reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Amniopunkcja robić czy nie?

Cześć dziewczyny,
podczytuje wątek od rana dla ukojenia nerwów, szukając pocieszenia, bo kto inny mnie zrozumie jak nie druga matka w podobnej sytuacji?

Wczoraj na pewniaku, że wszystko pójdzie wzorowo poszłam na badanie prenatalne do polecanego lekarza, aby mieć jak największą pewność, że badanie zostanie wykonane prawidłowo. Miałam ze sobą wyniki b-hCG i PAPPa wykonane tydzień wcześniej.

Dzidziul nie chciał współpracować, strasznie frygał, przez 20 minut nie dało rady zrobić żadnego pomiaru, miałam wrażenie, że jest jeszcze bardziej niespokojne ode mnie, odwracało się tyłkiem, stawało na główce, rzucało się i machało rączkami jakby odganiało muchy, kiedy w końcu trochę się zmęczyło wszystkie pomiary wyszły w normie, przezierność 2,0 dla długości 5,84, ale lekarz zauważył na koniec hipoplazję nosa... co znacznie podwyższyło mi ryzyko.

Mam 29 lat, nie przebyłam żadnych ciężkich chorób, choruje tylko na alergię, teraz jestem badana pod kątem ciążowej niedoczynności tarczycy wynik 2,89 TSH, zostałam skierowana na dalsze badania. Nie mam nałogów, dobrze się odżywiam i jestem aktywna... mimo to ryzyko podstawowe dla ZD wyszło 1:693 po skorygowaniu 1:227 czyli już ze skierowaniem na amniopunkcje... Początkowo myślałam o NIFTY, ale to chyba strata pieniędzy, bo to też statystyka, ale czulsza niż PAPPa, już nawet zaczęłam się przekonywać do amniopunkcji, mimo, że pierwsze co powiedziałam po napadzie histerii, że nigdy nie zrobię tego badania, zbyt duże ryzyko i nie mam na myśli tylko poronienia, bo wg najnowszych badań ryzyko wynosi 1:1000, ale jest szereg innych komplikacji, już nie wspomnę, że badanie do przyjemnych nie należy, stres i to wszystko, a ja jeszcze miewam omdlenia wazowagalne po tego typu zabiegach, nawet po pobieraniu krwi to już w ogóle tętno 160 na liczniku... Także im dalej w las tym więcej wątpliwości. Mąż mi mówi uspokój się, poczekaj na kolejne USG, zobaczymy wtedy ten nosek, wtedy ryzyko się zmniejszy, a ja już sama nie wiem, jestem kłębkiem nerwów i nie chcę tak przejść całej ciąży...

Wybaczcie, że się tak rozpisałam, ale ciężko mi się o tym mówi, a pisanie jakoś poszło, musiałam to z siebie wyrzucić. Teraz sobie myślę, że te prenatalne to chyba był błąd... niepotrzebny stres.
mój syn miał podobnie, kość nosowa niewidoczna/hypoplastyczna ... miałam amniopunkcje zdrowy chłopak. W 20 tc. ta kość ponoć dalej była słabo widoczna ... a mały zdrowy, taka uroda !

życzę cierpliwości i samych dobrych wyników.
 
reklama
Cześć dziewczyny! Ja teraz jestem w 15 tygodniu (14+2) mojej pierwszej, długo wyczekiwanej ciąży i jestem po badaniach prenatalych gdzie USG wyszło idealnie widać kosc nosowa maleństwa, przeziernosc karku w normie i lekarka na tamtym etapie wykluczyła jakiekolwiek wady genetyczne.. ale niestety po teście PAPPA wyszło mi wysokie ryzyko Trisomia 21 (zespół Downa) mam powiększone ryzyko 1:265, a wyniej testu 0,335 MoM i genetyk zaleca amniopunkcje, której ja się potwornie boję.. boję się że nie odniosę do końca ciazy.. czy któraś z Was jest w podobnej sytuacji? Albo miała już do czynienia z amniopunkcja? Bo słyszałam że ryzyko poronienia po badaniu jest nie wielkie ale jest ..
U mnie był o podobnie, USG idealne ale biochemia...no i wiek 37 też podwyzsza ł ryzyko 1:219. Pamiętam to dokładnie, dla nas to był jakiś koszmar zwłaszcza że zostawiono nas samych z wynikami...pani na recepcji wręczyła bez żadnego komentarza od lekarza multi medpo weekendzie dopiero miałam konsultacje z lekarzem..ja zdecydowałam się na amniopunkcję, robił dr Roszkowski, polecam. Jest specyficzny w kontakcie ale bardzo dobry specjalista. Sam zabieg przebiegł bezboleśnie i żadnych komplikacji, odpoczywałam po nim 3 dni bez i naprawdę siebie oszczędzałam. Najgorsze jest czekanie, ja z pomocą Bożą dałam radę. Dziś patrzę na moją 9 miesięczna zdrową córeczkęŻyczę dużo spokoju i myśl pozytywnie, musi być dobrze. Pamiętaj, to tylko statystyka. Pozdrawiam
 
