monysia u mnie moja mama tez zawsze mówiła "żeby tylko nie więcej dzieci" a jakos dajemy sobie rade i naprawdę ciesze sie ,ze będe miała dzidzusia, tym bardziej ze jestesmy teraz na swoim i nikt mi sie do niczego nie wtraca.........w poniedziałek byłam u lekarza iwszystko było ok, ale dzisiaj czuje ,ze mam skurcze kiedy chodzę, na razie nic sie dalej nie dzieje wiec czekam.
ale to jest takie przykre jak się słyszy takie słowa od najbliższych
najważniejsze jednak że jesteście szczęśliwi i dajecie radę
i właśnie to że jesteście na swoim i nikt Wam nie zakłóca tej chwili dla siebie ...
ja akurat nie mogę narzekać, mama mi zawsze coś kupi dla smyka.. chodzi po ciuchaczach i znajduje cudeńka.. jak u mnie była to też mi pomagała w porządkach domowych, teściowa też pomaga jak może a jeszcze pomoże jak się urodzi
monysia - moja teściowa jest taka sama anie razu nie zapytała czy czegoś nam dla młodej brakuję

kij jej w bary :-) prosić się nie będę już nie mówiąc o tym, że na biednych nie trafiło
mi teściowa ciuszki kupuje, ostatnio kupiła płyn do płukania i co chwilę coś,
no i teście dorzucili nam do budowy w tym roku więc narzekać nie mogę
to i ja dalaczam do grupy gdzie tesciowa ma w tylku wszystko ::
szok jej pierwszy wnuk niby ukochanego syna , a nawet nie zapyta czy dajemy rade :/ kij jej w oko
Wiecie Kobitki mi nie chodzi o to żeby mi nie wiem co kupywała,
nie wiem jak się wtrącała bo to mi nie pasuje -jej wtrącania we wszystko mam
na co dzień pełną du.pe, chodzi o to żeby choć spytała:
"jak się czujesz? czy jesteś już spakowana? czy nie potrzebujesz czegoś?
czy czegoś mi nie brakuje jeszcze czasem dla dziecka albo do szpitala?"
chodzi o sam gest, same słowo, zainteresowanie...
A ja nie dość że mi ciężko to jeszcze muszę jej usługiwać,
bo sama se obiadu nie weźmie jak jej nie przyniosę,
naczyń i garów po sobie nie myje,
jak gotuje to kuchnia wygląda jak istny poligon wojskowy, masakra po prostu
Już kiedyś mój Rafał powiedział jak uwidział ten cały syf po pieczeniu ciasta przez nią
że mam czasem tego nie sprzątać. Nie sprzątnęłam ale jak przez 3 dni ja nie sprzątnęłam
tak ona nie kiwła palcem żeby to zrobić PO SOBIE ...
a nie powiem żebym miała jeszcze siły na rzeczy które nie są w moim obowiązku
jeśli chodzi o golenie, to ja sobie chyba odpuszczę, bo ostatnio tak mnie to umęczyło że masakra. Ogolą mnie w szpitralu
oj ja nie pozwole żeby mnie w szpitalu pocharatali,
mnie przed dzisiejszą wizytą wczoraj Mężu golił
i obcinał pazurki u nóg
Kasiadz dlaczego obciete?nie widze logiki.
pewnie mieli jakieś przykre sytuacje,
może któraś podrapała jakiegoś lekarza albo położną
albo osobę towarzyszącą
No a tak w ogóle to witam po śniadanku z kawusią
Wczoraj tak cholernie mi się zachciało iść na spacer po południu
i wyciągłam Rafała i Milenkę na długaśny spacer ... nie było nas ponad 2h
ale powietrze było takie fajne, tak się dobrze oddychało i chodziło ...
spacerowaliśmy w miejsca, w które zawsze chodziliśmy gdy mieszkaliśmy
sami a potem z wózeczkiem, patrzeliśmy w okna naszego byłego mieszkania,
takie nas wspomnienia ogarnęły, tak nam brakuje tego swojego miejsca,
spokoju, chwili dla nas samych ale z dziećmi, tacy byliśmy szczęśliwi,
tak było dobrze, minęło 2,5 roku a ja nadal nie mogę się z tym pogodzić,
tak się wczoraj pobeczałam ...
Nawet Milenka powiedziała czy pojedziemy do tego pokoiku nad morzem
żebyśmy byli sami bo tam było tak fajnie
Dziecko które ma 4 lata, Ona pamięta że kiedyś mieszkała gdzieś indziej,
ciągnie ją tam nieświadomie coś w tamtą stronę jak wysiadamy z autobusu
wracając od mojej mamy albo gdy tamtędy przechodzimy ...
to jest coś niesamowitego ...