Chwila nieuwagi i też za Wami nie nadążam!
Ja też śpię na brzuchu, w innej pozycji nie usnę, choć zaczęłam pracować nad spaniem na plecach
Czy nasza
Samaola nie ma dziś jeszcze przypadkiem wizyty u ginekologa? Może jednak wszystko się dobrze zakończy....(?)
Ja nie mam póki co jeszcze takich koszmarów

choć wczoraj jak byłam w fazie zasypiania to wydawało mi się, że z wielkim brzuchem spadam z jakiejś skarpy

i wydałam taki dziwny okrzyk, że się ocknęłam
Agata cieszy mnie przynajmniej to, ze w trudnej sytuacji z mężem możesz do nas napisać i się wygadać. Wierzę, że to może jakiś gorszy okres i jakoś się dogadacie. Tym bardziej, że wydaje mi się, że ciąża powinna Was w tym dogadaniu wspomóc!

Po burzy zawsze wychodzi słońce
Franekkimono trzymam kciuki za wizytę. Koniecznie daj później znać co u Was!
Dziewczyny, ja w sumie nawet nie pomyślałam, że dostanę coś z okazji ciąży mimo że mój mąż też bardzo o mnie dba i zawsze jakoś to podkreśla. Pamiętam jak mu pokazałam dwie kreski

jestem pewna, ze nic nie zastąpiłoby mi jego rozpromienionej buzi. To jest największy prezent
Codziennie rano prosi mnie o to, bym sukcesywnie robiła przez cały dzień listę zakupów, na co mam ewentualnie ochotę a on jak będzie wracał z pracy to mi kupi

a ja zawsze mu mówię: 'ale wiesz, że ja niekoniecznie zjem to na co mam ochotę?...:/ '
Ale powiem Wam niusa, który mnie całkowicie wczoraj rozwalił:
Mój teść (teściowie mieszkają jakieś 200km od nas) zadzwonił do mnie wczoraj i mówił mi, ze teraz mam robić wszystko na co tylko mam ochotę i ba! mam jeść wszystko na co mi przyjdzie ochota i (uwaga)....jeśli tylko nie mam czegoś w lodówce to mam do niego dzwonić a on mi przywiezie wszystko to, co sobie zażyczę

że nie ma problemu a on mówi poważnie

i naprawdę wydawał się bardzo poważny w tym co mówi
