reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Kwiecień 2013

reklama
ewwe dziewczyno ile ja razy zaglądałam na Twój profil czy się pojawiałaś już na BB! pamiętasz mnie? podtrzymywałaś mnie na duchu jak już byłam pewna, że nici z mojej ciąży skoro jej nie widać i schizowałam że to pewnie pozamaciczna. a potem nagle zniknęłaś i tak podejrzewałam, że coś musiało się stać nie dobrego :-( przykro mi bardzo, że Cię to kolejny raz spotkało.. :sad:
życzę Ci kochana dużo siły i wiary, w końcu się uda. musi się udać. zawsze to troszkę łatwiej, że masz już tego małego przystojniaka w domu, z nim na pewno raźniej ;-)
powodzenia i dziękuję raz jeszcze za te pierwsze trudne moje kroki w kwietniówkach, bardzo mi wtedy pomogłaś :happy2:
 
Kochane dziewczyny, a propo tego co napisała CYTRUSIK... I nie piszę to w złej wierze, ale w kwesti pocieszenia tych chorych akurat kwietniówek:)
Wiem, że jak się czyta, to co m. in znalazła CYTRUSIK, to przeraża i znów wpadamy w strach, ale z ręką na seru.. ja i moje starsze dziecko jest przykładem na to, że przeziębienie 3-MIESIĘCZNE- leczone 2 antybiotykami i spreyami do gardła, jakimiś tabletkami antywirusowymi, czosnkiem, miodem, syropem z cebuli, mlekiem, żółtkiem i wszystkim co się da( gdzie nie obyło sie bez wizyty, w "lany poniedziałek 2007" w szpitalu, bo pokazała się gorączka), skończy się źle
Ja tak miałam w pierwszej ciąży.. Pierwszy trymestr zahaczyłam od stycznia do marca i chora.. Wiele lekarzy, wiele leków, a moja Zuza -mądra, śliczna, zdolna dziewczynka.. Ja polecam przede wszystkim metody domowe- głównie czosnek od tamtej pory mam obrzydzenie i nie stosuje w ogóle, a kiedyś nie mogłam się bez niego obyć) i miód..
Także za chore mamusie trzymam kciuki..OPTYMISTYCZNE PODEJŚCIE TEŻ DUŻO ROBI, ale miejmy też wiedzę z zagrożeń płynących z infekcji.., bo i czasami lekarzam ciężko ufać;-)...
Ja też cos juz pokasłuje.. Na razie gardło nie boli, ale wiem, że dziś na noc nafaszeruje się miodem i cytryną i rano będzie lux:-D
 
Ostatnia edycja:
ewwe- Ty wiesz jak mi przykro.. :( bądź dzielna kochana...nie znam odpowiedzi dlaczego, bo to jest to czego nie rozumiem, ale wierzę, że następnym razem na pewno już się uda- koniecznie napisz nam bo ja np. będę Cię pamiętać. Uważaj na siebie. Czerp wsparcie i radość z kochającej rodziny a ja będe trzymac kciuki żeby szybko się powiększyła!
 
A tak przy okazji jak mam chwilę, bo Zuza, zadomawia nowe zabawki:-)..
DZIĘKUJĘ WAM WSZYSTKIM KOCHANE ZA WSPARCIE I RADY- na pewno pomogą mi.. WIELKIE DZIĘKI DZIEWCZYNY!!!
Dzień chyba udany... Zuza bardzo szczęśliwa... Zamówiłyśmy salę na urodzinki, przy okazji się wyszalała:-D... Zrobiłyśmy sobie wycieczkę na kasztany.. Chyba z 3 kg uzbierała:-D.. Potem obiadek, ale w domku, bo tak chciała, bo na pizzę chce jutro, bo z tatą:-)( mój mąż w piątki wcześniej jest w domu, bo na tyg ok 18;-)).. A potem pojechałyśmy na zakupy. Zuza kupiła sobie sukienkę ze sztruksu w serduszka( różowe oczywiście), a ja fajne spodnie i kardigan ( już na "większe czasy":-D).. Potem ciacho w kawiarni i 30 min temu wróciłyśmy.. Dużo rozmawiałyśmy, ja kombinowałam i podpytywałam..Dużo wyjaśniałam- mam nadzieję, ze pomogło.. Powiem szczerze, po takiej nocy i dniu- ledwo żyję, a najbardziej doskwiera mi ból , okropny ból głowy!!!! Ja na to nic nie biorę( w ciąży), tylko okłady, to aż sie boję, bo ostatnio z tym bólem męczyłam się 2 dni:-:)-:)-:)-(...
Ok koniec free... Mała woła... Spadam!!!!
 
lwica dziękuję za ten post o przeziębieniach, z przyzwyczajenia przeczytałam i się zdziwiłam i zaniepokoiłam jak zwykle, ale już po olewającej reakcji królewny olałam sprawę, bo rzeczywiście to jest zdrowsze podejście :-D toś się nachorowała nieźle, oby tym razem nic się nie przypatałętało :tak: no i świetny dzień z córką, jest już taka duża że to już taka zupełnie kumpelska relacja, świetna sprawa między rodzicem a pociechą :happy2: zawsze marzyłam o takim kontakcie z własnym szkrabem i zamierzam dopilnować tego żeby tak było, pomimo tego całego zamętu i gonitwy na codzień.
na pewno Zuzce to b.pomaga :happy2: i pewnie nie obejdzie się bez zazdrości i przeżywania gorszych chwil, ale to już naturalne chyba zupełnie

idę umierać nieżytowo dalej, a mój szkrabik dziś jak anioł, sam sobą się zajmuje, także mogę dychać pomimo tego że w cholerę kiepsko się czuję, nie wiem jak mu się odwdzięczę, chyba złamię zasady i zamiast w niedzielę to dziś się otworzy słodki skarbiec z jakimś co nieco w ramach podziękowania ;-)

miłego wieczorku :happy2:
 
cytrusik, lwica, dużo dużo zdrówka

dotkass tyle czekałaś na USG to gratis w rewanżu miałaś dwa :-D
:-D:-D:-D niom :-D

ewwe, kochanie przytulam Cię mocno, nie ma słów na taki żal...dziewczyny już napisały, że dasz radę...ja trzymam mocno kciuki, żeby kolejna ciąża była donoszona szczęśliwie, dziękujemy Ci, że byłaś z nami
 
ja tak czytam i przeżywam biedną sarenkę, myślalam że Ty też z tą intencją opowiadasz, a Ty nad autem ubolewasz :-D

Bo sarenka uciekła, a lusterka nie ma. A takie lusterko to chyba z 3tys jak nie więcej :/

Ewwe - kochana zaglądałam co chwilę żeby zobaczyć czy coś pisałaś, a tutaj nic. Podejrzewałam, że się znów nie udało. Tule i trzymam kciuki żeby Ci się kolejnym razem udało!!
 
Smile, a znak był, że dzika zwierzyna? bo jeśli nie to zgłoś i zażądaj wypłaty odszkodowania nie bardzo wiem od kogo, ale chyba od Nadleśnictwa, że nie oznakowane :tak:
 
reklama
Do góry