reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

1 DZIECKO PO 30-STCE

witajcie dziewczyny...
kasia.natka, dzięki wielkie na słowa otuchy!!! Ja miałam jakieś inne plany co do tej wizyty, wiem, że nic takiego złego mi nie powiedział, ale mimo wszystko jak wyszłam, to jakiegoś doła złapałam. A do tego wczoraj mój M. dowalił jeszcze do tego wszystkiego. Mnie się zaczynają dni płodne, a on...niedysponowany, jesli wiecie o co chodzi. Najgorsze jest to, że nie pierwszy raz i że ja się staram, szukam w necie wszelkich informacji, dowiaduję się wszystkigo sama, Was non stop pytam, no ogólnie wszystko ja. A on nic, łaskę robi, że się przebada!!! i wielka obraza chyba z tego powodu...słów mi brakuje, jak mam dość tego wszystkiego. A że on ma na to nerwę, to się wyżywa na wszystkim dookoła włacznie ze mną. Co ja mogę zrobić? wiem, ze póki co to u mnie znalexli jakieś małe problemy,ale bez tych jego cholernych badań, żaden lekarz nie będzie mnie leczył i nie dostaną hormonów na stymulację. Mam taki nastrój, że na serio nie mogę na niego patrzeć!!!! a o przytulankach nawet nie ma mowy...czyli kolejny cykl pewnie pójdzie na straty przez niego. No a potem, jak się ludzie pytają, to oczywiście do mnie "jesteś w ciąży czy nie?" dlaczego nikt się jego nie zapyta czy on coś robi w tym kierunku??? tylko, jak nie ma ciązy, no to wina zaraz do kobiety....
aaaa nie będę Wam już tu smucić, lecę do pracy, zobaczymy co będzie wieczorem...paaaa
 
reklama
Hej Dziewczynki,

katiuszka -
musisz zrozumieć , że facet nie jest niestety kobietą i trudno mu się przyznać (także a może zwłaszcza przed samym sobą) że to z nim jest problem. I to jaki problem - dotyczący jego męskości. Pamiętaj, że ja też straciłam przez to 4 mce przynajmniej, bo był pewien, że do trzech razy sztuka, a jak się okazało, że jajeczka mi nie bardzo pękają to uffff.. wiadomo dlaczego;-) Jak już będziesz mieć wyniki swojego M i będzie gorzej niż przewidują normy (bo tam są różne kwestie: ilość, ruchliwość, formy prawidlowe itp - wszystko CI wyjaśnię :-p) to oczywiście będziesz musiała udawać, że spoko luzik, ja np. powiedziałam mu , że w necie znalazłam tysiąc stron, na których piszą, że jak się facet leczy, dba o siebie to szybko daje się naprawić. A to g... prawda, czytałam , że jest odwrotnie.
Mam nadzieję, że szybko uda Ci się go zbadać bo on się też tego po prostu boi. Nie chcę go bronić ale po prostu przerobiłam to. Ja musiałam iść z moim na dwa pierwsze badania bo bał się powiedzieć w okienku po co przyszedł ;-) AA i jeszcze bał się, że w poczekalni będą siedzieć wszyscy nasi znajomi ale oczywiście do innych lekarzy, w innej sprawie ;-)
Trzymaj się kochana, zęby trza zacisnąć i jak z dzieckiem , jak z dzieckiem...

Ja na chwilke wpadłam i wracam do łóżka chyba, głowa mi dzisiaj pęka.
Miłego dnia :tak:
 
katiuszka - to ja się prawie o to samo pokłóciłam z moim - o ironia losu !!! z tym że on powiedział że TV ogląda i nie ma czasu , ja tu prawie nago stoję a on nie ma czasu :szok::szok: obraziłam się na niego i poszłam spać , nie chce tu pisać ile razy ja miałam płodne a jego głowa bolała , albo był zmęczony albo ochoty nie miał , albo tak jak ostatnio - w delegacji - tego się nie da policzyć na palcach obu rąk ile zmarnowanych cykli było , doszłam do wniosku że w takim tempie jak nasze starania będą szły to do 50-tki nie zajdę a i jeszcze kiepskie plemniki - mało ruchliwe i leniwe jak ich Pan :no: ale nigdy nie powiem mu że jego wina bo nie chce aby się zdołował bo wtedy to już nie łatwo będzie go wyciągnąć z doła , wprawdzie poddał się tam jakimś badaniom ale leczenie było nie konkretne i przerwane z powodu jego pracy , w dodatku papierochy pali jak wściekły i nie daj boże aby rzucił to by go nerwy wykończyły wcześniej niż rak ,
a i owszem znajomi jak co do czego to mnie się pytają kiedy ja będę mieć dziecko anie jego kiedy on ma zamiar zrobić mi dziecko ? tak to już jest że kobieta ma być w ciąży a nikt nie bierze pod uwagę faceta - tak jakby sama miała sobie to dziecko zrobić ! ile razy próbowałam powiedzieć np. jego matce że to nie moja wina a ona zawsze no - staraj się o dziecko - no rób coś z tym -no lecz się a tego że jej syn ma problem nie przyjmuję do wiadomości , jak bym po chińsku do niej mówiła,
nawet zdrada mi chodzi po głowie czasem - łatwy sposób tylko boję się że złapę jakąś bakterię od obcego faceta a miałam już uroplazmę po byłym to dziękuję bardzo :confused:
 
