reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Październikowe Mamy 2010

reklama
No to jezdem...ta dam!!! :-D
Uff, bo juz myslalam, ze pies z kulawa noga sie nie zapyta o mnie... Dzieki, Beti i Makucku :tak: A tu Ida narzeka, ze zapomniana :-p

No nic sie nie stalo, Happy, tylko jakos czasu brak na nadrobienie a potem pisanie, tym bardziej ze radosna tworczosc trwa na calego....;-) Alez macie wene...

U nas ok, chociaz nie wiem jak dalej, bo cos od pol godziny mi Adasiek ni stad ni zowad pokasluje. Zadnych oznak choroby nie bylo widac, wiec nie wiem o co chodzi.
O, a teraz znowu malz mnie pogania, ze niby plany ma jakies na wieczor :-p

W koncu musialam jednak napisac, zwlaszcza po "megawypasionym" wpisie Elwirki :-D To chyba pierwszy raz taki od Ciebie widze, jeszcze z multi-cytatem, hohoho! :-p To jeszcze czesciej takie poprosze.

Aha, Happy, mimo ze pamietalas, to i tak chyba focha strzele za te dyskusje o "zlocie" i tekst ze Dziulka ma najdalej.... Hmmm, ewidentnie mnie sie w ogole nie bierze pod uwage, he? W porownaniu ze mna to Dziulka ma rzut beretem :-p
Zreszta nawet o tym niedawno rozmawialismy z malzem i wyjdzie, ze chyba dopiero wczesna jesienia sie uda nam przyleciec. Kto to wie, tak trudno to zaplanowac teraz. Ale jak bede, to z pewnoscia nie omine Krakowa. U mnie to nie do pomyslenia. I dziwie sie Ragnie, ze jej tam niedobrze :confused2:

A tak przy okazji, to witam dwie mamusie, Ragne i Dareczke :-)

Widze, ze zazarta dyskusja o badaniach na HIV byla.... Natolin ma tutaj racje. U nas to badanie jest w standardzie jako pierwsze. Faktycznie, podaje sie takiej mamusi leki, ktore zdecydowanie zmniejszaja ryzyko zachorowania bobaska. I jak Ragna wspomniala, uwaza sie bardzo zeby nie bylo kontaktu krwi matki z krwia dziecka. Szanse maja bardzo duze takie malenstwa, by nie zachorowac.
Wiec moim zdaniem, takie badanie to koniecznosc!

Oj, tyle jeszcze chcialam, ale malz mnie pogania znowu. Wiec lece wlosy suszyc. Happy, szkoda ze sie nam nie uda "spotkac" w sieci dzis ;-)

Milego czwartku!
 
emilka- mój tok myślenia jest taki:namiot=camping &mąż +Polska- wspaniała wyprawa wakacyjna :tak::-)
Co do HIV i standardowego badania,to jestem i za i przeciw.Bo teoria swoje,a rzeczywistość swoje,więc jak zwykle cele mogą być szczytne,a "w praniu" wyjdzie...jak zwykle.
Dwa problemy:ochrona dziecka i ochrona godności i prywatności matki.Bo wyobraźmy sobie taka sytuację(wcale to nie jest takie naciągane).Powiedzmy,Nat,że niestety,podczas pobytu w szpitalu (gdzie wiadomojak przestrzega się higieny i procedur:no::baffled:) zostałas zarażona tym wirusem.Nic o tym nie wiesz i nie podejrzewasz,no,bo przecież nie "puszczasz się na prawo i lewo".Zachodzisz w ciążę ,robia Ci standardowe badanie i wychodzi,ze jestes nosicielem.Oczywiście dla dobra dziecka mówisz o tym lekarzom.Wyobrażasz sobie,jak byś była traktowana?Jak ostatni smieć,jakas dziwka czy narkomanka co najmniej...nie oszukujmy się,wiadomo,jakie jest podejście do przeciętnego pacjenta,a jakie by było do matki z HIV.Uważam,że ,owszem,powinno się robić te testy,ale...procedura powinna być taka:Przed w ogole zrobieniem tych badań,lekarz kierujący na nie powinien DOKŁADNIE wytłumaczyć,co i jak.Czyli wlaśnie korzyści dla matki i dziecka wynikające z faktu "zgłoszenia" tego prowadzącym ciążę i poród.No,niestety,edukacja jaka u nas jest,każdy wie- dopytując się namolnie rzadko uzyskujemy informację,a co dopiero "na zapas".Nie wiem...trudno mi zdecydowac,czy takie informacje powinny być jawne,czy poufne...
 
