reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Październik 2012

Witajcie o poranku!
Ja dzisiaj wyjątkowo dobrze spałam. Normalnie zwlekłam się o 9 z łóżka.
Belka ale niespodzianka! Gratulacje!

Karola
ja też staram się ogarniać regularnie, bo już wyobrażam sobie jak położna mnie na porodówce pociacha na sucho. Dlatego dobrze jest być przygotowanym :biggrin2: Kciuki za wizytę.

ulala mam nadzieję właśnie, że mąż tam będzie głównie po to, żeby ewentualnie bronić mnie przed nieprzyjemnym personelem. Majeczka mój mąż właśnie też jest taki, że na codzień spokojny i wrażliwy, ale jak coś się dzieje, to potrafi zabić ;-) Poza tym sam mi powiedział, że by chyba oszalał, gdyby kilka godzin siedział na zewnątrz i nie daj Boże słyszał jeszcze moje płacze i krzyki, a nie wiedział co się dzieje. Wierzę, że da radę, bo jest po kursie w sr i zdaje sobie sprawę, że to musi boleć i nie będzie zbyt piękne. A co do lekarza to idealnie by było, gdyby był mój gin akurat, ale jak już napisałam na listopadowym forum to co ma być to będzie.

sonkaa to będzie chyba Twoje "jutro", szczególnie, że netika spasowała.

Mallinowa_Paula, Majeczka ja chyba bym przemalowała ;-). Chociaż nie wyobrażam sobie robić ścian i pościeli w różu, nawet jak dla mnie to za dużo. Zresztą Majeczko Ty już to nazwałaś po imieniu.:biggrin2: Dlatego w pokoju mam odcienie zielono-beżowo-brązowe łącznie z kanapą meblami i dodatkami, na wypadek gdyby dzidziuś nam sprawił niespodziankę. Poza tym kiedyś oglądałam programy o wykańczaniu domów i zapamiętałam dwie rady. Po pierwsze pokój dziecka powinno się tak planować, żeby wystrój pasował do noworodka, 2-letniego i 10-letniego dziecka. Bo wiadomo dodatki się zmieni w miarę jak dziecko rośnie. Ale np meble (szczególnie do zabudowy) zostają na dłużej. Dlatego ogólny zarys pokoju powinien uwzględniać, że za kilka lat będzie trzeba wstawić biurko dla pierwszoklasisty i ono też musi pasować do wystroju. Czyli właśnie neutralne kolory i formy najlepiej sie sprawdzają jako baza. Po drugie każdy pokój w domu powinien mniej więcej być zaplanowany w podobnym stylu i ewentualnie pasujących kolorach. Podobno większość Polaków przy remoncie nie bierze pod uwagę, że dom czy mieszkanie to jedna całość, która powinna mieć jedną nutę przewodnią. Wtedy lepiej się podobno mieszka w takim domu i zdecydowanie lepiej to wygląda.

klaczek póki co mam zaraz po porodzie (ja albo mąż) stawić się z wynikami badań TSH i FT4, FT3 i wtedy ona będzie wiedzieć co mam robić dalej. Bo powiedziała, że na dzień dzisiejszy nie ma pojęcia co się może zdarzyć. Mogę mieć rzut choroby, a może mi się wszystko wyciszyć. Mam jeszcze przed porodem teoretycznie jedną wizytę (15.10) i jeśli dotrwam to zapytam ją czy mam dalej wtedy brać te lekarstwa co teraz czy odstawić. Bo szczerze powiedziawszy to się skupiłam na dzidzi, żeby z nią było ok. A o sobie jakoś nie pomyślałam, że może być coś nie tak. Ale myślę, że po porodzie w szpitalu będę się dopytywać co robić na bieżąco. Ale jeśli Ty jutro jedziesz do swojego endo to spytaj co robić. Takiej wiedzy nigdy za wiele.

Azorku marudź ile wlezie, Ty akurat masz podstawy do tego.

Majeczka i inne zakatarzone dziewczyny - nie dajcie się! Do łóżka z herbatką z miodem i sokiem malinowym i wygrzewać się!

kasikd normalnie aż mi ciarki przeszły po plecach. Ja też słyszałam takie historie. Na szczęście teraz już rzadko się to zdarza, ale trzeba być czujnym.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Jeszcze dobra wiadomosc. M dostał wreszcie zlecenie wieć za tydzień do pracy jedzie .Muszę urodzić w tym tygodniu (nie wiem jak to zrobic) bo potem zostane sama i M bedzie tylko na weekendy przyjeżdzał ale nic to ważne że praca jest:) :)
.

Nikamo super wieści! :-)

witam październikowe mamy! :-) Także nią zostanę, już 15.10 poprzez cc. Dopiero co odkryłam to forum i będę je powoli poznawała.

