reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

A może tak coś osobnego dla starających się, żeby nie było im smutno...

Beata2710 - witaski miłe :) i pozdrowienia ślemy ..
altoids - co tu o sobie wiele mówić :zawstydzona/y: Mam na imię Edyta lat 27, mąż Wiesiu lat 34. Jesteśmy 3 latka po ślubie choć znamy się 9. W styczniu po zezwoleniu ginka zaczeliśmy się starać o dzidzi..ale się okazało że "na plasterkach" (choć od grudni działały tylko leczniczo nie antykoncepcyjnie) poczeliśmy naszego Aniołka ... my się straliśmy a dzidzi z Nami już było..dowiedzieliśmy się o tym dość późno..bo w piątek tydzień temu.. (półtora tyg temu) a we wtorek tydzień temu tak z niczego zaczełam krwawić..wylądowałam w szpitalu, gdzie niestety poroniłam..więc nasze szczęście nie trwało jednak długo :-:)-:)-:)-( Dzisiaj mamy własnie z mężem bardzo fatany dzień..bo własnie mija czas gdy poroniłam..Boziu..ale to wszystko jest trudne..Chyba tyle z grubsza o nas.. mam nadzieję że nakreśliłam troszkę Naszą sytuację..a jak nie to proszę o konkretne pytańka :)


Slodziutka- bardzo mi przykro, przytulam mocno.....Glowka do gory, bedzie wszystko dobrze, musi byc. Na pewno teraz bardzo cierpicie, bo strata Anioleczka to przykre co Was spotkalo, i zawsze bedzie w Waszych sercach. Dajcie sobie czas na wszystko... na smutek, na zal, na pogodzenie sie....Trzymaj sie dzielnie:-)
 
reklama
Hej laski

Ja tylko na chwilę, życzę miłego dnia....;-);-);-)


Beatko- co tak tylko na chwilke......aaaaa wiem, szykowanko dla mezunia.....hihi, pewnie juz bigosik sie robi, pieczen przygotowana, wysprzatane.....i Ty pewnie kwitnaco wygladasz....No,no ten Twoj maz to chyba oszaleje ze szczescia jak Cie zobaczy....A Oskarek jak? Juz pewnie odlicza godziny.
Ciesze sie kochana, ze juz niedlugo bedziesz miala swojego meza przy sobie....i moze wkrotce fasoleczke....:-)
 
Altoids bigosik się gotuje...hihihi. a wyglądam jak siedem nieszczęść...;-);-);-). Dopiero w sobotę będe fajna laska, jutro chcę skoczyć na solarkę....hihihi- wkońcu....;-);-);-). W piątek będe robić ciasto , pieczeń i sałatkę.
Jutro idę z Oskarem do kontroli z tym uchem, jeszcze bedzie trzeba nadrobić zaległości z przedszkola- dużo roboty i tyle....;-);-);-).
 
altoids - ojjj próbuję sie trzymać..ale wiem co najbardziej by nam pomogło z mężem..i chyba Wam "starającym się" nie muszę mówić co.... Boziu żeby wszystko jak najszybciej się u mnie unormowało i żebyśmy mogli zacząć staranka... Bardzo dziękuje za ciepłe i miłe słowo. Naprawde jak to człowiekowi lepiej gdy "ktoś" miły poklepie po ramieniu i powie że wszystko jakoś się ułozy..

Beatko - napewno nie wyglądasz źle...:-) my zawsze kobiety tak mówimy a kwitniemy, zwłaszcza wtedy gdy "ciepło" myslimy o mężczyznach ;-) ale ten Twój wybranek serca ma dobrze z Tobą....fiu fiu fiu tylko pozazdrościć :-D
 
Witajcie wieczorem,.,
ja siedze na wsi,,juz druga noc zostaje,,piffkujemy ze szwagierka plotkujemy i matuś rez zadowolony...
Pozdrawiam
 
witam i ja wieczorkiem !!! :tak:
i minął kolejny zabiegany dzień :-) w pracy do 11.00, na 12.00 leciałam na tomografie komputerową wątroby, a że musiałam byc na czczo, to myślałam,że po drodze zemdleje z głodu, ale jakoś sie udało :-) po badaniu po małego do żlobka, zakupy, obiadek, chwilka przed telewizorkiem, malowanie farbkami i nareszcie wieczór, mały juz śpi, mąż oglada film a ja mam relaks na BB :-) i chyba marze już o jakims urlopie żeby sobie choć troszke odpocząć :-)

a z tego co tutaj zastałam, to większośc na urlopie od BB :blink::blink::blink:
Ewcia, przyjemności:-)
Beatko, napewno nie wyglądasz źle, jak pisze Słodziutka :sorry2: a w dniu powrotu to pewnie bedziesz jak bogini :tak:
Słodziutka_e, mi tak troszke trudno pisać o tym co czujesz, jak to przezywacie i jak Wam pomóc, bo jak człowiek tego nie przeżyje to tak nie dokońca wie, co ma innym poradzić, jedynie co wiem, to na pewno trzeba patrzeć w przyszłość z nadzieją i nie poddawać się, poczekać na kolejny cud, najpierw poczęcia, a potem narodzin, i na pewno będzie on i waszym udziałem, ale potrzeba na to pewnie troszke czasu :tak: ale pamietaj jak juz dostaniesz zielone światło on gina i Wy też juz będziecie gotowi, to ja ( my) tu jesteśmy i będziemy :-)

miłego wieczorku :happy2::cool2::happy2:
 
Cześć Dziewczyny!
Dawno mnie tu nie było, ale nudności bardzo mnie męczą. Zwłaszcza teraz wieczorem, bleeeee
dawno mnie tu nie było i nie nadrobiłam postów, ale z tego co sie zorientowałam są nowe dziewczyny.
Wszystkie serdecznie witam i życzę powodzenia.
Ja teraz nie piszę dużo, bo kiepsko z samopoczuciem, ale niedługo będę na bieżąco.
Buziaki i miłego wieczorku życzę.
 
jarzebinka - i obyś nigdy nie musiała przezywać tej tragediii ani żadna z Was...daj Wam Bóg... bo wystarczy że Nas na "poronieniu" jest juz i tak za dużo i w sumie codziennie ktoś nowy trafia..(tak jak ja tydzień temu) Więc lepiej że nie musicie tego przeżywać..Ale naprawdę bardzo miło jeśli jest ktoś przy kim można się wypłakać, wyżalić i ten "ktoś" bezinteresownie pomoże i ulży w cierpieniu. Dziękuje bardzo...naprawde
eliczek - czuję sie powitana :)
 
:-) Słodziutka będzie dobrze, tak jak pisze Jarzębinka ciężko doradzać jeżeli samemu nie przeżyło się takiej tragedii. Bądz dzielna , wszystko się ułoży i jeszcze będziesz szczęśliwą mamą, która trzyma w ramionach różowego bobaska.....:tak::tak::tak:

:-D Jarzębinko biedactwo bez jedzenia tak długo????? Ja bym chyba umarła....:szok::szok::szok: jem śniadanie o 7-30 , a 8-00 to max.....:szok::szok::szok:

:-D Eliczku witaj biedactwo.....:tak:
 
reklama
:-D Jarzębinko biedactwo bez jedzenia tak długo????? Ja bym chyba umarła....:szok::szok::szok: jem śniadanie o 7-30 , a 8-00 to max....

ja też bez śniadania nie wychodzę z domu, więc było ciężko, a jeszcze przed samym badaniem kazali wypić litr wody, to myślałam,że pęknę :tak::-D

miłego dnia laseczki :cool2: dzisiaj troszke mroźno ale słonecznie więc przyjemnego dzionka życzę :happy2::cool2:
 
Do góry