Ayni ja pracowalam przy truskawce, nie bylo najgorzej ale potrafili nie wyplacic wyplaty przez jakis tam okres i ciagle jakies problemy byly.
Same polki tam pracuja no praktycznie same kolezanki;p a tak potrafily obgadac ze glowa mala...;p
Pracowalam tez na samym poczatku bycia tutaj przy pieczarce z belgiem i niemcem i bylo super, tylko ze strasznie ciezko i prawie 18 godzin dziennie;(
Ale przynajmniej jakos czlowiek sie z tym jezykiem obsluchal...Ja w przeciwienstwie do was to gowniara jestem
rocznik 92.
Ach no mloda, to dobrze
Ja się wlasnie zastanawiam nad wywieszeniem prania na dwor.... Niby slońce, niby ciepło pomimo wiatru, ale jakies chmurska sie przewalają po niebie....
A prania mam dosyć dużo i w domu to zas bedzie 3 dni schło...
Ayni, mialam ci cos pokazać...
Zobacz załącznik 472652
Ja nie widzę juz wlasnych stóp
A brzuszek mam taki "malutki":
Zobacz załącznik 472653
A to moja nowa fryzura - lepsza do ogarnięcia
Zobacz załącznik 472654
Lece ogarnąc kuchnię. Zaraz wróci córka ze szkoly i robimy........ PLACKI ZIEMNIACZANE!!! Mniam....
Iskierka sliczna Ta Twoja pileczka, zastanawialam sie wczoraj jak wyglada Twoj brzuch, bo dawno go nie widzialysmy, cvhyba w 28-tyg ostatnio jak mialas sesyje z mezem i dziecmi. Pieknie naprawde, sliczna tunika i nowe wloski, nie pochwalilas sie, ze idziesz do fryzjera
wszystko razem tworzy bardzo ladna calosc, co wiecej, powiem, ze wygladasz jak wiosna! nAnA Chu- o mojej wizycie pewnie przeczytasz na forum Holandia, ale dla reszty dziewczyn, ktore tam nie zagladaja, wkleje wam, aby pokazac wszystkim, jaki ze mnie geniusz po prostu :/ az slabo sie robi.
Zacznijmy od tego , ze wczoraj jak juz poczlapalam do lozka to nie moglam zasnac... 3 godzina, bija koscielne dzwony, ja sie dalej wierce, potem czwarta, nie moglam w zadnej pozycji na dluzej zostac... O 5 dzwoni budzik, M wykopalam z lozka i powoli przysypiam, ale sie znow obudzilam, bo poszedl na gore po skarpetki. Z tego wszystkiego zlazlam na dol i sie po prostu poryczalam , ze jak sie nie poloze to mi nie wygodnie, ze nie spie juz prawie druga noc , ze brzuch mi przeszkadza i jestem zmeczona i po prostu chcialabym sie wyspac. Troche mnie tam pocieszyl, po czym poszedl do pracy. A ja dalej w proby zlapania snu na nogi. Jakos w pustym lozku bylo mi zdecydowanie lepiej i zaczelam zasypiac. Budzik moj zadzwonil o 10.00 bo na 11 mialam miec wizyte i widze, wylaczylam budzik i zagladam, ze mam maile na telefonie , wiec sprawdzam, ze od poloznej czy moga przesunac , ze jutro , ze 11,15 , ja odpisuje , ze ok, ik zie je morgen i dalej spac...
Po czym dzwoni telefon o 11.45 polozna druga z nich, ze czeka na mnie z wizyta, ja mowie jak to, przeciez ta druga przesunela na jutro , a ona mowi, ze to dziwne, bo jutro sobota, a ja mowie, ze dla mnie to tez dziwne bylo , ale odpisalam ok i poszlam spac bo mialam koszmarna noc. Po czym umowila mnie na wtorek , a ja otworzylam juz porzadnie oczy raz jeszcze zajrzalam do maila. A tam....
Tam bylo napisane, ze wizyta z 11.00 dzis przeniesie sie na 11.15 rowniez dzis!!! a mail napisany wczoraj, dlatego tylko okiem rzucilam na niego i widze ze morgen i skojarzylam, ze ona chce na jutro to przesniesc
eh... zjem i bede czekac na M moze mnie jakos pocieszy, bo czuje sie jak sierotka Marysia bez wesolych krasnoludkow.
rocznik 92.


