reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Calineczka dupke to ja wystawiam,ale do czego innego :-D:-D:-D:-D
Wczoraj mialam rozmowe z moja siostra,malo sie z Nia poklocilam na temat zachodzenia kobiet w ciaze w "dojrzalym" wieku.Ona w wieku 24 lat miala 3 dzieci,nigdy Jej nie potepialam,nie pietnowalam,zawsze wspieralam,nawet jak tata nie chcial na Nia patrzec,bo Jego ukochana coreczka wyszla za maz za kogos ,kto nie do konca podobal sie jemu.Czasem to zycie pisze za nas scenariusze.I wiem,ze to nie byl jej swiadomy wybor ,aby w wieku 18 lat zostac mama.A teraz Ona nie moze zrozumiec,ze ja w wieku 40 lat chce miec rodzenstwo dla mlodego.Jak to ona stwierdzila,przeciez to chore,bo w wieku 50 lat moge umrzec i osierocic male dzieci.Kuzwa,przeciez to moze stac sie jeszcze tej nocy,nikt nikomu nie daje gwarancji na to ,ze dozyje setki.Bylo mi strasznie przykro, i pewnie gdyby powiedzial to ktos obcy to bym sie poklocila,ale ze to ona ,moja siostra,to strasznie mi bylo przykro.
A tak wogole dzis 27 dzien cyklu przy 25-27,okresu nie widac,cycki bola,brzuch ciagnie jak na @,jakis dziwny slinotok w buzi.Jak jutro nie dostane @ to w piatek UWAGA kupuje test :o:o

Dobranoc
 
Witajcie kochane pozwole sobie wbić sie w wasz temat jestem mama 4 i pol rocznej Oliwki następnie 4 poronienia obecnie 35 TC ciąża od poczatku mea problematyczna na clexane i masie innych specyfików młoda za wolno rośnie nie wiadomo czy nie czeka nas hipotrofia na dodatek ma zastój na nerce który z wizyty na wizyte sie pogłębia :( i nie wiadomo co dalej czy znajdę tu jakąś mamuśkę ktora przechodziła przez to ze swoim maluszkiem ???
 
@0202oliwcia niestety nie mam pojęcia o tego typu problemach. Jednak jeśli byś potrzebowała to mogę Ci jutro napisać namiary na super miejsce w Warszawie. Znajomych dziecko słabo przyrastało, główka stosunkowo mniejsza do calej reszty itd. I tam mama spędziła ostatnie tygodnie ciąży i tam się dzidziuś urodził...

@roxie123 będzie dobrze mówię Ci. Musisz cieszyć się życiem. Mojej koleżance, która miała poważny problem z poronieniami i pprpdem w 22tc-dziecko zmarło, lekarz powiedział że ona mózgiem blokuje. Ona po tym porodzie tak się zablokowała że nie mogła zajść. Lekarz poradził poza leczeniem, ktore zlecil, lampkę wina przed stosunkiem dla rozluźnienia a dla męża kawę aby plemniki były żywsze. Udało się, tylko że blokadę miała w glowie tak silną ze ciało nie chciało tego dziecka urodzić. Dopiero jak ją kleszczowym porodem postraszyli to w momencie poszło. Także mózg i.nastawienie działa cuda.

Ja odebrałam badania wczoraj toxoplazmozy nie ma, konfliktu serologicznego tez nie ma. Córcia ma grupe 0- czyli taką jak ja. Martwi mnie co innego: W październiku ubiegłego roku miała coś w pachwinie, do dziś nie wiem co to było. Zrobilam jej przy okazji Western Blota w kierunku boreliozy. Niby negatywny cały test, metodą Elsa też był negatyw. Jednak WB bada kilka przeciwciał no i niektóre są powyżej normy. Nie wiem czy jakby nic nie było to nie powinne wszystkie być poniżej normy... jadę do gin z moimi wynikami a potem do pediatry chociaż wątpię aby cos konstruktywnego mi powiedziała.
 