witam się piątkowo :-)
oj Ani@k widzisz ja też nie mogę w to uwierzyć,że takie rzeczy się dzieją i to bliskim osobom (przy najmniej dla mnie :zawstydzona/y:) ale nie umie chyba tego nikt wytłumaczyć :wściekła/y::no:
katiuszka ,lumina no widzicie z tymi chłopami to tak jest ....ja na razie nie mogę na mojego narzekać on zawsze chętny i gotowy to ja mam więcej nie chęci czasami niż on :-:)no:,może trzeba chłopakom podrzucić jakieś witaminy mój np.bierze androvit to jest na poprawę jakości żołnierzyków i wzrasta libido ,może im spadło z pogodą chęć na przytulanki??
katiuszka rozumiem Twoje rozczarowanie co do M ,oboje przecież chcecie prawda? to też cholernik jeden :wściekła/y:powinien się przyłączyć do badań itd. nie denerwuj się ,w złości mówi się wiele rzeczy ,może spokojna rozmowa?w końcu kochana masz staż dłuższy ode mnie kurka 11 lat 7 miesięcy i 1 dzień nie wiem co poradzić ja zawsze swojego biorę na spokojną rozmowę i on później inaczej patrzy na to:tak:;-):blink: chodź ostatnio (tfu,tfu)(odpukałam w niemalowane) nie kłócimy się ....

ja po wczorajszym dniu też mam kiepskie podejście ,chyba do wszystkiego ,ale wierzę mocno w to ,że w końcu wszystkie będziemy się chwalić swoimi maleństwami i opowiadać ile to czasu się starałyśmy i ile łez wylałyśmy ,żeby takie małego brzdąca mieć....DAMY RADĘ PRZESZŁYŚMY JUŻ TYLE ,ŻE NIE MAMY INNEGO WYJŚCIA!!!!!!!:-);-):-D
 
liumina zawsze będie tak że społeczeństwo z góry zakłada że jak para nie ma dzieci to wina kobity ! tylko ludzie taktowni nie pytają innych o stan rodziny, a tym bardziej nie robia sobie zartów z jej braku :wściekła/y: a takich niestety niewiele...
babeczki przepraszam was bardzo że po psułam wam humory i wogóle ,wybaczcie...przecież takich przypadków jak ja nie ma wiele....1:1000A wam cały czas z całych sił będe kibicowała...I jeśli wam to nie przeszkadza od czasu do czasu coś tam skrobnę ...
 
bzzz -kochana , to jasne jak słońce, że zostajesz z nami, jejku jak możesz tak pisać, że popsułaś nam humor...
Bardzo mocno Cię przytulam :sorry2:

Co do braku dzieci to myslę, że społeczeństwo zmieni za parę lat podejście bo naprawdę mamy problem z mężczyznami i będzie coraz gorzej pewnie.. Jeszcze do tego sól drogową wsuwamy:-p

Miłego weekendu Wam życzę,
ja chyba muszę trochę odpocząć od "literek"
 
Ostatnia edycja:
reklama
witajcie:):)wasi partnerzuy jakie biorą witaminki na poprawę plemników???Mój mąż bierze Salfazin i l-karnitynę do ssania.Za jakies 2 tygodnie powtórnie zrobi badanie,żeby zobaczyć,jak jego plemniki "zachowują"się po tych witaminach.Bo wyniki ma niby w normie,lekarz nie miał jakiś tam zastrzeżen,ale witaminy nie zaszkodzą. Bzzzzz........ja w mojej drugiej ciąży miałam identyczny przypadek jak ty teraz:(:(:(:(:(:(Wiem co teraz przezywasz.........:(
 
Do góry