nanulika co u was słychać to też byś mogła czasem napisać ;-)
no to piszę
wróciłam do pracy i o dziwoooooooo!!!! mnie (zawsze jak dotąd pracoholikowi) wcale się to nie podoba! Szczególnie wstawanie o 5:20!!! eh! Poza tym ja nie umiem się nudzić a w domu przez te 4 tyg L4 tyle fajnych rzeczy było do zrobienia

ale cóż - obiecałam szefowi,że dokończę jeden temat i mam zamiar pracować do końca czerwca

a potem LABA - a co
z dzidzią jak do tej pory było wszystko dobrze - ostatnią wizytę miałam 11 kwietnia i wtedy też pierwszy raz usłyszeliśmy serducho (wcześniej tylko widzieliśmy migający punkcik).... SZOK!
nie wiem czy wam zdjęcie brzuchola wklejałam, więc jak coś wklejam specjalnie przed chwilą dla Was zrobione

:
tylko teraz chyba jest większy niż ostatnio

----? zdjęcie w załączniku poniżej

A nasz Dzidek robi za mojego Avatara jakby co

ogólnie to niesamowicie się cieszę i jestem szczęśliwa - zakupiłam już nawet kilka ciuszków! Teraz zaczęłam się wgryzać w temat wózków i mętlik ma-sa-kry-czny!!! wiem,że nic nie wiem! Póki co najbardziej podoba mi się Mutsy Urban Rider (ale jeśli już to chyba skończy się na używany bo raczej sporo cały komplet kosztuje!)
Odliczam do majówki, jeszcze 4 dni! jadę z Moim S. byczyć się do rodziców

nie ma co tu we wrocławskim blokowisku tkwić..... oj jak Wam cudnie - większość tych wszystkich lęków macie już za sobą.... a u mnie było już całkiem znośnie i odważnie w głowie - aż tu w zeszłym tyg 2 aniołki w Listopadówkach.... na nowo obawy zasiane..... a do wizyty 17 dni....
Buziaki Kochane Moje!!!