Eh nie uważam się za szczęściare... wiecznie mam w życiu pod górkę . Trudne dzieciństwo ktorego nie mialam szybki tryb dorastania później zapieprz wyrzeczenia ciągle było ciężko . Dom to tylko efekt ciężkiej pracy po 16h ale coś trzeba było robić żeby to mieć a w rodzinnym domu bym nie mieszkała na stałe. No jedynie faceta mam super .
Wgl nie pociesza mnie fakt że jestem młoda...bo nie czuje sie...jestem juz zmęczona zyciem nigdy nie bylo kolorowo ...zawsze chciałam marzyłam o dziecku myślałam że pierwsze będę miała po ślubie . Później 2 poronienia które bardzo odbiły się na mojej psychice stałam się zupełnie innym człowiekiem . I to nie jest tak że ma się 25 lat i czas na wszystko...ktos kto nie miał problemu z zajściem w pierwsza ciążę nie wie co to znaczy ciągle mieć w głowie czy wgl zostane mama . Za rok za 2 za pięć. Mogę mieć i 40 lat i dalej nie mieć dzieci i co ? Nikt mi nie powie że mam wiele szans i czas ...bo też nie mam gwarancji czy jak zajdę to donoszę i tak może być przez lata . Gdybym miała jedno dziecko to byłabym najszczesliwsza na świecie . Przychodzi czas ze pragnie się kolejnego dziecka wiadomo bo każdy chce rodzeństwo dla jedynka . No ale tak szczerze kiedy życie uklada układa się inaczej i mamy to jedno dziecko to jest wielki dramat ? Nie koniecznie... jako matka kobieta jest spełniona ma o kogo dbać dla kogo się starać całą swoją miłość daje swojemu dziecku jest dla niej skarbem i blogoslawienstwem . Doświadczyła co to jest ciąża kiedy dzieciątko rozwija się pod jej sercem czuje ruchy później poród trzyma w ramionach owoc miłości ... A co ma powiedzieć kobieta która o tym marzy a jej dziecko może się nigdy nie rozwinąć pod jej sercem ...
Możecie się obrażać mamy ale to moje zdanie ktoś kto ma już dziecko odczuwa inna potrzebę posiadania . Chce rodzeństwo dla starszego chce mieć znowu maleństwo w domu większa rodzinę . Nie myśli już o tym ze czy kiedykolwiek zostane mama tylko już nią jestem chciałabym znowu . Zrozumcie mnie większość z Was walczy o kolejne dziecko i nie twierdzę że chce się mniej tylko mamy te oczywiście które nie miały problemu z pierwsza ciąża nie jestescie w stanie do końca zrozumieć jaka niewiadoma ciągnie się kiedy tych dzieci nie masz wcale i jest wieczny problem...
Tak naprawdę nie musi mnie tutaj być skoro i tak mam czas na wszystko i czym tu się przejmować . Może za miesiac za rok za 5 za 10 się uda a może jednak się nie uda...a może sie uda i znowu coś pójdzie nie tak . Nie wychodzę już z założenia że wszystko będzie tak jak trzeba bo nigdy nie bylo . Nie mam nadziei że donosilam jedna ciążę to donosze kolejna bo tak nigdy nie bylo . Teraz pozostaje tylko czekanie gdybanie i wiara w cud .
Mam 25 lat straciłam 2 ciąże jestem młoda więc jeśli w młodości mam taki problem to co będzie potem kiedy tych jajeczek będzie coraz mniej .
Nie piszcie mi ze w kolejnym cyklu się uda bo i tak nie wiadomo jak będzie . Zeby sie spiac olac nie myslec ...ja tak moge ale przychodzi testowanie i znowu jest to samo jesli macie recepte na niemyslenie to slucham chetnie skorzystam. Ja potrzebuje zrozumienia i wsparcia w dążeniu do celu ... A nie patrzenia przez pryzmat a młoda jest to jeszcze ma czas zdarzy mieć dzieci . No mogę napisać do Was za 10 lat to samo ze w tym cyklu znowu się nie udało albo niestety serduszko nie bije . Wiem ze każda chce mi dobrze i nikt nie ma nic złego na myśli. Szanuję Was i każdej życzę jak najlepiej ale proszę zrozumcie ze że moje obawy są uzasadnione . Trochę prywaty napisałam ale musiałam . Nikogo nie obrażam tylko opisuje sytuację żebyście mnie źle nie zrozumiały bo ja wiem ze posiadanie dziecka to jest ogromne pragnienie tylko ja nie mam ich wcale i nikt mi nie powie że na sto będę miała .

