reklama
kok.o
Fanka BB :)
ano jakos zyje;-)
Wczoraj pokiwałam sie na weselichu,objadłam sie jak bąk;-) eM ledwo dał rade bo spac mu sie zachciało juz w kościele
ale specjalnie dla mnie wytrzymał do północy:-) Dzisiaj wyprałam se dywan w ramach spalania kalorii.
A imienia ostatecznie nie ma jeszcze
Szukam wlasnie w necie opinii o ginach, bo chce isc na usg 3/4D-zeby nagrali mi Młodą, na pamiątke. W szpitalu raczej nie nagraja mi płytki, nie?(znaczy ja bym swoja przyniosła, ale głupio mi poprosic;-):-))
Wczoraj pokiwałam sie na weselichu,objadłam sie jak bąk;-) eM ledwo dał rade bo spac mu sie zachciało juz w kościele

A imienia ostatecznie nie ma jeszcze

Szukam wlasnie w necie opinii o ginach, bo chce isc na usg 3/4D-zeby nagrali mi Młodą, na pamiątke. W szpitalu raczej nie nagraja mi płytki, nie?(znaczy ja bym swoja przyniosła, ale głupio mi poprosic;-):-))
Muma
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Maj 2011
- Postów
- 2 952
kok.o -dlaczego nie nagrają ? zależy na kogo trafisz, warto spróbować :-)
Może imię samo wpadnie jak Małą dokładnie obejrzycie na 4D;-)
Prałaś dywan tradycyjnie czy proszkiem magicznym Vizir na sucho ??
Bo się przymierzam do niego właśnie ;-)
Może imię samo wpadnie jak Małą dokładnie obejrzycie na 4D;-)
Prałaś dywan tradycyjnie czy proszkiem magicznym Vizir na sucho ??

kok.o
Fanka BB :)
widzeKok.o, właśnie o tym gadam z Mumą... .

Muma prałam jakimś szwabskim specyfikiem ("Tube") w sprayu, w markecie znalezionym. Naszorowałam sie i teraz czekam 2h, potem odkurzanie i ...piszą,ze bedzie pięknie i czysto... sie zobaczy;-):-)
a jak mnie pogonią z tego szpitala??? (znaczy wygonią do prywatnego gabinetu na spełnienie takich zachcianek

Ostatnia edycja:
Cześć Kochane...
widzę, że u Was miło weekend upłynął.
u nas również byli goście. Starzy znajomi z Wrocławia. Powtórzyłam ciasto gruszkowe z imbirem i tym razem powiem nieskromnie że wyszło bosko. Gatto Ty w ogóle popełniłas to ciacho?
dzisiaj z Mężem pojechaliśmy do szpitala na dni otwarte na porodówce. Chętnych widzów nie brakowało. Podzielili nas na kilka kilkunastoosobowych grup i oprowadzali po całym szpitalu. Wszystkie położne bardzo uśmięchnięte, miłe i bardzo kompetentne. Kto chciał mógł zostać i zadać pytania na osobności. Zostało nas 4 i 3 panów, i ku wielkiemu zdziwieniu położnej zorganizowaliśmy małe grupowe spotkanko, bo w końcu i tak padałyby podobne pytania
w nagrodę dostaliśmy małe upominki od Pampers
Za staraczki trzymam kciuki...
A ciężarówki mocno ściskam. P.S. Dziś chyba miałam namniejszy brzuszek ze wszystkich, bo Panie to już miały piękne krągłosci.
widzę, że u Was miło weekend upłynął.
u nas również byli goście. Starzy znajomi z Wrocławia. Powtórzyłam ciasto gruszkowe z imbirem i tym razem powiem nieskromnie że wyszło bosko. Gatto Ty w ogóle popełniłas to ciacho?
dzisiaj z Mężem pojechaliśmy do szpitala na dni otwarte na porodówce. Chętnych widzów nie brakowało. Podzielili nas na kilka kilkunastoosobowych grup i oprowadzali po całym szpitalu. Wszystkie położne bardzo uśmięchnięte, miłe i bardzo kompetentne. Kto chciał mógł zostać i zadać pytania na osobności. Zostało nas 4 i 3 panów, i ku wielkiemu zdziwieniu położnej zorganizowaliśmy małe grupowe spotkanko, bo w końcu i tak padałyby podobne pytania
Za staraczki trzymam kciuki...
A ciężarówki mocno ściskam. P.S. Dziś chyba miałam namniejszy brzuszek ze wszystkich, bo Panie to już miały piękne krągłosci.
Ani@k
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Czerwiec 2011
- Postów
- 3 540
heej
no różne rzeczy działy się na tym wątku, żale, podziękowania, prośby, wątpliwości, zgrzyty, śmichy-chichy ale wyznań miłosnych to chyba żadna do tej pory nie umieszczała w swoich postach
:-) Kasica jestem przekonana że gdybyśmy wszystkie mieszkały w Twojej miejscowości w poprzednią noc każda z nas byłaby chyba wycałowana dodatkowo
;-)
Kok.o a moze Graźka??? tak by się kojarzyło z Groszką;-) mnie bynajmniej
słyszałam dzisiaj opowieść ciotki eMa o ich kuzynie gdzieś tam w Polsce, urodziła im się córeczka (chyba 2 miesiące temu), cała ciąża to pasmo badań, wyjazdów bo okazało się że Mała ma 2 torbielki na mózgu..dziewczyna będąc w ciązy nasłuchała się historii i rozważań lekarzy, którzy zastanawiali się nad zrobieniem operacji jeszcze w łonie lub jak już się Mała urodzi (torbielki nie wchłonęły się). Mała się urodziła i cały jej krwoobieg spowodował że torbielki się całkowicie wchłonęły..w przeciągu niespełna 2 miesięcy jej życia
Dzieciaki są jakieś takie silne!!! miło się słuchało jaką radość spowodowała dla rodziców wiadomość że z Małą wszystko w porządku i że torbielki całkowicie się wchłonęły..
Aaronka ja robiłam to ciasto z gruszkami..i na drugi dzień było bardziej zjadliwe niż w pierwszy i wogóle mi nie podeszło 'na ciepło'
ja miałam kiedyś okazję być na 'porodówce' w związku z moją pracą..miałam okazję oglądać miejsca w których kobiety rodzą (puste oczywiście te miejsca były) i najbardziej ciarki mi po plecach przeszły na widok 'koła do rodzenia' pod którym stało wiaderko.. chyba bym się nie zdecydowała..
no różne rzeczy działy się na tym wątku, żale, podziękowania, prośby, wątpliwości, zgrzyty, śmichy-chichy ale wyznań miłosnych to chyba żadna do tej pory nie umieszczała w swoich postach



