reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

1 DZIECKO PO 30-STCE

alex_oby to była wina pogody ;-):tak:
Caterina no ja myślę :tak::-)

a ja robię dzisiaj dżemy z borówki bo wczoraj mi się nie chciało a dzisiaj nadrabiam :sorry2::confused2:

kasica pogoda ma być ładna już od tego tygodnia :tak:
aaronka ale pyszności ślinotok murowany :szok::happy2:
 
reklama
cześć Dziewczynki:-)
zuzanka no wiesz co!!!! ja prawie w ogóle nie piszę???? :confused: jak przez dwa ostatnie tygodnie dwa razy nie byłam na bb, to góra. Ja się nigdzie nie wybieram, wczoraj po prostu wykorzystywałam piękną pogodę, która zjawiła się w końcu po przeszło 2 miesiącach. W ogródku posprzątaliśmy, postawiliśmy taką budkę z drewna, to będzie kiedyś na wózek, bo my mamy mieszkanie na pierwszym piętrze (pod nami sławetny Jamajczyk;-)) i stwierdziłam, że nie będę za każdym razem nosić wózka na górę, tylko zostawię w ogródku, a że tu wiecznie leje, to musi być jakiś mini garaż;-) No i Hania ma już miejscówkę na wózek:-D A że budka okazała się całkiem spora, to powynosiliśmy z domu zbędne graty i paczki do Polski, bo u nas to przynajmniej raz w miesiącu idzie transport do Polski. No i cały dzień zleciał, a wieczorem to byłam tak padnięta, że tylko kąpanie, kolacja i do spania.
A dzis bylismy pół dnia na car boocie, kupiliśmy śliczny przewijak, może być też wanienka, bo na górze się zmienia, albo mata do przebierania, albo można wanienkę założyć. Pod spodem są półeczki z przegródkami, myślę, że będzie to funkcjonalne, bo wszystko pod ręką. No i znowu trzeba to było poskładać, poowijać folia i do budki na ogród. Pochodziłam kilka godzin po otwartej przestrzeni i tak mnie słońce opaliło, że szok!!! dobrze, że to było przed południem, to mnie nie poparzyło, bo teraz to nieźle grzeje. Podobno ma być upał do czwartku, tak po 30 st. Zobaczymy jak będę to znosić, wczesniej uwielbiałam gorąco i słoneczko, ale teraz coś mi się wydaje, że szybciej będę się męczyć. No ale niech będzie w końcu to lato, bo ja mam kiecki, które kupiłam na Kretę i ani raz nie miałam okazji ich założyć.
Kochane, ja jestem, czytam Was, staram się pisać, jak mnie nie ma przez dzień, to na drugi zawsze coś skrobnę, a wtedy moje posty są jak Waszych pięć:tak::-) tak więc spokojnie, nigdzie się nie wybieram!!!!
Trzymajcie się!!!! miłego popołudnia dla wszystkich!!!! i świeże, gorące fluidki ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
 
no katiuszka to mi się podoba ;-)
ojej już takie zakupy robicie dla Hani? fajnie ...a kiecki na takie upały pewnie jak znalazł ,mogłabyś kochana strzelić jakąś fotkę w jednej z kiecek "kretowskich":tak:

ja dzisiaj zrobiłam dżemiki z borówki i zabrakło mi słoików ,będę musiała jutro podjechać i kupić z kilka bo tylko zalać muszę i gotowe .....:tak:jeszcze wieczorem wyskoczymy do znajomych a od jutra znowu do pracy,nie chce mi się złapałam jakiegoś lenia i spałabym najlepiej do południa a pół drugiego bym szwędała się w piżamie ,ale może kiedyś przyjdzie ten mój ulubiony stan ciąży i tak będę robić ,że z pidżamy nie wyjdę przez cały dzień :cool::happy2::-Dehhhh ....marzenia hihii
 
Witam kobitki:-) i zapraszam na poranną kawunię.
Weekend sie zakończył i znowu poniedziałek i nowy tydzień pracy:no:
Jak ja nie lubię poniedziałku:-(
Siedzę w pracy i czekam na potencjalnych klientów do pobrania krwi.
Brzuch tak dziwie nadal pobolewa, pewnie jutro @ przyjdzie.
Humorek tez mam taki se , płaczący.
Wczoraj ogladając program "Prosto z porodówki" o chorych maluchach na koniec uroniłam parę łez.
Potem był program o fenomenie bliźniąt.
Ja zawsze się bałam że bliźnieki bedę miała bo z kazdej strony genetycznie obciążona jestem.
A teraz była bym przeszczęśliwa, a tu nic.

Pozdrwaiam ze słonecznego wschodu.
 