Lekarz mi napisał że ow byla w takim razie i do 6 cykli na lekach a później monitoring i inne metody . Czyli zostały mi 3 cykle . Ale mam gina na NFZ takiego wiecie podręcznego to pójdę zobaczyć może jaki pęcherzyk i czy pękł o ile będzie jak bo nie wiem jak mi wypadnie a on tylko w pon jest .
@hona kciuki za test pewnie się udało [emoji4]
@AgaB33 widzisz i tak to jest nigdy nie wiemy czy będzie dobrze ...kobieta po przejściach nie jest w stanie się odblokować chociaż chce bo wszystko może być super a przychodzą dni kiedy testujemy i znowu . Nie sądzę ze ciąża obumarła przez blokadę w psychice tylko z wady wrodzonej . A jak jej powiedzieli że dziecko nie żyje w 22 tyg to jak rodzić bez blokady ? Albo zajść znowu po takich przejściach na luzie nie wyobrażam sobie . Tylko ta co przeszła wie jaki to koszmar
Napisane na SM-J500FN w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ostatnia edycja:
@roxie123 jej ciąża nie obumarla tylko za wcześnie zaczęła rodzić i dziecko żyło 3dni. Nie poradziło sobie..

Ja w zupełności rozumiem że nie wystarczą słowa ale dzięki forum możemy zrobić tylko to. Chyba że mieszkasz gdzieś w łódzkim?:happy:
 
@hona no to siostra bardzo nie ładnie postąpiła. Nie rozumie Twojego pragnienia bo sama ma 3 dzieci. Nie pamięta jak za nią murem stałaś.
Mówisz, że gdyby to była obca osoba to byś się pokłóciła, ja osobiście uważam, że ona jako najbliższa Ci osoba nie powinna tak myśleć a co dopiero tak powiedzieć.
Powinna Cię wspierać w tych staraniach.

@roxie123 to żes popłyneła z przemową ni ma co. ;)
Uważam, że jest wiele osob z tak trudna przeszłością jak Ty czy może lepiej zabrzmi jak napisze " niełatwym życiem " a nawet są ludzie którzy mają gorzej.
To jak sobie z tym radzimy zalezy w dużej mierze od Nas i od siły jaką w sobie mamy.
Wiem, że jest Ci ciężko a mi możesz śmiało powiedzieć " Weź nie pier*** mi tutaj bo Ty już jesteś w ciąży ! Ja nie ! " - masz do tego prawo, ale jak wiesz tez nie udało mi się zajść od razu. Owszem były dni kiedy miałam tak samo jak i Ty dość, że znowu nie ja mogę być tą szczęściarą, wyłam jak bóbr i miałam żal do całego świata.
Nie chcę Cię po raz tysięczny pocieszać bo nie tego teraz potrzebujesz - jesteś wręcz " przelana " pocieszeniami. Chcę Cię tylko uświadomić, że są kobiety z jeszcze większym pragnieniem macierzyństwa a mają postawioną diagnozę, że dzieci mieć nie będą NIGDY - i nie dlatego, że tak sobie wmówiły a dlatego, że natura je potraktowała w tak podły sposób.
Wierz mi, że z Nam takie małżeństwo i wiem co mówię.
Ja też musiałam coś z prywaty napisać.
Mimo wszystko jestem przekonana, że Ci się uda.

Teraz kawka bo mnie obudzili po 7 :(
Grabić się komuś zachciało..
 
@AgaB33 aha to rozumiem myślałam że jeszcze przed porodem :( to tym bardziej ja rozumiem jej blokadę poronienia później śmierć dziecka kiedy wydawałoby się ze że już prawie meta :( ja nie wiem czy bym się sama pozbierala...
Niestety nie a chętnie bym wypiła z kimś kawę. Słowa pomagają tylko nie lubię kiedy ktoś mi mówi że jestem młoda i mam czas itp bo wiem że może w życiu być różnie i albo braknie mi czasu albo siły do walki
@Calineczka24 wiem i doceniam pocieszenia ciągle Wam dziękuję [emoji8][emoji8][emoji8] nie chodzi mi o to że ktoś jest w ciąży a ja nie ... tylko tak jak pisałam kobiety które nie miały problemow z pierwsza ciąża . Bo ja się bardzo cieszę kiedy ktoś wywalczy swoj cud [emoji8]
Właśnie o to chodzi bardzo się boje ze lekarz mi powie za jakiś czas ze zostaje in vitro albo coś w tym stylu [emoji22]
@hona ja mam jedna siostrę i tak mi potrafi pojechać ze szkoda na głos mówić...ale tłumaczę sobie ze jest głupia jeszcze hehe



