1 DZIECKO PO 30-STCE

[Muma]

Witajcie Dziewczynki :-)
Ja też, jak zuzanka myślę, że do konca roku będzie nas tu więcej z brzucholami;-)
Ani@k daj znać jak tam u Ciebie ??:-)
Trzymam kciuki za brak Waszych @ - &&&&&&&&&&&&&&& a dzisiaj to szczególnie za
zuzankę, która dzieci z zimowiska odbiera&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Ja wczoraj byłam u mojego ginekologa ze wszystkim moimi badaniami, wykresami i tym nieszczesnym monitoringiem. Pogadalismy, pomyslelismy i narazie przez 3 mce mam brać CLO i luteinę oraz monitorować co to zmieni. Powiedział, że daje 50% szans na fasolę w tym czasie .A i najważniejsze . Chłop się musi zbadać, chociaż to ten sam i mamy już dziecko. Tak więc M maszeruje w tym tygodniu. Mam nadzieję, że wszystko będzie OK.
Pozdrawiam Was cieplutko :-)

 

[Ani@k]

Witam Was Dziewczynki!
MarTT witaj u szalonych po 30-tek ;-)
Brzózka hmm.. ja też na @ czekałam, a jak zacznie Ci z nosa lecieć - zrób test kochana
Kasia.natka rozumiem kiedy mówisz o trzęsących się rękach i o szyciej bijącym serduszku ;-)Szczypię Cię wirtualnie - to nie sen!!!
Muma ogłaszam Cię naszą forumową wróżką :-) Co oznacza wchłaniający się pęcherzyk?
Lumina co u Ciebie?

Rozmawiałam wczoraj z moim gin. spotkamy się dopiero za tydzień (4.10) powiedział ze będzie już coś więcej na usg widać..zabronił mi jesć surowe mięso, na katar polecił sól morską. Wczorajsze herbatki z sokiem malinowym mi chyba pomogły..
Ogólnie od jakiegoś tygodnia budzę się godzinę przed budzikiem...no i od jakichś 2 dni częsciej witam w toalecie..

 

[Ani@k]

Muma coś czuję ze Twój gin. ma podejscie podobne do mojego..a jak mówi ze 50% szans, to nie ma siły aby tak nie było!!! No i coś mi się wydaje, że w pewnym momencie będziesz musiała przestać brać CLo i luteinę..&&&&&&&&&&&&&

 

[Muma]

Ani@k do wróżki to mi daleko, mam ścisły umysł, takie tez wykształcenie i raczej twardo stąpam po ziemi, ale w sumie... niech będzie
A Ty też brałaś taki zestaw może ??
Wchłaniający się pęcherzyk oznacza, że do następnego cyklu powinno być czysto , będzie miejsce na nowe i nie będzie torbieli.
Bardzo mi wczoraj pomógł psychicznie ten mój "magik" bo to naprawdę specyficzny gość ze specyficznym językiem i poczuciem humoru.
W każdym razie teraz jak nigdy czekam na @ żeby zacząć kurację. Aaaa i dołączam te ziółka od kasi.natki;-)
Buziaki dla Wszystkich.

 

[katiuszka79]

cześć dziewczynki!
wpadłam tylko się przywitać, posprawdzać czy nie ma nowych fasolek i uciekam do pracy. A wieczorami nadrabiam zaległości w czytaniu Waszych postów. Ja niestety nie mam czasu ani możliwości siedzieć na necie w ciągu dnia, dlatego jak jestem w pracy udzielam sie dopiero wieczorkiem. Mam nadzieję, że mi to wybaczycie hihihi
muma, no to teraz słuchaj się pana lekarza, bierz co przykazał, a za 3 miesiące, bedziemy się cieszyć z Tobą 2 kreseczkami!!!!!
ciekawa jestem co tam brzózka???? muma...a nie wróżysz jej, że kolejny test jej wyjdzie pozytywny????skoro okrzyknięto Cię wrózką!!!!

A u mnie nadal nie ma objawów zbliżającej się @!!!!!!!! dziś już środa, powinno już coś sie dziać...hmmmm nie chcę się nakręcać, ale coraz wyraźniej widzę, że mogło się udać!!!!
zmykam kobietki!!! piszcie co tam u Was, jak samopoczucie naszych mamusiek??? za resztę trzymam kciuki, przyjdzie i na nas kolej!!!! nie ma innej rady!!!!
buziaki dla Was!!!!!!!!!!

 

[Muma]

Ja już napisałam wczoraj, że ten jeden test u Brzózki nic nie znaczy, jest ogromna szansa, czuję to ....
CHyba sobię mojego szarego kota przemaluję na czarno, czarnego to mam tylko ONka ;-)
Katiuszkaa Ty kochana szykuj się na weekend :-)

 

[Ani@k]

Muma ja nie brałam nic tylko co rano termometr w rękę;-)Nie chcę nic mówić ale ja też na @ czekałam aby badać temp. w nowym cyklu..
Katiuszka może już czas wybrać się do apteki po teścisko?
Zuzanka odezwij się jak już wrócisz..

 

[Muma]

Ani@k , kasia,natka oprócz surowego mięsa to darujcie sobie też sery pleśniowe i sałaty wszelkie (nigdy nie da się ich dobrze domyć - można się nabawić toxo). Może wiecie, a może nie - lepiej wiedzieć:-)

 

[MarTT]

MarTT a powiedz dlaczego w końcu in vitro ? Długo się staraliście przedtem?
Ja teraz zabieram się do leczenia syndromu LUF..

Staraliśmy się z 6 lat..z przerwami. Miałam parę operacji m.in. mięśniaki.. po pierwszej okazało się, że mąż ma astenoteratozoospermię (uff..trudne słowo).. Ehh.. długa historia. Po nieudanej inseminacji i długich debatach z lekarzami zdecydowaliśmy się na in vitro. Straszyli uciekającym czasem, moim wiekiem, bogatą historią cięć, zrostami, które z roku na rok powodują zmiany w moim brzuchu, możliwością pogorszenia się jeszcze bardziej wyników męża.. Naczytałam się do tego statystyk i stwierdziliśmy, że być może to ostatni dzwonek i żeby już nie tracić czasu uderzyliśmy z grubej, "in vitrovej" rury
Syndrom LUF? Pojawił się niedawno? Masz już jednego szkraba...

 

[Muma]

Syndrom LUF? Pojawił się niedawno? Masz już jednego szkraba...

Tak naprawdę to gość stwierdził go po monitoringu jednego cyklu, moj ginekolog narazie dał mi CLO+ luteinę , powiedział, że pregnyl to już poważny lek, nie bez skutków ubocznych , tak więc zobaczymy.
Mam córcię 11 letnią z tym samym M, ale on też musi się teraz zbadać bo to już dawno było..