reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Alergie dzieciaków

reklama
Blanes oooo wlasnie dlatego wspolczuje, bo oja tez mam taki plan - chce kupic takiego pomarszczonego jak w gliniaz i prokurator.... Normalnie slodki...taki. Tylko za plecami mojego ukochanego, bo powiedzial ze takiej poczwary nie chce widziec w domu... Nie ma poczucia piekna...prostak;-):-D:-D
 
Wrócę jeszcze do tematu psów. Strasznie mi szkoda, że pies uczulił Maksa, miałam plan kupić mu na drugie urodziny czarnego labradora :-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-(

Blanes to Ty odważna jesteś
przecież pies to drugie dziecko
ja sie zdecyduję najwcześniej jak Krzysio będzie już duży i kumaty ;-)
 
Nie zaglądałam tu wcześniej, bo u nas nic alergiopodobnego na razie (odpukać!) nie wyskoczyło - ale zapomniałam, że nie zawsze temat zgadza się z treścią ;-) Więc nadrobiłam :-)

my kąpiemy już w zwykłej wodzie, a raz na jakiś czas dolewam jeszcze Oilatum. Staś naszczeście -odpukać:-)- nie miał nigdy problemów ze skóra ani objawów jakiejś alergii. Mam nadzieję, że już tak zostanie:tak:
U nas dokładnie tak samo :tak: Tylko główki już nie myjemy w oilatum - po niedzielnym basenie szorujemy Młodego pod prysznicem i używamy żelu Mustela i nim myjemy główkę - jest dobry, choć dość ostro pachnie.

A Zosi pojawiły się jakieś krosteczki na buzi. I to po rozszerzeniu diety. I nie wiem teraz czy od marchewy z ziemniakiem czy od tego że niania wytarła jej po jedzonku buzię chusteczką do pupy. Stawiam na to drugie. Zwłaszcza że ja nigdy jej czegoś takiego do buzi nie przytknęlam.
Zdecydowanie obstawiam chusteczki. Nie mam wrażliwej skóry, jednak gdy 4 m-ce temu wizażystka robiła mi makijaż, przetarła właśnie taką chusteczką skórę pod oczami (zaskoczyła mnie tym :baffled:). No i szok - oczy opuchnięte, całe czerwone, a skóra jakby poparzona :szok: Szybko przeszło, ale wyglądałam przez chwilę dość fatalnie...
Jak buzia Zosi? Bephanten pomógł? Nie wróciło?

Co do psów - kocham je. Ponad 10 lat miałam psa - wielkiego i kochanego - jednak teraz jestem PEWNA, że pies pojawi się dopiero, gdy Piotruś będzie mógł sam z nim wychodzić ;-)
 
Dzisiaj zadzwoniłam do pani doktor od alergii po wyniki badan i okazało się , że mały ma uczulenie na mleko w czystej postaci. Tzn na mleko krowie, które ja niby piję i na nic więcej......:baffled:
No i właśnie coś mi tu nie gra bo:
1. Mleka właściwie nie piję, wyjątki to kubek mleka do naleśników raz na miesiąc.
2. Zajadam żółty ser, czasem twarożek, serki homo odstawiłam jak mały miał 3 miesiące - ale to podobno i tak nie wywołuje alergii.
3. Plamki i krostki pojawiły się "dopiero" przy okazji rozszerzenia diety wiec jak mały skończył 4 miesiące, a wcześniej mleka nie unikałam....

Jestem kompletnie zdezorientowana bo mi tu nic a nic nie pasuje :confused:
Spodziewałam się, że to będą np. jakieś orzechy, czekolada.... czyli coś co jest silnym alergenem i czasem zdarza mi się skubnąć. Wydaje mi się że jeśli to alergia na mleko to powinna nieco wcześniej dać we znaki......
No nic, mamy się zgłosić do lekarki jak się skończą leki czyli tak na oko to za miesiąc.
 
U nas coraz gorzej ze skórą twarzy :-(, homeopata nie odbiera, albo jest sygnał zajęty albo faks. Poddałam się i na razie próbuję u alergologa. Wizyta 2 stycznia.


Co do psa. Jasne, że pies to kupa obowiązków, ale szczęśliwie pozostajemy w domku na 20-arowej działce. Jedynie co to zostaje karmić psa, a szkolenie się jakoś załatwi w wakacje. Zresztą co ja piszę, i tak te wszystkie plany mogą pójść na śmietnik jeśli się okaże, że Maks ma uczulenie.
 
W kwestii alegii: okazało się, że Zuzia ma uczulenie ........na sosnę stojącą w domu na okoliczność świąt.......:baffled::baffled::confused:

Zuzia ma szorstką wysypkę na szyjce i rączkach - wczoraj przeanalizowaliśmy z naszą lekarką wszystko co mogło Zuzi "zaszkodzić" tzn. uczulić - ewidentnie jest to alergia kontaktowa, a nie pojawiło się nic nowego poza sosną (chyba, że wyperfumowana teściowa)... więc sosna wylądowała u sąsiadów....włącznie z bombkami (mają oddać po świętach:tak:- bombki, nie choinkę:-)).

A my teraz obserwujemy czy wysypka znika......:-(

W przyszłym roku chyba sztuczne drzewko......nienawidzę....ale cóż....
 
A ja właśnie stwierdziłam że Magda ma dziś alergię na sen.:baffled: W ciągu dnia spała 3 razy po pół godziny i to po wielkich awanturach i usypianiu, a teraz leży w łóżeczku już z 1,5 godziny i nic! Leży cicho więc ciągle mam nadzieję że śpi, ale co kolo Niej przechodzę to ma szeroko otarte oczy i ani myśli zasnąć. I ja - gorąca przeciwniczka szeptania przy dziecku, chodzę na paluszkach i staram się prawie nie oddychać.:wściekła/y:No i niestety, pod tym względem też jest inna niż Weronika, tyle że tym razem "in minus", bo przy Weronice do tej pory można armatami strzelać i się nie obudzi, a ta otwiera gały na byle szmerek.
 
reklama
dziewczynki współczuję tych alergii
u nas nie ma żadnych objawów na nic
co do psów - nie wezmę, nie kupię, nie pozwolę dać żadnego psa:no: i nie ze wzgl na alergie, dopiero jednego oddaliśmy (pół roku temu), nie mamy takich warunków, żeby z psem jeździć do Niemiec, a wiem nietety jak to jest z tym wychodzeniem na spacery przez dzieci
za to mamy psa u teściów i u taty (zdjęcia od taty zaraz wrzucę na zamknięty)
 
Do góry