reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

A może tak coś osobnego dla starających się, żeby nie było im smutno...

reklama
isikora no niestety, apetycikku nadal brak:-( Może w końcu sie pojawi:-)
Niby mało jem, a wydaje mi sie, że brzuszek juz delikatnie zaczyna sie zaokrąglać... zwłaszcza wieczorem... albo mi sie wydaje:confused: :-)
Kurcza dzwonie do tego lekarza i nikt nie odbiera:baffled: a nie ma napisane kiedy i w jakie godziny przyjmuje:baffled: bede musiała dzwonić cochwile aż sie uda:laugh2:
 
Attata tak to już jest w Polsce,że lekarze i w służbie zdrowia rzadko odbierają telefony :wściekła/y:. Żeby się dodzwonić to trzeba wisieć na słuchawce cały dzień.
Apetytem sie nie martw z czasem na pewno przyjdzie :-):-):-):-).

 
ja sobie siedze w pracy a pospałabym sobie oczki to sie same zamykaja i musze sie strasznie pilnować żeby nie oszukać ani samej siebie ani broń Boże klienta a poza tym jak patrze na zegarek to mi sie nie chce wierzyć że mi dopiero zleciało prawie pól dnia nie wiem jak mam wysiedzieć resztę.:-( :-( Mam nadzieję że tych wszystkich męczarniach to pojawi się fasolka zobczymy co to sie stanie. Póki co to czekam na telefon i wieści i juz od tego myślenia to nie wiem czego boje sie bardziej zostac w tej pracy czy pójść do nowej. Jejciu czemu to wszystko musi być takie skomplikowane :-( No ale koniec marudzenia od tego mi napewno lepiej nie będzie. Może to tez pogoda mnie wprowadza w taki nastrój bo deszczy i deszczy ale przynajmniej nie żal mi dnia w pracy. Ciesze sie Ze Was kobitki oki bo to przyjemnie jak sie innym układa :tak:
Fajnie Ataata że dobrze się czujesz bo wiem że ciąz a przynajmniej jej początek mimo całej radości może być straszny aco do apetytku to jak Cie dopadnie to nie nadążysz liczyc przybywających kilogramów:-D
isikora to Ty masz pełen luksus :tak: chociaż z drugiej strony trudno oddzielic domek od pracy w takiej sytuacji a poza tym powiem Ci że nim sie obejrzysz to juz będzie czerwiec :-) :-)
Niesamowita już nie narzekaj skoro sie widujesz z tym swoim Kochanym codziennie to chyba nie jest źle ja przed ślubem miałam do mojego mężusia 550km i bywało że nie widzielismy sie przez 6 tygodnii ale wszystko da sie przeżyc :-) :-)
 
Kethrin7, witaj wśród nas i pisz jak najczęściej.

Wagnies, hej, hej!

Kiniusia, co ja czytam? Co to za doły Cię dopadają. Tak nie wolno. Pamiętasz co jakiś czas temu pisałam o naszych dzieciaczkach?
Na pewno wszystko z Tobą w porządku. Proszę mi więcej tak nie myśleć, bo pogrożę palcem ;-) Zawsze trzeba być dobrej myśli, bo tymi złymi czasami same ściągamy na siebie różne nieszczęścia, a tak nie wolno.

isikora, w takim razie gratuluję roczku po zaręczynach ;-) A tak nie dawno to ja z Mężem rozwoziłam zaproszenia…. A tymi sprzeczkami moja kochana to się nie przejmuj. Jestem pewna, że to nic poważnego, a wiadomo, że przed Ślubem, organizowaniem całej uroczystości, może nawet dobrymi radami rodziców (z którymi nie zawsze się zgadzamy), to czasami i nerwy puszczają. Może dajcie sobie dzień wolnego i w jakąś cieplutką sobotę wybierzcie się tylko we dwoje bez telefonów, znajomych, rodziny? Troszkę odpoczniecie od tych wszystkich przygotowań i na pewno dobrze Wam to zrobi. A jak nie możecie na cały dzień, to chociaż na kilka godzin. Tylko, że sami ;-)
Fajnie masz z tą pracą. Też chcę mieć tak bliziutko….

mufka, dziękuję Ci kochana. Jeszcze nic nie wiemy. Do dzisiaj nie robili rezonansu. A jeśli chodzi o sam udar, to nie jest najgorzej.
W niedzielę, oczywiście będę zaciskać kciuki.

Gosia, hi, hi, hi a ja jak zaczęłam czytać o tych zabawach w ogródku, to przez chwilkę pomyślałam o czymś innym hi, hi, hi.
Muszę pomyśleć o tej folii. Teść pod drzewka i krzewy wrzucił korę, ale tam gdzie posadziliśmy z Mężem kwiaty i owoce dla córci to taka folia byłaby całkiem fajna.
A Babci dziękuję, humorek dopisuje ;-) Codziennie dostaje więcej punktów za odruchy i szczerze mówiąc jestem pewna, że z udaru wyjdzie. Bardziej martwi mnie ten krwiak, ale na badania jeszcze czekamy.