Kok.o a moze Graźka??? tak by się kojarzyło z Groszką;-) mnie bynajmniej

słyszałam dzisiaj opowieść ciotki eMa o ich kuzynie gdzieś tam w Polsce, urodziła im się córeczka (chyba 2 miesiące temu), cała ciąża to pasmo badań, wyjazdów bo okazało się że Mała ma 2 torbielki na mózgu..dziewczyna będąc w ciązy nasłuchała się historii i rozważań lekarzy, którzy zastanawiali się nad zrobieniem operacji jeszcze w łonie lub jak już się Mała urodzi (torbielki nie wchłonęły się). Mała się urodziła i cały jej krwoobieg spowodował że torbielki się całkowicie wchłonęły..w przeciągu niespełna 2 miesięcy jej życia

Dzieciaki są jakieś takie silne!!! miło się słuchało jaką radość spowodowała dla rodziców wiadomość że z Małą wszystko w porządku i że torbielki całkowicie się wchłonęły..
Aaronka ja robiłam to ciasto z gruszkami..i na drugi dzień było bardziej zjadliwe niż w pierwszy i wogóle mi nie podeszło 'na ciepło'

ja miałam kiedyś okazję być na 'porodówce' w związku z moją pracą..miałam okazję oglądać miejsca w których kobiety rodzą (puste oczywiście te miejsca były) i najbardziej ciarki mi po plecach przeszły na widok 'koła do rodzenia' pod którym stało wiaderko.. chyba bym się nie zdecydowała..
reklama
katiuszka79
Fanka BB :)
hej Dziewuszki!!!
aaronka nic się nie przejmuj, że masz mniejszy brzusio. Widocznie taka Twoja uroda, albo wysadzi Ci za jakiś czas
Jak dzidzia zdrowa, Ty się dobrze czujesz, to nie ma co się brzuchem przejmować. A taka wizyta na porodówce, to chyba fajna sprawa. Słyszałam, że tutaj tez można się umówić i pójść zwiedzić oddział...ale ja chyba nie chce...jakoś tak wolę wceśniej tego nie widzieć...no chyba, że mi się zmieni.
Muma, kok.o...ja tez myślałam, zeby sobie nagrać dzidziolka na płytkę, mam taką możliwość u swojego prywatnego ginka. Oczywiście kupę kasy kosztuje, ale ja nie wiedziałam, że to już by pasowało
myślałam, że im później tym lepiej...ale teraz jak Was czytam, to faktycznie racja, że później dziecko większe i mniej widać...hmmm muszę się zastanowić.
kok.o tak, na chwilę odetchnęłam...za ponad tydzień druga część wyników...No i najgorsze to echo serca...strasznie się boję, że potwierdzą tą wadę...ale z drugiej strony, dobrze, że jestem w Anglii (chyba pierwszy raz się z tego cieszę, jeśli chodzi o służbę zdrowia) bo wiem, że wtedy dziecko szybko operują, nie ma tak jak w Polsce, że może się zdarzyć, że zabrakło terminów, a dziecko kończy już 6 miesięcy i natychmiast trzeba operować. Wczoraj w Telekspressie była migawka z chora dziewczynką. Ja patrze, a to moja daleka znajoma z mojej miejscowości. Proszą o pomoc w postaci wpłat na operację ich córeczki w Monachium, bo w POlsce nie ma już terminów, a dziecko ma chyba z 3-4 miesiące. Nie wiedziałam dokładnie o co chodzi, ale zaraz sobie wygooglowałam i znalazłam jej historię. No i niestety dziecko na zespół Downa, a do tego ta wada serca. I to jest ta sama wada, którą u nas wstępnie podejrzewają. Z tym, ze u nas nie ma ZD....No ale ja już sama prawie zawału serca dostałam, jak to przeczytałam...boję się jak cholera, ale powoli szykuję się na to, że się niestety potwierdzi...a z drugiej strony pocieszam się, że u tamtych nic wczesniej nie wiedzieli i dopiero po urodzeniu na bilansie wyszło coś z sercem. A u nas jak będą wiedzieć wcześniej, to się zajmą od razu po urodzeniu...Tak więc do odetchnięcie i chodzenia z pełnym usmiechem to u mnie daleka droga....:-(
ufff ale się wyżaliłam....czasem nachodzą mnie takie chwile zwątpienia, ale musze jakoś to przetrwać...bo jakie mam wyjście???
