygodni jest również nie do zniesienia(przy usypianiu jakimkolwiek). I fajnie, ze remonta blizej niz dalej sukcesu
Ika a gdzie nad morze uderzacie? I juz bliziutko do urlopu więc sobie odpoczniesz
Basia 28 to daj znac rano czy dwie piękne kreseczki się pojawiły. Cobym mogła pogratulować :-)
Dawidowe słoneczko a czy Ty czasem nie za bardzo się w te książeczki wczytałaś? o BB zapominasz :-( buuu
Dziulka super, ze się rocznica udała i dużo tutaj mamuś co się w sierpniu traciły swą wolność ;-). My w przedostatni dzień sierpnia mamy 3,a w czerwcu minęło nam 12
KUCma czemu brak humorku słoneczko Ty moje?
Kania cosik chciałam do Ciebie skrobnąć, ale mój mały rozumek już nie ogarnia informacji ;-)
Margeritko słoneczko rowerek rewelka widziałam ostatnio taki u nas na osiedlu i chciałam właśnie zgadać gdzie kupili więc dzięki za linka. Chyba musimy go dziadkom wysłać hehe ;-)

tyle koniec moich wypocin o nie właśnie mój mózg wysyła impuls, że miałam zapytać ??
Happy jak tam wizyta u lekarza??
 
Emiliab zatem trzymam kciuki za wizytę u okulisty.
Też mam nosić, ale tylko do kompa, tv i czytania a z tego wszystkiego gdzieś leżą i czekają na ciężkie czasy.
Elwirka to zdrówko :-)
Rysia super, że spotkanko udane :-) teraz czekam na zdjęcia.
Sarisa piękne streszczonko :-) współczuję nocki.

Zmykam do łóżka, mąż ma dyżur ale znając jego umiejętności wstawania i chodzenia do Oliwki to ja obudzona wielokrotnie tej nocy będę !!!
 
Ostatnia edycja:
emiliab, dobrze, że się cieszy i że nie jest to dla niego jakaś kara. Teraz tylko pewnie zakup okularów uderzy po kieszeni, czy nie ?

kania, a ze mną to już się nie stukniesz hę ? w sumie to nie mam czym bo już wypiłam :pP A co się u ciebie dzieje, ponarzekaj nam troszke to ci się lepiej zrobi ;) Kolorowych i jak najmniej wstawania dzisiejszej nocki życze!

rysia, super, że spotkanko się udało, ale przecież nie mogło być inaczej. A co do wygranej Miłoszka to nie ważne w czym ale ważne że najlepszy ;)))

sariska, no to Zuzinka dała wam popalić w nocy, oby szybko jej takie czadowanie przeszło, niestety wiem co znaczy taka nocka :/ super, że już w domku jesteś, odzyjesz odrazu :))) No i spotkanka zazdraszczamy i na fotki czekamy ;)
 
Ostatnia edycja:
zegnam się i idę blanociać .....................do jutra :-) Mamusie

Rysia wymyśliłaś, że największy marud. Po prostu był znudzony swoimi zabawkiami, a że Zuzek żadnej nie wziął :-(, a Krzyś jedną którą i tak Zuzek wyrywał kazdemu to stwierdził, że zapoda alarm coby się ewakuować, i zabrać wszystkie swoje zabawki ;-), żeby reszta zacieszać dalej nie mogła hehe ;-)
 
reklama
Do góry