reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Pogaduchy długoletnich i nowych starczek ♥️

reklama
Najgorsze jest to uczucie takiego myślenia, że w sumie po co ta ciąża, gdzie chwilę wcześniej wyczekiwałam jej bardzo....ja wiem, że to moja głowa teraz, ale niefajne uczucie, a gdzie tam do drugiego trymestru..
Mam nadzieje że za chwilę opuszczą Cię te myśli i będziesz mogła się cieszyć z tej wyczekanej ciąży 🤞🏻
 
To jeszcze z 2 miesiace i bedzie dobrze :D
U mnie dzisiaj fajnie, chociaz duszno, deszcz wisi w powietrzu, zaliczylismy spacer z wizja ewentualnego biegu z powodu ulewy, a tu nic z tego :D
 
U nas wypad na plac zabaw, miało być pluskanie w fontannie ale jakoś się zachmurzyło i zaczęło wiać i wróciliśmy na plac zabaw. Lody też były. Po drodze kupiliśmy rowerek biegowy.

Wracamy do domu, akurat transmisja z polendrock festiwal i Hunter. Od 10 lat biorę urlop na przełomie lipca i sierpnia w nadziei, że pojadę. Udało się 3 razy. Może, kiedyś tatuś zostanie z dziećmi a ja się wybiorę.
 
Nie że kręcę zabobony, ale nawet z objawów żywieniowych mi to nie pasuje... 😂 żeby panienka chciała takie menu.
Od tych 10 tygodni to jestem naczelnym konsumentem mięcha. Mięcha, wędlin mocno wędzonych, kiełbas, pasztetów, parówek. Ogórów konserwowych, zaoctowanych.
Piwo bym chciała, jasne (a nie lubię tak ogólnie jasnego piwa). Ostatnio o zgrozo, myślałam nawet o wódce - oczywiście marzenia nie do spełnienia, żeby nie było niejasności żadnych...
Od początku zagryzałam kotlet kotletem jak dziewczyny wymiotowały. 🙈
Jak się skuszę na coś słodkiego to mi oczy wychodzą najczęściej. Ale taką borówkę, jabłko mogę zjeść.
U mnie były zachcianki na kwaśne (nie lubię) i musiały być kwaśne żelki i dwa kiwi dziennie. Albo ostre (też niezbyt przepadam) nagle się uparłam na mięso (nie jestem jakaś wielką fanką) i się popłakałam z radości nad kotletem schabowym 🤷‍♀️
 
reklama
Do góry