witam się ponownie:-)
wróciłam właśnie z przychodni. Jestem lekko w szoku

;-) Panie Hinduski bardzo miłe, pogadane, ogólnie mało ludzi w poczekalni...Później wezwałam mnie lekarka, ja patrzę, a to ta sama co ostatnio, co mi przepisała profilaktycznie żelazo przy moich syper wynikach

Myślę, sobie "o matko...tylko nie ona"...a tu kolejne zdziwienie. Pani usmiechnięta, wypytuje czy jakieś problemy itp. No to ja, że dalej mnie strasznie kaszel męczy i może by wreszcie coś z tym zrobić. A pani za słuchawki i mnie osłu****e

no nie poznaję ludzi

pyta się mnie czy chcę antybiotyk? ja na to, że chyba ona powinna wiedzieć czy muszę go zażywać czy nie...a nie czy ja chcę

powiedziała, że da mi najpierw syrop, a jak nie przejdzie to na kolejnej wizycie przepisze antybiotyk. Mam nadzieję, że jednak przejdzie...No i na szczepionkę mam dalej czekać, aż mi przejdzie...o ile się doczekam

Reszta standartowo: papierek do moczu, ciśnienie, słuchanie bicia serduszka i tyle. "Wszystko dobrze" wpisała w kartę i koniec wizyty

aha no i mnie zważyła...chyba nie jest tak źle, początkowa waga w ciąży było 64kg, dziś 75...powiedziała, że dobrze. I ja tak myślę
Zaraz jak wróciłam do domu poszukałam w necie co to mi za syrop przepisała, bo ja to im jednak nie ufam...ale okazało się, że można go brać w ciąży, średnio pomaga, ale lepsze to niż nic, nie?
aaronka przykro mi, że i Ciebie choróbsko dopadło. Kuruj się, zbijaj temperaturę, bo niewskazana w ciąży

A co to w ogóle za choroba? grypa? no widzisz...trafiłyśmy na taki okres z naszymi ciążami, kiedy to pełno wirusów krąży w powietrzu. A że my podobno mamy obnizoną odporność, no to łapiemy te cholerstwa raz dwa
A co do ktg...miałaś jakies skurcze czy cuś???? tak z niczego kazał Ci to sprawdzić? i co? po badaniu kazał iść na L4? czyli coś mu się nie spodobało w wyniku, tak? cholercia...już się martwię, bo przeciez tu chyba nie zobacze aparatu do ktg do samego porodu

skąd będą wiedzieć czy wszystko dobrze??? o matko...kolejny stresior
Aha, Ty się nie śmiej ze mnie jak walczę z wyłudzaczem

Dziś mój eMek dzwonił do Urzędu Skarbowego w Gdańsku i poinstruowali go co ma pisac, co dołączyć itp. Tak więc wieczorem zabiorę się do opisywania naszej historii. Gościu chyba nie wie z kim zadarł!!!!

najchętniej to zrobiłabym tak, żeby zamknęli mu te jego "przybytki"...ale jak to zrobić???
kasica no to jeszcze trochę i będzie wszystko wiadomo

Ale oświadczam Ci kolezanko, jak się okaże, że wyniki dobre, czyli ujemny wynik, a tylko Ty narobiłaś paniki, to ja osobiście z moim brzucholem wybiore się tam do Ciebie i kopa w dupkę zasadzę, ok?;-):-) NOOO!!!!
z
uznaka widzisz, dobrze, że napisałaś, bo sama już miałam pytać, ale zawsze sobie zapomniałam...jak tam interesik się kręci? panie chodzą na maniciure??? a masz kogoś od masażu czy faktycznie eMa zatrudniłaś;-) pewnie teraz przed świętami i Sylwestrem będziesz miała nawał pracy

ale to chyba dobrze, o to chodzi przecież
kok.o a Ty gdzie się podziewasz???
aleksis jak tam dziś sytuacja??? paluchy mi już zbielały od ściskania kciuków:-)
caterina a Ty nie w pracy dzisiaj? nie odmeldowałaś się...kawki z nami nie wypiłaś ani relacji z pogody nie zdałaś
Coś bym przekąsiła...ale sama nie wiem co...weszłam na tą stronę o wypiekach, co ją tak chwaliłyście i normalnie aż się zaśłiniłam

takie pyszności!!!! strasznego mam smaka na torcik w-ztkowy. Ja uwielbiam wzetki!!!! torcik musi byc przepyszny....ale jak ja mam upieć biszkopt w moim durnym piekarniku

nie ma jakiegoś przepisu na biszkopt bez pieczenia?
Na obiadek mam na razie tylko zupę-krem z porów, na drugie danie brak pomysłów...jakies sugestie? coś mi chodzi po głowie ziemniaczki z sosem koperkowym z jajkiem...szybko się robi...hmmm nawet niezły pomysł
