reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Październik 2012

reklama
Ja można powiedzieć że pospałam. Chciałam dzisiaj ubrać swoją nową sukienkę a tu jak na złość brzydka pogoda:confused2: No nic witam się i żegnam bo pojedziemy do Agaty pooglądać komody do sypiali:tak:
 
Witam się i ja :-)
u nas już,posprzątane i kwiatki podlane, więc lenistwo, rosołek gotowy, na drugie spagetti więc się nie narobię :-)

po południu goście przyjdą, wózeczek pożyczą - będę go czyścić, mam nadzieję, że sprawny :-) - po dwóch urwisach :-)

aguga, mamba - ja z natury leniwa jestem, ale mobilizuje mnie to, że wiem, że po porodzie będę zmęczona i staram się teraz zrobić co mogę na zapas, pamiętam jak padnięta byłam po urodzeniu Majki, a to ponad 6 lat temu było ... a ja padałam o 19.00 na twarz, a teraz jeszcze Majusia do utulenia ok.21.00 więc przynajmniej gotowanie chcę mieć z głowy :-)

aguga - taka mama to skarb, moja też jest cudna, ale jest już starsza (skoro ja mam 37 :-) ), wprawdzie żwawa i aktywna, ale też nie chcę nią orać jak przyjedzie pomóc mi z Michasiem na te 2 tyg. zwłaszcza, że wiem, że jedyną rzeczą, jakiej nie lubi (choć potrafi) jest gotowanie, pomoże w praniu, bieżącym prasowaniu dopóki się nie wygoję, ale do garów zapędzić jej nie mam sumienia :-)

miłego dnia :-)
 
Sonka no ja też się boję najbardziej braku sił bo z jednym inaczej ,a inaczej z dwójką dzieci.Jak maluszek będzie spał to trzeba czas poświęcić starszakowi ,wcześniej to tak jak Ty padałam szybko spać.
Co do mamy to moja uwielbia gotować i piec ,nie usiedzi długo w miejscu więc u nas nie problemu.
 
Ja już po zakupach na ryneczku :-) Skromnych, bo nie było dużo ciekawych rzeczy, kupiłam fasolkę w większych ilościach (do zamrożenia) i koperek, również pociacham i zamrożę. W zimę na ziemniaczki wspaniały! Miałam jeszcze w planach kilka warzywek, ale nie budziły mojego zachwytu.
Dziś w planach w sumie nic poza zamrożeniem i leniuchowaniem, ale znając życie nie usiedzę długo na tyłku i coś sobie znajdę do roboty :zawstydzona/y:. Pogoda średnia więc mycie okien i pranie odpada, ale zawsze przecież można umyć podłogi ;-)

Sonka czekam na zdjęcia wózka i trzymam kciuki żeby w pełni Ci od powiadał &&&&&&& :-)
Mamba powodzenia w wyborze komody :-)
A jeśli chodzi o pomoc ze strony mam, obojętnie czy przy gotowaniu czy sprzątaniu, to każda jest jednakowo cenna :tak:
To wspaniałe, że możemy na nie liczyć.
 
Paula - ja w poniedziałek wybieram się na giełdę po przyszłe mrożonki :-) , a wózka już doczekać się nie mogę, mam nadzieję, że będzie do użytku :-) zdjęcie wstawię

od ponad 2 godzin nadrabia wątki, a już rodzina domaga się rosołku, więc zmykam i wrócę chyba dopiero po wizycie znajomych :-)
 
3 godziny prasowałam.. pierwszy raz wżyciu na siedząco!:szok: nawet znośnie.
4 worki próżniowe rzeczy dla małej tylko rozmiar 68
jutro małż wraca to przyniesie mi z piwnicy resztę większych rzeczy do przeprania i tez wylądują w workach.

zasłużyłam na kafkę..

a mrożonki to ja wczoraj robiłam. pół dnia z przerwami. Ja lubię mieć warzywa w kosteczkę więc tarka/gilotyna odpada. Mam marchewkę, pietruszkę korzeń, seler korzeń, 2 kalafiory same różyczki, buraczki czerwone i koperek oraz natkę pietruszki. Wszystko się mrozi. Chciałam fasolkę ale jak u Pauli nie były zachwycające.. jeszcze jeden kurs na targ w takim razie. I brokuł jeszcze.