Witaj Paulina i zaglądaj często! :tak:

Udanych zakupów!!!
może w weekend zaczne ta torbę w końcu kompletować ale znając zycie i tak będę ostatnia
wink2.gif

Badaba, uważaj, bo masz silną konkurencję, czyli mnie! :-D Też jeszcze nie spakowana, i nawet nie wszystko mam, a jestem 2 tyg. do przodu w stosunku do Ciebie...

esi zgadzam się z tym co napisałaś. Wiadomo, że możemy mieć pecha i trafić na położne, które będą miały akurat ten "zły dzień", ale niestety na to wpływu nie mamy:)i to co napisałaś, dosyć istotne-studenci jeszcze nie są tak znieczuleni i ponoć bywają naprawdę niezastąpieni:)
!

U mnie przy porodzie nie było żadnych studentów, bo rodziłam w nocy, ale wcześniej, jak mi robili próbę oksytocynową, to miałam towarzystwo dwóch studentek położnictwa. Były OK, dopóki jedna nie zaczęła mi zakładać wenflonu, ale na szczęście szybko mnie ocalono od bycia żywym modelem - po kilku nieudanych próbach :-pNo cóż, ja też wychodzę z założenia, że każdy się musi nauczyć i trzeba dać im szansę, ale wiecie, co za dużo, to nie zdrowo ;-)Na jedną czy dwie osoby ze studentów mogę się zgodzić, ale jakby miała mi wejść cała grupa, to stanowczo choć grzecznie odmówię - bo mamy prawo odmówić. Myślę, że takie grupowe obserwacje to ani nam nie służą, z różnych oczywistych względów, ani im też wiele nie dają. A co do wyboru szpitala, to o każdym są i dobre, i złe opinie. Także trzeba się kierować własnymi względami, na pewno warto jest rodzić w szpitalu, gdzie ma się swojego lekarza albo znajomą położną.

Bry.

Ja jednak pasuję z tym jutrem. Młody się rozłożył, moi rodzice pojechali do sanatorium i jakby się coś zaczęło dziać to będzie kłopot...:dry:

To samo sobie wczoraj myślałam, bo pojawiły się u mnie w końcu pierwsze skurcze - że mąż chory, brat wyjechał, teściowie wyjechali, moja mama w szpitalu także porażka jakby co... :-pMimo wielkiego i ciężkiego brzucha chciałabym jeszcze te dwa tygodnie w ciąży pobyć, bo nie wszystko mam przygotowane no i jeszcze trochę zawodowych spraw do ogarnięca na koniec też zostało. Wciąż jestem aktywna jeśli o to chodzi, choć od tygodnia ostro już zwolniłam tempo.

Mina pomijając kwestie pomyłki i jak to możliwe ze przyrodzenie sie wchłania bądź nagle sie pojawia, to robienie wszystkiego na oczojebny (przepraszam za wyrazenie) róż/niebieski jest dla mnie grubą przesadą, pytanie PO CO? i weź teraz chłopaka w różowych betach woź w różowym wózku, no masakra:szok::-D
nie dziwie sie ze mąż nie odmówił ciasta, kawusie to i ja juz robię

Pomyłki w tę stronę, że miała być dziewczynka, a jest facet, są jeszcze dość częste, z tego, co widzę i czytam. Często po prostu fiutek układa się między nóżkami tak, że go właściwie nie widać, to zależy, jak dziecko sobie leży. No i jest zaskoczenie :-D W drugą stronę dużo, dużo rzadziej - jak już widać penisa i mosznę, to raczej nie ma mowy o pomyłce, choć mój gin mówił, że czasem może się pępowina tak zawinąć, że na słabym aparacie mniej doświadczony w ultrasonografii lekarz może ją wziąć za męskie narządy. Także mimo wszystko może być zaskoczenie na porodówce. U mnie w pierwszej ciąży od 12 tyg. lekarze mówili, że na pewno facet i tak też jest. Teraz historia się powtarza, także na nieoczekiwane pojawienie się córeczki raczej nie liczę.
A o podziałach kolorystycznych i malowaniu pokoju na róż to mam takie zdanie jak my wszystkie, z tego, co widzę.

W jedną stronę jechałam autobusem ok 40 minut i wszyscy skutecznie unikali spoglądania na mnie. Nikt nie zaproponował miejsca. Niesamowici są ludzie. Już nie mówię o młodych laskach ale faceci 15-19 lat siedzą umęczeni chyba szkołą, że gdybym miała miejsce od razu bym takiemu ustąpiła. Współczuję w przyszłości ich kobietom. Babciom też nie ustępują. Tragedia.