Napisane na SM-J500FN w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ostatnia edycja:
@hona szczerze Ci zycze żeby sie udalo.:-) :)
@roxie123 kochana my naprawdę Cie rozumiemy, tylko chcemy znalezc jakies pozytywy w Twojej sytuacji, zeby Ci ulzyc nie zdolowac. Masz prawo sie czuc zle, zniechęcona, rozzalona. Ja Cie naprawdę rozumiem, bo niestety nikt nie moze dac gwarancji, ze na 100% sie uda. Ja po prostu nie dopuszczam mysli, ze tacy wspaniali, kochający się ludzie nie beda mieli dziecka. Nie wierze, ze Bóg do tego dopusci.
Masz racje, ze pragnienie drugiego dziecka jest inne. Jestem juz mama i to jest największy skarb, ale walczylam o pierwsza ciążę dwa lata, czyli ponad 20 cykli. Wylalam morze łez. Czulam sie beznadziejna, czulam sie winna, traktowalam to jako moja osobista porazke, co ze mnie za kobieta? Dlatego ja Cie rozumiem i nie chciałam Cie zranic, tylko jakoś pocieszyc.
Gdy zaszlam drugi raz, udalo sie od razu. Potem tragedia świat rozpadl sie na kawalki, ale musialam sie podnieść, bo mialam dla kogo żyć, ale moj bol byl dziesieciokrotny jak patrzylam na moja corke, ktora plakala, dlaczego dzidziuś zniknal? Przeciez ona tak.bardzo chciala miec brata?i gdzie jest ten dzidziuś? Nawet nie wiecie, jak córka to przezyla. Gdy bylam w ciazy, codziennie przychodzila przywitac sie i pożegnać przed snem z bratem, calowala brzuch i nagle musieliśmy jej powiedziec, ze dzidziusia juz nie ma.:sad: to bylo straszne. Do dzis córcia prosi o rodzeństwo a ja czuje sie winna.
Kazda z nas ma swoja historię i wierze, ze znajda one szczesliwe zakonczenie. Jedno jest pewne, dla mnie dziecko to największy skarb od Boga i życzę Nam by dzieci rodzily sie tam, gdzie naprawdę sie ich pragnie i oczekuje.
Roxie opisalam swoja historię, bys wiedziala, ze Cie rozumiem i mozesz plakac z nami ile potrzebujesz, tylko nigdy sie nie poddawaj. Walcz, bo wiem, ze gdy juz wezmiesz swoja kruszynke w ramiona, to będziesz cudowna mama.
Co do recepty na niemyslenie o tym, to nie ma takiej. Nie da sie nie myslec, gdy człowiek tak bardzo czegos pragnie. Ja podobnie jak Ty szukam i znajduje sile w modlitwie.
 
reklama
@AgaB33 aha to rozumiem myślałam że jeszcze przed porodem :( to tym bardziej ja rozumiem jej blokadę poronienia później śmierć dziecka kiedy wydawałoby się ze że już prawie meta :( ja nie wiem czy bym się sama pozbierala...
Niestety nie a chętnie bym wypiła z kimś kawę. Słowa pomagają tylko nie lubię kiedy ktoś mi mówi że jestem młoda i mam czas itp bo wiem że może w życiu być różnie i albo braknie mi czasu albo siły do walki
@Calineczka24 wiem i doceniam pocieszenia ciągle Wam dziękuję [emoji8][emoji8][emoji8] nie chodzi mi o to że ktoś jest w ciąży a ja nie ... tylko tak jak pisałam kobiety które nie miały problemow z pierwsza ciąża . Bo ja się bardzo cieszę kiedy ktoś wywalczy swoj cud [emoji8]
Właśnie o to chodzi bardzo się boje ze lekarz mi powie za jakiś czas ze zostaje in vitro albo coś w tym stylu [emoji22]
@hona ja mam jedna siostrę i tak mi potrafi pojechać ze szkoda na głos mówić...ale tłumaczę sobie ze jest głupia jeszcze hehe

Napisane na SM-J500FN w aplikacji Forum BabyBoom
Ja mam koleżankę która dwa lata bezskutecznie starała się o dziecko co się okazało miała niedrożny jajowód i lekarz do którego chodziła nie był łaskaw jej o tym powiedzieć. Teraz po zmianie lekarza i zażywaniu leków w końcu pojawiła się owulacja i też czeka do dnia testowania bo wszystko teraz było cacy i też się boi, że może się nie udać. Tak bardzo pragnie dzidziusia ze aż żal serce ściska.
 
Do góry