Ostatnia edycja:
cześć Dziewczynki:-)
zuzanka no wiesz co!!!! ja prawie w ogóle nie piszę???? :confused: jak przez dwa ostatnie tygodnie dwa razy nie byłam na bb, to góra. Ja się nigdzie nie wybieram, wczoraj po prostu wykorzystywałam piękną pogodę, która zjawiła się w końcu po przeszło 2 miesiącach. W ogródku posprzątaliśmy, postawiliśmy taką budkę z drewna, to będzie kiedyś na wózek, bo my mamy mieszkanie na pierwszym piętrze (pod nami sławetny Jamajczyk;-)) i stwierdziłam, że nie będę za każdym razem nosić wózka na górę, tylko zostawię w ogródku, a że tu wiecznie leje, to musi być jakiś mini garaż;-) No i Hania ma już miejscówkę na wózek:-D A że budka okazała się całkiem spora, to powynosiliśmy z domu zbędne graty i paczki do Polski, bo u nas to przynajmniej raz w miesiącu idzie transport do Polski. No i cały dzień zleciał, a wieczorem to byłam tak padnięta, że tylko kąpanie, kolacja i do spania.
A dzis bylismy pół dnia na car boocie, kupiliśmy śliczny przewijak, może być też wanienka, bo na górze się zmienia, albo mata do przebierania, albo można wanienkę założyć. Pod spodem są półeczki z przegródkami, myślę, że będzie to funkcjonalne, bo wszystko pod ręką. No i znowu trzeba to było poskładać, poowijać folia i do budki na ogród. Pochodziłam kilka godzin po otwartej przestrzeni i tak mnie słońce opaliło, że szok!!! dobrze, że to było przed południem, to mnie nie poparzyło, bo teraz to nieźle grzeje. Podobno ma być upał do czwartku, tak po 30 st. Zobaczymy jak będę to znosić, wczesniej uwielbiałam gorąco i słoneczko, ale teraz coś mi się wydaje, że szybciej będę się męczyć. No ale niech będzie w końcu to lato, bo ja mam kiecki, które kupiłam na Kretę i ani raz nie miałam okazji ich założyć.
Kochane, ja jestem, czytam Was, staram się pisać, jak mnie nie ma przez dzień, to na drugi zawsze coś skrobnę, a wtedy moje posty są jak Waszych pięć:tak::-) tak więc spokojnie, nigdzie się nie wybieram!!!!
Trzymajcie się!!!! miłego popołudnia dla wszystkich!!!! i świeże, gorące fluidki ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Katiuszka, super. A imię Hania naprawdę ładne. Też mi się zawsze podobało. Tylko że w UK nie potrafią tak słodko zdrabniać jak w PL.
Życzę Ci wiele słoneczka i abyś się tam nam nie przepracowywała:-)
Właśnie, przecież Ty tutaj na bieżąco relacjonujesz. To inne dziewczynki jakoś są w tyle...
 
Witam kobitki:-) i zapraszam na poranną kawunię.
Weekend sie zakończył i znowu poniedziałek i nowy tydzień pracy:no:
Jak ja nie lubię poniedziałku:-(
Siedzę w pracy i czekam na potencjalnych klientów do pobrania krwi.
Brzuch tak dziwie nadal pobolewa, pewnie jutro @ przyjdzie.
Humorek tez mam taki se , płaczący.
Wczoraj ogladając program "Prosto z porodówki" o chorych maluchach na koniec uroniłam parę łez.
Potem był program o fenomenie bliźniąt.
Ja zawsze się bałam że bliźnieki bedę miała bo z kazdej strony genetycznie obciążona jestem.
A teraz była bym przeszczęśliwa, a tu nic.

Pozdrwaiam ze słonecznego wschodu.

A może to właśnie nie przyjdzie ta wredna@?
A propo, badano Ci ten AMH? Bom ciekawa

Pozdrawiam ze słonecznego zachodu:-)
 
hejj

Kasica napiszę tak (chyba mnie nie będziesz już lubiła) nie jesteś pępkiem świata! to ze nie możesz zajść w ciążę nie usprawiedliwia Twojego 'szalonego' zachowania! daj trochę luzu dla siebie i swojego eMa!!! bo długo tak nie pojedziesz, to że 'syn marnotrawny' wrócił nie oznacza że wszystko wróciło do normy, a Twe 'oznaki słabości' typu "dlaczego mi się nie udaje zajść w ciążę" mogą mieć naprawdę fatalne skutki.. wiem z autopsji.. facet nie jest "maszynką do robienia dzieci", a te Twoje ciągle biadolenie wyprowadzi Go w końcu z równowagi.. Obiema rękami i nogami podpisuję się pod wypowiedzią Biondy - nie jesteśmy krowami.. tylko kobietami.. i ja też pragnę Dziecka z miłości a nie z 'musu'.