Mnie to tak wkurza, że wprost proszę, żeby mi ustąpili, bo jestem w ciąży (jakby nie było widać), choć muszę przyznać, że z reguły ktoś się zrywa jak tylko wchodzę i takie sytuacje to rzadkość. A jak widzę staruszkę czy staruszka a obok rozpartych młodych facetów na siedzeniach, to też podchodzę i mówię - Czy może pan ustąpić miejsca starszej osobie, pewnie pan nie zauważył, że tu stoi. Jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby ktoś nie wstał czy mi napyskował. Podnoszą się czerwoni jak burak i coś tam niewyraźnie bąkając pod nosem.

Dzięki za życzenia zdrowia dla męża. Ma się znacznie lepiej. Za to syn dostał dziś mega kataru, a ja też zaczynam pociągać nosem, do tego jest mi jakoś zimnawo i boli mnie głowa. Choliba, nie podoba mi się to, oj nie. :dry:Zostaje więc dziś w domu, choć miałam na 2-3 godziny wpaść do pracy. Ale nie będę się wygłupiać, zdrowie najważniejsze.

Vibeke serdeczne gratulacje!!! :-):-):-)
 
Azorku, czy oni na prawdę są tacy nierozgarnięci, że nie wiedzą, gdzie jest Polska? Uczę angielskiego w szkole i zawsze mnie to zastanawia, że muszę wbijać do głowy uczniom rózne fakty związane z GB, a oni mają nas kompletnie gdzieś, mimo że Polaków jest tam wielu.:no:
najlepsze byly teksty jakies 7 lat temu jak tu zjechalam:tak::-)teraz juz sa bardziej uswiadomieni i wielu brytyjczykow lata do pl do krakowa wroclawia gdanska warszawy:tak: jak tu spadl snieg nie mielismy sie jak do pracy dostac bo oni tu w sniegu nie umieja jezdzic i drogi nie przystosowane wogole udalo nam sie jakos dokulac (kolega nas wiozl) i wszysy szkoci od razu ojeeeeejjj jaka zima ileeee snieguuuu (ledwo kostki siegal snieg i temp jakies -6) opowiadalismy ze tooo to nie jest zima ani snieg ze mrozy to po -20 sa i snieg po pas:-D jak wy tam zyjecie? w igloo????? hahahahah albo gosc z kanady z ktorym pracowalam (i jescze 3 polki byly): wiecie co ja nie chce wyjsc na debila ale ja atlas swiata widzialem moze raz czy dwa na oczy....wiem gdzie sa niemcy i gdzie rosja ale gdzie polska jest??musi byc bardzo mala bo nie pamietam z mapy:szok: albo teksty ze nam tu musi byc jak w raju bo w uk jet tv kolorowa internet komputery-prad gaz samochody:szok: ja pojecia nie mam co oni sobie wyobrazali ale tu duzo jest takich ludzi co to koncza podstawowke i koniec edukacji wiec mnie to nie dziwi. aaaa i jeszcze teoria szkota mlodego na temat jezusa: otoz drogie panie jezus byl szkotem:tak:on z wysp do europy sie przeniosl jakos magicznym sposobem ale urodzony ponoc na szkockiej ziemi hahahaha zrodla sa przeklamane;-):-D:-D:-D
 
witajcie, Misiek czekać nie zamierzb, napiera mocno na spojenie , brzuch twardnieje, idę dziś do szpitala a jutro poród

przepraszam, że tak o sobie tylko, przeczytałam Was, ale nie mam głowy, dzięki zb kciuki, będę nadawała za pošrednictwmdm Pauli, a jak będzie zasięg, to może i z netu,
miłego dnia
 
sonkaa trzymaj się i powodzonka!!! :-) czekamy na dobre wieści od Ciebie i na fotki maleństwa za kilka dni :-)
azorek tacy są właśnie Szkoci, mnie rozbawił kiedyś tekst jednego: czy u nas po ulicach te białe niedźwiedzie polarne to chodzą tak bez zabezpieczenia? I to nie był żart...:shocked2:

Mnie dopadło mega przeziębienie, pierwszy raz w ciąży...luby mnie zaraził...mieliśmy się unikać ostatnie dni, jakoś się nie udało :-pno i się teraz męczę...ale w trzecim trymestrze to można chyba już brać jakieś leki co? na razie piję mleko z czosnkiem i miodem i zobaczę jak się sytuacja rozwinie w najbliższych dniach...tak się cieszyłam, że leków żadnych nie muszę już brać na bakterie a się okaże, że zdążę jeszcze przyjąć antybiotyk na grypę :no:
Ale na pocieszenie mój mąż rozczynił pączki więc za jakąś godzinkę zrobi się słodko, zapraszam :tak:
 
Mina, od wczoraj chodzi za mną ten twój pleśniak, pięknie wygląda na zdjęciach. Szkoda, że mam strasznego lenia i nie chce mi się w garach stać. POdejrzewa jednak, że łakomstwo zwycięży.
niech łakomstwo zwycięża! pleśniak jest bardzo prostym ciastem!