a tak na zmianę tematu i poprawę humoru, to mnie chyba nie przebijecie jeżeli chodzi o dawanie czadu po spożyciu procentów;-)
Za młodych lat, trochę się imprezowało do białego rana...i któregoś razu właśnie po takiej imprezie, ide sobie z moją babcią główną ulica w mojej miejscowości, a tu na ogrodzeniu policji wiszą moje spodnie
A ja oczy jak pięć złotych i od razu burza mózgu jak to się stało??? no chyba nie wróciłam w majtasach do domu????
po dłuuuugim myśleniu co i jak...doszłam w końcu co się stało...otóż prosto po pracy pojechałam z kolegami samochodem na ognisko nad zalew, a że było ciepło byłam w krótkich spodenkach, ale na wszelki wypadek wzięłam tez długie spodnie. No ale że procenty grzały, całą noc było ciepło i koniec końców nie przebrałam się. I wracając do domu miałam je przewieszone przez ramię i po prostu je zgubiłam i ktoś zawiesił na płocie policji. A jeszcze większy miałam mętlik w głowie, bo impreza była z miejscowymi policjantami
czyli morał z tego....nie pić duzo...albo nie brać zapasowej garderoby
ehhhh to były beztroskie czasy.....
aaronka nic się nie przejmuj, że masz mniejszy brzusio. Widocznie taka Twoja uroda, albo wysadzi Ci za jakiś czas

Muma, kok.o...ja tez myślałam, zeby sobie nagrać dzidziolka na płytkę, mam taką możliwość u swojego prywatnego ginka. Oczywiście kupę kasy kosztuje, ale ja nie wiedziałam, że to już by pasowało

kok.o tak, na chwilę odetchnęłam...za ponad tydzień druga część wyników...No i najgorsze to echo serca...strasznie się boję, że potwierdzą tą wadę...ale z drugiej strony, dobrze, że jestem w Anglii (chyba pierwszy raz się z tego cieszę, jeśli chodzi o służbę zdrowia) bo wiem, że wtedy dziecko szybko operują, nie ma tak jak w Polsce, że może się zdarzyć, że zabrakło terminów, a dziecko kończy już 6 miesięcy i natychmiast trzeba operować. Wczoraj w Telekspressie była migawka z chora dziewczynką. Ja patrze, a to moja daleka znajoma z mojej miejscowości. Proszą o pomoc w postaci wpłat na operację ich córeczki w Monachium, bo w POlsce nie ma już terminów, a dziecko ma chyba z 3-4 miesiące. Nie wiedziałam dokładnie o co chodzi, ale zaraz sobie wygooglowałam i znalazłam jej historię. No i niestety dziecko na zespół Downa, a do tego ta wada serca. I to jest ta sama wada, którą u nas wstępnie podejrzewają. Z tym, ze u nas nie ma ZD....No ale ja już sama prawie zawału serca dostałam, jak to przeczytałam...boję się jak cholera, ale powoli szykuję się na to, że się niestety potwierdzi...a z drugiej strony pocieszam się, że u tamtych nic wczesniej nie wiedzieli i dopiero po urodzeniu na bilansie wyszło coś z sercem. A u nas jak będą wiedzieć wcześniej, to się zajmą od razu po urodzeniu...Tak więc do odetchnięcie i chodzenia z pełnym usmiechem to u mnie daleka droga....:-(
ufff ale się wyżaliłam....czasem nachodzą mnie takie chwile zwątpienia, ale musze jakoś to przetrwać...bo jakie mam wyjście???
a tak na zmianę tematu i poprawę humoru, to mnie chyba nie przebijecie jeżeli chodzi o dawanie czadu po spożyciu procentów;-)
Za młodych lat, trochę się imprezowało do białego rana...i któregoś razu właśnie po takiej imprezie, ide sobie z moją babcią główną ulica w mojej miejscowości, a tu na ogrodzeniu policji wiszą moje spodnie







Ostatnia edycja:
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 28
- Wyświetleń
- 5 tys
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 5 tys
- Odpowiedzi
- 1
- Wyświetleń
- 394
- Odpowiedzi
- 66
- Wyświetleń
- 9 tys
Podziel się: