Już wiem dlaczego karuzelka Fisher Price ma takie jasne pastelowe kolory. W książce Język niemowląt wyczytałam, że do usypiania nie należy dziecku pokazywac intensywnych kolorów, bo to je pobudza, tylko właśnie spokojne, pastelowe. A do zabawy pokazuje się żywe kolory. Ja zmieniam czasem zabawki na karuzelce. Teraz przed zaśnięciem zawsze bede wieszała oryginalne.
reklama
Joasiek
Mamy lutowe'07 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 2 Wrzesień 2006
- Postów
- 5 063
Dziewczyny, niech Wam służy ;-)
Linka do niej znalazłam na naszym forum zresztą. Czasem tak sobie myślę, że jak czegoś nie ma w sieci to znaczy, że to nie istnieje hehehe...
Kasiad: ja na wieczór całkiem ściągam zabawki z karuzelki, bo jakby małej coś nad głową dyndało, to na pewno by nie usnęłą...
Linka do niej znalazłam na naszym forum zresztą. Czasem tak sobie myślę, że jak czegoś nie ma w sieci to znaczy, że to nie istnieje hehehe...
Kasiad: ja na wieczór całkiem ściągam zabawki z karuzelki, bo jakby małej coś nad głową dyndało, to na pewno by nie usnęłą...
Joasiek, moja natomiast usypia jak kręcą się misie, w dzień oczywiście, bo w nocy w naszym łóżku. A jak kładziemy ją do naszego łóżka, to wie, że idzie już spac na noc. Dla nas stało to się rytuałem przed snem nocnym, mała wtula się w poduchę, wycisza i czeka ns podanie cycka. Pod koniec jedzenia już zazwyczaj śpi. śpi wtedy 4 godziny, czasem dłużej.
U mne rytulal zasypiania wyglada tak: ok 21.30 kapiel, potem butelka i kolysanki w sypialni przy delikatym swiatelku, pod koniec karmienia mala juz prawie spi, odkladam ja do lozeczkaok 22.10 i do 4-5 mamy spokoj. kocham ja za to ze tak pieknie nam noce przesypia
Joasiek
Mamy lutowe'07 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 2 Wrzesień 2006
- Postów
- 5 063
lil kate: jakby nie przesypiała tak pięknie, to też byś ją kochała ;-) Nasza niunia też pięknie nocki przesypia, jak już uda jej się ładnie zasnąć ;-)
A pisałam już to wcześniej przy okazji wątku o płakaniu... szczęściara.. Aniołek Ci się chyba trafił
A pisałam już to wcześniej przy okazji wątku o płakaniu... szczęściara.. Aniołek Ci się chyba trafił
Mój malutki na szczęście ze spaniem wdał się w mamę - zasadniczo zasypia przy cycu lub ukołysany, ale jak się wybudzi z drzemki, to potrafi sam zasnąć na ciąg dalszy:-). Nawet jak go czasem budzę na jedzenie, a jeszcze się nie wyspał, to pociągnie kilka razy i śpi dalej, można mu wtedy z armaty strzelać nad głową
Wczoraj zauważyliśmy, że Oliwka trze oczy ze zmęczenia przed godz 22. więc ją szybciej położyliśmy. Położyłam się obok niej i dałam cycka. Zjadła i nie zasnęła, ale oczy miała ciężkie. Pogadała trochę, ale jak zobaczyła, że nikt jej nie odpowiada, to powieki zaczęły jej się opuszczac i wkońcu zasnęła. A ja razem z nią
reklama
susumali
mamy lutowe'07 Entuzjast(k)a
- Dołączył(a)
- 1 Październik 2006
- Postów
- 6 146
ja coraz bardziej stwierdzam ze Lailusia to Wrazliwiec pomieszany z Zywczykiem i Poprzeczniaczkiem;-)
bo jeszcze raz dokladnie przeczytalam i od 2 wieczorow stosuje rady Hoggs na ZASYPIANIE o ktorych Joasiek pisalas ale poki co na Laile nie dzialaja bo jak ja uspokoje i wklDam do lozeczka to placze straSZLIWIE; USPOKajam ja, wkladam do lozeczka i znow placze i tak wiele razy....a na zszzzzzzzzzz moj Skarbek nie reaguje...ale chyba tak wyglada proces nauki? moze za ktoryms razem sie nauczy?
czuje ze potrzebny jej smoczek, to jej delikatnie wkladam ale choc najmniejszy z mozliwyh wywoluje odruch wymiotny i faktycznie wczoraj po tym ulala...:sick: potem sie nieco uspokoila, za chwile zrobila sie glodna,zjadla i zasnela jak Aniol przy cycku i ja przenioslam do lozeczka- tak to u nas wyglada... i sie martwie ze prawie codziennie wieczorem ulewa chlustajaco i ze tym sie meczy i dopiero potym przy piersi usypia...nie chce zeby do takiego sposobu zasypiania sie przyzwyczaila...mowie Wam dola mialam przedwczoraj z tego powodu....:sick:
myslicie ze dalej powinnam ja przyuczac do samodzielnego zasypiania w lozeczku?
zasypia mniej wiecej o 22.30- 23.00........niestety to nie 20.00 jak u Was ale jeszcze pare tygodni temu zasypiala o 2 w nocy wiec postep jeast. co myslicie?
bo jeszcze raz dokladnie przeczytalam i od 2 wieczorow stosuje rady Hoggs na ZASYPIANIE o ktorych Joasiek pisalas ale poki co na Laile nie dzialaja bo jak ja uspokoje i wklDam do lozeczka to placze straSZLIWIE; USPOKajam ja, wkladam do lozeczka i znow placze i tak wiele razy....a na zszzzzzzzzzz moj Skarbek nie reaguje...ale chyba tak wyglada proces nauki? moze za ktoryms razem sie nauczy?
czuje ze potrzebny jej smoczek, to jej delikatnie wkladam ale choc najmniejszy z mozliwyh wywoluje odruch wymiotny i faktycznie wczoraj po tym ulala...:sick: potem sie nieco uspokoila, za chwile zrobila sie glodna,zjadla i zasnela jak Aniol przy cycku i ja przenioslam do lozeczka- tak to u nas wyglada... i sie martwie ze prawie codziennie wieczorem ulewa chlustajaco i ze tym sie meczy i dopiero potym przy piersi usypia...nie chce zeby do takiego sposobu zasypiania sie przyzwyczaila...mowie Wam dola mialam przedwczoraj z tego powodu....:sick:
myslicie ze dalej powinnam ja przyuczac do samodzielnego zasypiania w lozeczku?
zasypia mniej wiecej o 22.30- 23.00........niestety to nie 20.00 jak u Was ale jeszcze pare tygodni temu zasypiala o 2 w nocy wiec postep jeast. co myslicie?
Podziel się: