Hej... czytam Wasze historie juz od tygodnia. Sama jestem w podobnej sytuacji i tak jak większość z Was przeczytałam już chyba wszystkie fora. Sama nie wiem co mam myśleć o moim "przypadku"... jak przestać wymyślać te najgorsze scenariusze?
Moja historia...
Mam 34 lata, mieszkamy w UK, 2 zdrowych chłopców (10 i 7 lat), obecnie jestem w trzeciej ciąży... Długo zastanawialiśmy sie z mężem nad trzecim dzieckiem, ale to uczucie, że jeszcze kogoś

w naszej gromadce brakuje WYGRAŁO

W 9 tc dostałam infecji dolnych dróg moczowych i przez nastepne 20 pare dni brałam antybiotyki ( cafalexin, duomox i amoxycyline ) po takiej kuracji byłam wykończona, infekcja sie zatrzymała...
W 13 tygodniu ciąży badanie USG... badanie krwi. Moja położna kazała czekać na wyniki 3 dni... jeśli bedzie ok to nie będą dzwonić.
Zadzwonili...
W gabinecie moja położna przekazała mi wiadomość, że jestem w bardzo wysokiej grupie ryzyka ZD 1:6 !!!!!!!!!!!!
Na pytanie o szczegółowe wyniki krwi itd odpowiedziała, że oni otrzymuja gotowy wynik określający ryzyko, że moje ryzyko zostało obliczone na podstawie wieku 34+ ...wagi 99kg (sporo

) ...wyników krwi ,których nie znam i NT=1,9 przy CRL=69,2 . Skierowali na amnio...
Zaczęłam czytać ...wszystko i wszędzie. Mój opis USG wygląda tak: "serce płodu widoczne" (sama widziałam, żę serduszko bije)
"CRL=69,2" (13t+1 dzień ciąży idealnie), NT=1,9 mm. ... to wszystko. Badanie trwało może 5 minut...Pani bardzo się denerwowała ponieważ mój łobuz leżał brodą blisko klatki piersiowej, ale w końcu zmierzyła. Nie mam pojęcia jak wstawić fotkę z Usg

Amnio mam jutro... Boję sie jak cholera...Wynik 22 grudnia. Szukam sobie miejsca... szukam sensu... nie potrafIę odpowiadać na pytania dzieci o dzidzie...Zamknęłam sie w domu....
Powiedzcie mi czy ten mój maraton antybiotykowy mógł mieć wpływ na moje wyniki krwi ? choć ich nie znam i nie wiem czy to one są złe...