Czasami też warto się przyjrzeć partnerowi - jemu jest chyba najciężęj. Jak byłam w szpitalu bardzo długo rozmawiałam z lekarzem.. powiedział mi, że faceci myślą ciut inaczej.. mają inne 'nastawinie do świata'.. warto na to zwrócić uwagę..

Zuza ja jestem i się nigdzie nie wybieram.. czasami tak jak Bionda mam ochotę wysiąść z tego pociągu.. bo pewne sprawy nie pozwalają mi na racjonalne myslenie.. jestem załamana.. załamana tym, że w niektórych dziedzinach jestem wręćż MEGA bezużyteczna! otóż jak sobie tu tak 'marudzimy' powiem, że osobą z 'chorym' serduchem okazał się mój eM. Codziennie staram się 'uśmiechać' i nie martwić tym, co będzie.. nie wiem na czym mi tak naprawdę bardziej zależy..na spokoju duchowym, czy na tym aby sprawy obrały jakąś sensowną drogę.. do tego dochodzą problemy zdrowotne mojej Mamy.. brak ciąży zszedł jakby na inny tor.. swego czasu przezywąłam każdą koeljną @.. teraz chyba się cieszę jak przychodzi.. bo wiem że jeszcze nie przekwitam..
Moja wysoka prolaktyna to efekt tego całego gówna.. biorę tabsy.. ale czy tak naprawdę leki mają mi pomóc??? jak ja marzę o tym aby w końcu się nie denerwować i wyjść na prostą!!!
Problem z moją tarczycą też nie wydaje się wielki.. jednak cały czas analizuję wcześniejszą operację..

Ogólnie - jest ciężko.. naprawdę ciężko.. czasami wolę spędzić godziny na rozmowie z eMem niż włączać kompa i pisać jak to mi ciężko bo wszystko to jeden wielki ch..j!

No to żem się wyżaliła..
Sorki za tego posta:baffled:

a wszystkim życzę miłego dnia.. i zaraz sobie zrobię kawę.. znaczy latte.. z paczki.. a, nie będę się przejmować że nie zdrowe.. heh.. :hmm:

paaa
 
czesc babki:happy:

Ani@k :***** ,za bardzo nie wiem,co Ci napisać na pocieszenie:-(, na pewno bardzo mocno Wam kibicuje zeby sprawy zdrowotne wyszły na prosta a wakacje sprzyjały zafasolowaniu:tak: Nie smutaj sie kochana :***
zuzanka noooo wiesz, jak to ja rzadko pisze?? w weekendy nie pisze raczej, bo staram sie nie włączac kompa ;-) W tygodniu i tak za duzo przy nim pracuje,wiec w weekend na lezaco z ksiązka lub w plenerze;-):-)
caterina dołączam z ...eeee.. wodą mineralną do porannego kawkowania;-):-).. albo moze herbatke se trzasne?:rofl2: Na razie wykres masz ładny więc &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&& :-)

kasica no ja tez myśle, ze za dużo w Twoich postach zwrotu "ale ja nie umię" :evil: Niestety, trza sie postarać... Przystopuj troszke, wyluzuj, jak Ani@k pisze, bo jak tak dalej pójdzie to Twoj Adam bedzie chciał wysiąść z tego pociągu bez Ciebie... Traktuj chłopa jak człowieka a nie jak rozpłodowca. Bionda bardzo ładnego posta napisała (bionda oby luzik wakacyjny zaoowocował:tak:&&&&&&&&&, cieszcie sie sobą :*), faceci mają swoje uczucia i czasem bardziej przezywają takie niepowodzenia niz kobiety.

powodzenia wszystkim zycze
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
 
hej!!dzięki dziewczyny za szczerośc....myslałam,ze mogę się wyzalic i opisac co mnie bolo i lezy na sercu....szkoda,ze spotkałam się z krytyką....przeciez tez piszecie swoje,żalesmutki,problemy itd....i ja nigdy nikogo nie skrytykowałam czy coś takiego....
 
Ostatnia edycja:
reklama
kasica to działa tak:
Ty -piszesz o swoim problemie,żalach
my- staramy sie coś zaradzić (wiadomo, ze duzo nie mozemy no bo jak... ale zawsze coś). czasem ta 'porada' jest w stylu "weż sie kobieto w garść, bo inaczej nijak do przodu nie pójdziesz". Czasem to kop w doope, ktory, uwierz, może działać wiele;-)
No wiec teraz wystaw doopsko, ja Ci wysadze technicznie poprawne kopnięcie z półobrotu i z nowej ,dalszej perspektywy spojrzysz na świat;-):-) (czyli przeczytaj, co pisała bionda i Ania i ... staraj sie u siebie zastosowac.. przez wakacje chociaż:tak:, tylko nie pisz 'nie umiem', bo z nastawieniem "niedasie" to tylko w niektórych urzędach panie daleko zajechały :-))
 
Ostatnia edycja:
Do góry