witam baboczki, u mnie jak zawsze duzo wszystkiego naraz...ciagle pracuje i odbebnilam calosobotnia szkole rodzenia, z glownych rzeczy dowiedzialam sie ze moge przyspieszyc porod poprze;
-sex
-masaz sutkow conajmniej godzine
-liscie malin pite ala herbata
ze to co moj maz ma ( nie chce mnie dotknac a co dopiero pyknac) to jest normalne i wplyw na to ma poziom testosteronu ktory u niektorych mezczyzn spada do minimum i utrzymuje sie tak do 6u tygodni po porodzie
kolejna wiadomosc to ze nie trzeba czekaz az 6tyg po porodzie zeby moc sie pykac..

:-)
nie zeby mi sie chcialo bo mam mnicha od dobrych 4 miesiecy
co wiecej mmmmmmmm
chyba zapomnialam
moj maz zobaczyl na tych filmach jak to baby stekaja i wyja z bolu i mowi do mnie? masz juz jakies rozwarcie? jak tak bedzie cie bolalo to ja juz nie wiem....to co to kilka tabletek przeciwbolowych tez ci nie pomoze?

zestresowal sie strasznie .... chodzi za mna i mowi ciagle do brzucha -Misha no wez juz wychodz ....
o tyle mam dobrze ze mi sprzata i usluguje

wogole to zlozylam juz przewijak czyt on zlozyl ...i mamy tak dzidziusiowo w sypialni bo i przewijak jest i kolyska... tylko dzidzi nie ma
smieszne to wszystko bo on sie przygotowuje do mojego porodu jak na poligon

juz mi zaznaczyl ze jak ja powiem ze rodze a oni mnie odesla do domu to on na to nie pozwoli

widac bedzie rozruba w szpitalu
i co ja mam zrobic?
poki co pracuje do 31ego potem sobie troszke jeszcze poogarniam i tak od pierwszego biore sie za suty i malinowa herbate nie ma co zwlekac