Kindzia, mam nadzieję, że drugi test zrobiony i już dokładniej widać tę drugą kreskę. Daj koniecznie znać.

Rudson, ja również pozdrawiam i złapię troszkę tych fluidów ;-)

Puchatka, i jak Ty po tych tabletkach funkcjonujesz? Nie ma jakiś zamiennych?
A z tym ogródkiem to chyba masz rację ;-)
Zresztą wczoraj jak wrócili Męża rodzice, to teściowi bardzo się spodobało co zaczęliśmy robić i stwierdził, że jak ich nie ma to nam się lepiej gospodaruje ;-)

NieSamowita, a z moim nastrojem to tak różnie, ale staram się żeby był jak najlepszy ;-) Byłaś już na mieście?

Ataata, nie przejmuj się tak tym brakiem apetytu. Zobaczysz, ze jeszcze wszystko nadrobisz ;-) Dziękuję za troskę o Babcię. Wydaje mi się, że jest lepiej, ale to co poważniejsze to okaże się po badaniach.
Dodzwoniłaś się do tego lekarza?

U nas dzisiaj też brzydko. Wiatr i co chwila coś pada, chociaż słoneczko co jakiś czas wygląda zza chmurki :-)
 
asialc ginek powiedział że te w moim przypadku byłby najlepsze i to nie jest tak że nie spodziewałam sie że tak to mną ruszy ale chyba jednak liczyłam na jakąś taryfę ulgową a mój m\organimz to mnie raczej kopnął i tyle:-) może to bardziej mi wszystko dokucza bo jestem jakas taka zestresowana ale staram sie myśleć pozytwnie i będzie co ma być a poza tym napewno będzie dobrze a na dodatek mężuś mi codziennie powtarza że będzie dobrze i już a on chyba wie co mówi:tak: Cieszę sie z tego co doczytuje o Twojej babci i mam nadzieję że tak kroczek po kroczku będzie nie tylko dobrze ale i super:tak: :tak: Co do ogródeczka to widze że cosik mi się troszkę zgadało to życzę miłego gospodarowania jak tylko wróci słonko bo dzisiaj coś sie pochowało. Poza tym tak sie dziś przyglądałam i wypatrzyłam że na naszych suwaczkach to samo :-D :-D suwaczek inni ale cyferki te same:-) Miłego dnia :tak: :tak:
 
reklama
Ataata Dodzwoniłaś się do tego lekarza?

No zaraz mnie szlag trafi:wściekła/y:

Od rana dzwonie do tego z Suchej Beskidzkiej co mam iść prywatnie, ale go niema w gabinecie:baffled: a nawet niewiem kiedy i jak przyjmuje, zero informacji na necie:baffled: bede chyb dzwonic co chwila, codziennie, aż sie w końcu uda trafić:sick:
No a zadzwoniłam do przychodni w Kalwarii i odebrała baba w rejstracji... wczoraj powieziała, że można tel sie rejstrować i połączyła z pokojem położnych ale ich już nie było... Więc dzwonie dzis i pytam na głównej rejstracji czy można sie tel. zarejstrować, a ta Małpa na to "Nie wiem!!! łącze z położną!!" z wielką łąchą oczywiśćie:wściekła/y: No więc odbiera owa położna i pytam znów czy można tel sie umówić, na co następna Małpa mówi "NIE!!! tylko osobiście!!!" więc mówie ok i pytam: "czy mimo iż jestem zameldowana w Krakowie, ale ubezpieczenie mam, to czy moge sie przyjść zarejstrować u nich do gina bo tu teraz mieszkam" na co Małpa z wielą łaską i wogóle fochem odpowiedziała "nooo możeee paniii"!!!
Boze co za ludzie:wściekła/y: Łaske robią, że Cie przyjmą choć Ci sie to należy!!! Ufff mi ciśnienie zrobiły głupie babska wredne!!! :-D

U mnie pogoda też do d*** i jeszcze mi sie hydrofor pierdyka i jest wyłączony i wody niema!!! Mój ma wszystko w nosie, nawet mu sie do właściciela zadzwonić nie chce "bo go niema w Kalwarii" a mnie zaraz tu potrzepie!!! W nosie mam ich wszystkich, żeby sie czasem mój obiadu dziś nie doczekał!! o nie, tego za wiele!!! I zato niech sobie teraz sam dyma do miasta po fajki!! Miałam iśc na zakupy i mu kupić przy okazji, ale jak tak to nie ruszam sie nigdzie i leje na wszystko tak jak i on!!:wściekła/y:

Ide spać:-p albo nie ide:laugh2:
 
Do góry