hej Dziewczyny:-)
wróciłam właśnie z przychodni. Pierwsze spotkanie za mną, na razie była to tylko pani pielęgniarka, sprawdziła mi ciśnienie, zważyła, wsadziła jakiś papierek do pojemnika z moczem, sprawdzała jakies proteiny

No w każdy razie na razie było ok, miła ta pani

Te w recepcji tez jakieś takie milsze niż ostatnio

Spotkanie z lekarzem mam za tydzień w poniedziałek, pewnie on mnie skieruje na usg do szpitala między 12 a 13 tyg. Ufff najgorzej to zacząć...mam nadzieję, że teraz pójdzie już z górki. No to tyle co u mnie nowego....aha 2 kilo do przodu

No ale co poradzę, jak mi się jeść chce;-)
Muma dzięki za podpowiedź z tymi kosmetykami. Ten płyn chyba widziałam w polskim sklepie, tak więc dzięki, ale nie musisz mi wysyłać, a nawet jak nie znajdę, to szwagierka leci do Polski, to jej dopiszę do listy. Ulżyło mi, bo się dowiedziałam, że kolejna znajoma tutaj tez to ma, no i Ty...czyli nie ja jedna jakaś dziwna;-)Dobrze, że sprawy powoli się układają, tylko uważaj, żeby dziadkowie nie zmyślali jakiś niestworzonych rzeczy o tej pani do opieki, bo może oni wolą być sami i może kombiują, że jak coś na nią nagadają, to Ty ją zwolnisz. Ale pewnie Ty sama dobrze ich znasz, wiesz na co ich stać i do czego są zdolni i w razie czegoś, nie dasz się tak łatwo nabrać.
ani@k z tym progesteronem do ja sama do końca nie wiem jak jest...tzn. tak, jak jest go za mało, to będzie krótka faza lutealna, nawet jak dojdzie do zapłodnienia, zarodek nie zagnieżdzi się. Niski poziom progesterony 7 dni po owu może wskazywać, że owu nie było w ogóle - tak mi tłumaczył ginek. A jak mój wyszedł bardzo, bardzo duży i pytałam skąd taki, to odpowiedział, że to przez stymulację Clo, była owu i progesteron skoczył, a że aż tak bardzo, no cóż, taka moja uroda. W kolejnym miesiącu dalej był wyższy, ale już nie tak, znowu pytałam lekarza czy aby nie trzeba go zbijać, a on że absolutnie nie, bo jeżeli jest mierzony po owulacji to nie ma takiego pojęcia jak "za wysoki progesteron". No a jak jest ciąża, to w ogóle jest już duży, bo jest on jeszcze wytwarzany przez ciałko żółte. Tyle co ja wiem od ginka...mam nadzieję, że nic nie przekręciłam. Najlepiej zrób sobie te hormonki, pilnuj tylko odpowiednich dni i zobaczysz co tam się dzieje.
bzzz eee no Ty to pracowita kobitka jesteś, jak prawdziwa bzzzz pszczółka:-) zamiast leżeć na leżaczku brzuchem do góry, to Ty remonty urządzasz. A kiedy masz zamiar poodpoczywać, heee???
Gatto nie kuś...nie kuś, bo jeszcze Ci się zwalę na głowę

a mnie teraz gościć, to trzeba mieć dwie lodówki

ale tak na serio, to wygrzałabym się troszkę, dziś mamy 16 st., deszcz leje, wieje, zimno....brrrr jak jesień

no już nie musi być 35st., ale tak z 24-25 to mogłoby być

ehh no może się doczekam w końcu...
zuzanka ale Ci się pogoda udała!!! Ty szczęsciaro!!! odpoczywaj, wygrzewaj się, opalaj i wracaj do nas szybko!!!
kok.o nooo mój Fasol tak jak i Twój, troszkę podokazywał i na razie spokój...piszesz, że mdłości mogą się wrócić??? eee chyba już nie chcę
caterina i jak tam sprawy z receptą? udało się?
No i już zgłodniałam..idę coś przekąsić:-)