Mina - a czemu masz 100% pewności??
miałam robione badanie genetyczne

witajcie, Misiek czekać nie zamierzb, napiera mocno na spojenie , brzuch twardnieje, idę dziś do szpitala a jutro poród
o proszę, jednak:tak: super. Żeby wszystko przebiegło gładko i sprawnie &&&&&&&&&&& czekamy na wieści :-)
 
sonkaa no to czekamy na wiadomosci i trzymam mocno kciukaski &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&:-) ikolejne bobo pazdziernikowe bedziemy mieli we wrzesniu :-D:-D powinnysmy moze zmienic nazwe watku?? hehehehehe;-)
 
kasikd, o rany, historia z podmienianiem niezła. I życzę teraz miłego układania ciuszków. Ja cały czas poruszam się samochodem, ale jak ostatnio padł nam akumulator i jechałam z synkiem autobusem to nikt nie widział, że nie dość, że stoję z dzieckiem to jeszcze w ciąży...

Karola, fajnie, że Tobie przynajmniej ustępują :-) mnie w tej ciąży jeszcze NIGDY nikt nie przepuścił w żadnej kolejce, autobusie albo innych miejscach

margot, moja torba też jeszcze nie spakowana, ale zamierzam się za to zabrać po wtorkowej wizycie

sonkaa, ale suuuper, to już jutro :-) trzymam mocno za Was kciuki, oby wszystko poszło sprawnie i bez komplikacji &&&&&&

Misza, dużo zdrówka życzę, oby przeziębienie szybko sobie poszło i smacznych pączków :-) narobiłaś mi ochoty :-)

A ja skończyłam męczyć się z prasowaniem pościeli córci a teraz muszę jeszcze zmykać do miasta i odebrać Olusia z pkola.

I ciekawe jak tam Mamba ? Mam nadzieję, że przyjęli ją dzisiaj bez problemów
 
Margot - podziwiam za to że potrafisz się o swoje upomnieć i poprosić o miejsce siedzące...mi z reguły w autobusie ustępują ale jak pomyślę że jutro będę musiała na uczelni czekać w kolejce żeby złożyć wniosek do stypendium to coraz bardziej dojrzewam do tego żeby jednak wykorzystać mój stan...i chyba na to się zdecyduję w szczególności że nie ma tam żadnych krzesełek na których mogłabym przycupnąć...fajnie że mąż lepiej się czuje ale żeby choróbsko nie przeszło na Ciebie.... nie martw się bo ja też torby jeszcze nie spakowałam i wcale mi z tym źle nie jest:-D;-)
Azorek - to co wypisujesz o wiedzy obcokrajowców o Polsce to dla mnie jakaś masakra....czego oni się w szkole uczą???
Sonka - ale informuj nas o pobycie w szpitalu żebyśmy się nie martwiły...powodzenia i lekkiego porodu życzę...
Misza - ja z tego powodu odseparowałam M. ode mnie bo już dwa razy przechodziłam przeziębienie w ciąży i nie zamierzam mieć tej "przyjemności" jeszcze raz...dlatego M. spał dziś w drugim pokoju na sofie:-p A więc zdrówka życzę!!! a pączki...w której części Krk mieszkasz????:-D:-D:-D
Mina - a to badanie genetyczne to jakie było??? bo ja miałam USG genetyczne po połowie ciąży i się zastanawiam czy to to?? bo mi wtedy powiedzieli że na 100% dziewczynka...
Mimii - mi tylko w autobusach ustępują...w tramwajach i kolejkach już nie:-p

Dobra - spadam na tą wizytę bo długa droga przede mną;-):-p
 
reklama
Ojej widzę, że jutro będzie kolejne forumowe bobo. Sonkaa powodzenia!

Misza
nie daj się chorobie. Ja przechodziłam przeziębienie w 3 miesiącu plus wymioty i inne rewelacje z tarczycą. Akurat wtedy były święta i myślałam, że umrę. Ale dałam radę bez leków (sok malinowy, miód, cytryna i wapno), więc Ty też pewnie wyzdrowiejesz bez faszerowania się niczym. Szczególnie, że masz w zanadrzu tak silny lek jak pączki - one pomogą na pewno :-)

A ja muszę się pochwalić, że dzisiaj wyprasowałam kolejną partię ciuszków. Poza tym wyprałam już ostatnie ubranka dla malucha i wsadziłam do pralki torbę. Dlatego jak wyschnie to nie ma przebacz, zrobię przynajmniej pierwsze podejście do pakowania, bo wydawało mi się, że jest większa i mam obawy, że nie zmieszczę do niej wszystkiego. No nic, wyjdzie w praniu. Teraz chwilka odpoczynku i muszę ogarnąć z grubsza dom, bo jakoś wyjątkowo nabałaganiłam przez ten tydzień i drażni mnie to.
 
Do góry