no to ja mam deja vu:-p
nocka bez alarmów, ufffffffff, za to skończyła się o 6:22:crazy: oczywiście mogłam zapomnieć że poranna butla a raczej jej brak były powodem ryku:confused2:wyszło na to że dzidzi chce jeszcze spać ale w leżaczku:baffled:więc siedziałam prawie godzinę!!!jak ta pipa, bujając córcię, której raz oczko się zamykało a raz otwierało - a ja tylko starałam sie nie myśleć o tym że z nosa kran mi się zaraz zrobi, i że płuca mi rozsadzi bo kaszel powstrzymywałam,,,:cool:no i po tym czasie, tudzież: po 3 próbach wymknięcia się z pokoju bo dziecię niby odleciało, stwierdziłam że nie chce mi się bawić w taką ciuciubabkę więc zebrałam odwagę i poprosiłam dziecia żeby okazał łaskę i pozwolił mamie pójść się napić:rofl2:poszła ze mną i tak se bytowałyśmy, aż tatuś przyjechał z nocki:-pa teraz oba poszły spać, chyba... chociaż ciszy jeszcze nie słyszę:eek:
 
EFA jak to nerwicę? co sie stało? :-(
ELIZA fajnie, że jesteś :* w kwestii badań zgadzam się w zupełności z Toba, NAT i RAGNĄ. I podobnie jak NAT wolałabym być traktowana jak śmieć niż narazić swoje dziecko. To nawet nie ulega wątpliwości. Wg. mnie poufność danych a narażanie życia i zdrowia innych (w tym tych najmniejszych i bezbronnych) to drugie. I wydaje mi się, że gdyby pewne rzeczy stały się z PL standardem to i podejście do nich byłoby zupełnie inne. Chociaż nie zmienia to faktu, że w takich kwestiach jak wiedza ogółu o możliwościach zakażenia pewnymi chorobami jesteśmy krajem zaściankowym i ciemnym. Ja podczas swojej praktyki na oddziale paliatywnym spotykałam się nawet z głosami, że RAKIEM MOŻNA SIĘ ZARAZIĆ. I zrozumie to ktoś?
zresztą nie będę drążyc tego tematu, bo to nie na moje nerwy, które i tak są zszargane od wczoraj.

Poza tym nie mam szans żeby Was nadrobić. Nie dzisiaj i pewnie w najbliższym czasie też nie. Nad czym ubolewam :-(


HAPPY :**** (jakaś całuśna się zrobiłam ostatnio)
i na razie tyle. Idę Alicję obłaskawić, bo szaleje i demoluje resztki porządku :eek:
 
Melduję się po kolejnej fatalnej nocce, mega kłótni z mężem...(a miało być tak miło)
Wszystkim niewyspanym, zdołowanym życzę tyle słońca ile sobie...
Miłego.
 
reklama
Efa, :-:)-:)-:)************
Kania, ehhhhhh życie.........
maqc, czym ty tak zajęta???:confused2:

moje czorty śpią, a was pewnie i tak nie ma...
też mam już doła, bo jak do tej pory fajnie nam się układało w sensie od wypłaty do wypłaty to w tym miesiącu znowu kicha totalna... M nie ma humoru, ja też (do tego jeszcze to choróbsko)...
a teściowa wzięła i się zafiksowała na jakimś programie w którym wróżbici pomagają "przez telefon". i kazała sobie zamówić książkę jakiegoś tam wróża:rofl2:
 
Do góry