dzisiaj już odpoczywam.. no , może. :-)
 
hejka ja już wróciłam z nad morza.
Komputer u mamy zepsuty jedynie czasem na gg w tel byłam. mam duże zaległości.
pogoda w miarę. w sobotę 4 sierpnia jechałam a w niedziele nad morzem i slonko dopisało potem to już pogoda trochę się zepsuła. ogólnie nudziłam się. większość rzeczy zaplanowanych nie wypaliła. najmłodszy brat złapał kolkę jelitowa i był z mama w szpitalu. było podejrzenie wyrostka i na początku mama chciała byum ja jechała ale wiadomo na oddziale zakaźnym mogłabym coś złapać a w ciąży to groźne.
po tygodniu nieobecności ciężko nadrobić jak kogoś ominę przepraszam.
teraz mi już brzuszek wywaliło. mam ponad 100cm. ciekawe jaka waga. dowiem się 16.08 po ostatniej wizycie 64kg (+9kg)

ja Znieczulenia ZO nie mogę jeśli bym miała mieć jakieś znieczulenie to tylko całkowite. a to przez genetykę. i mam nadzieję ż ena spokojnie SN urodzę. 09.08 kuzynka B urodziła chłopca ponad 4kg i 59cm. a tylko pół godz rodziła.

erde no ok w takim razie jest takie piwo. ja ostatnio miałam wielką ochotę chociaż trochę się napić ale nic. od sylwestra ani kropli alkoholu. i nie będę pić jak najdłużej podczas karmienia.

Nikolaa ja też samego porodu się nieboję tylko że może coś pójść nie tak

co do czkawki mój Jasio często miewał teraz częśto mocno się wygina. coraz ciężej znaleźć pozycję do spania. i w nocy już z 3-4 razy pobudka.

Mina dobre to o kotach... aż czas się bać. ale czy to tylko kota dotyczy?? na inne zwierzaki tez może być podobnie. ;D

Sonka to mój Jasio nie będzie spokojny, raczej szalony. ale przy tatusiu to się wycisza.

Jeszcze ok 2 tyg i B wraca do Bydgoszczy. WKOŃCU. jak byłam nad morzem to się widzieliśmy. ale wrócci już na stałe. już sie doczekać nie mogę.

malinova fajna kartka z zeszytu- szczera prawda

jejciu jak my już bliżej niż dalej. jak patrzę na suwaczki to się zasrtanawiam któłra pierwsza będzie.


dziś odpoczywam. plecy mnie bolą od kilku dni raz mocniej raz lżej. pogoda dziś zmienna. trochę padało ale już sloneczko wrocilo.
 
reklama
3 godziny prasowałam.. pierwszy raz wżyciu na siedząco!:szok: nawet znośnie.
4 worki próżniowe rzeczy dla małej tylko rozmiar 68
jutro małż wraca to przyniesie mi z piwnicy resztę większych rzeczy do przeprania i tez wylądują w workach.

zasłużyłam na kafkę..

a mrożonki to ja wczoraj robiłam. pół dnia z przerwami. Ja lubię mieć warzywa w kosteczkę więc tarka/gilotyna odpada. Mam marchewkę, pietruszkę korzeń, seler korzeń, 2 kalafiory same różyczki, buraczki czerwone i koperek oraz natkę pietruszki. Wszystko się mrozi. Chciałam fasolkę ale jak u Pauli nie były zachwycające.. jeszcze jeden kurs na targ w takim razie. I brokuł jeszcze.

dzisiaj już odpoczywam.. no , może. :-)
Nieźle ja musiałabym się w końcu do tego zmusić ale jakoś te zakupy mnie przerażają. Na jakiś targ z warzywami mam za daleko więc zostaje kaufland a tam znowu tłum ludzi i tzreba uwazać żeby ci ktoś w brzuch wózkiem nie wjechał.
Ja powiedziałam mamie o tych moich bakteriach które złapałam i oczywiście kazanie nie wytrzymam tego. Mam doła i już po prostu się na ciąże się nie nadaje :-(
 
Do góry