Cześć wszystkim,
trafiłam tutaj ze względu na to iż waham się co do robienia amniopunkcji, strasznie się boję. Jestem po USG prenatalnym, 13 tc, kość nosowa obecna, przezierność karku w normie, jedyne co zmartwiło lekarza to przepływ żylny, który zakwalifikował mnie do grupy ryzyka, jakiś fragment wykresu był nieprawidłowy.. byłam załamana, lekarz zlecił robienie testów PAPPA. Wczoraj odebrałam wynik, skorygowane ryzyko 1:210 trisomii 21. Dodam, że mam 21 lat i nie przebyłam żadnych chorób, dalej jestem w szoku bo nawet do głowy mi nie przychodziło, że w tak młodym wieku mogę być w wysokiej grupie ryzyka. Dostałam skierowanie na amniopunkcję, nie wiem co robić, z jednej strony czuję, że z nerwów nie wytrzymam całej ciąży w niewiedzy, a z drugiej boję się wyniku, jak okaże się zły to nie chcę nawet myśleć jak to będzie..
Czy w tak młodym wieku zdecydowałybyście się na amniopunkcje? Rodzina mi odradza, twierdzi, że skoro usg nie było najgorsze tylko ten przepływ nie tak, a PAPPA to tylko statystyki dokładam sobie tylko stresu.. ale z drugiej strony chyba lepiej dmuchać na zimne..
Przykro mi że w tak młodym wieku musisz podjąć tę trudną decyzję ,ja mogę tylko powiedzieć że zdecydowałam się na amnio po tym jak jak ryzyko zd wyniosło 1:11 ,z tym że u mnie wiek zawyżył ryzyko 41 lat a krew je jeszcze zwiększyła ,USG było dobre ,jednak zeswirowalabym do końca ciąży w niewiedzy ,sam zabieg był dla mnie bezbolesny potem 3 dni leżenia ,najtrudniejsze w tym wszystkim bylo czekanie na wyniki ,nie wiem co Ci doradzić może jak Cię stać to zrób nieinwazyjny test sanco ,ryzyko po amnio jest znikome ale jakieś jest ,może porozmawiaj jeszcze ze swoim lekarzem co on Ci doradzi
 
Cześć wszystkim,
trafiłam tutaj ze względu na to iż waham się co do robienia amniopunkcji, strasznie się boję. Jestem po USG prenatalnym, 13 tc, kość nosowa obecna, przezierność karku w normie, jedyne co zmartwiło lekarza to przepływ żylny, który zakwalifikował mnie do grupy ryzyka, jakiś fragment wykresu był nieprawidłowy.. byłam załamana, lekarz zlecił robienie testów PAPPA. Wczoraj odebrałam wynik, skorygowane ryzyko 1:210 trisomii 21. Dodam, że mam 21 lat i nie przebyłam żadnych chorób, dalej jestem w szoku bo nawet do głowy mi nie przychodziło, że w tak młodym wieku mogę być w wysokiej grupie ryzyka. Dostałam skierowanie na amniopunkcję, nie wiem co robić, z jednej strony czuję, że z nerwów nie wytrzymam całej ciąży w niewiedzy, a z drugiej boję się wyniku, jak okaże się zły to nie chcę nawet myśleć jak to będzie..
Czy w tak młodym wieku zdecydowałybyście się na amniopunkcje? Rodzina mi odradza, twierdzi, że skoro usg nie było najgorsze tylko ten przepływ nie tak, a PAPPA to tylko statystyki dokładam sobie tylko stresu.. ale z drugiej strony chyba lepiej dmuchać na zimne..
Cześć. Ja mam. 29 lat, też się nie spodziewałam tak wysokiego ryzyka bo 1:45 na trisomie 21, 1:125 na trisomie 18 i 1:800 na 13.
Jestem już po zabiegu. Nie ma co się oszukiwać, nie należy do przyjemnych ale nie dałabym rady nie wiedząc.
Zycze Ci powodzenia.
 
Ja we wtorek mam amniopunkcje boję się bo ryzyko jakieś jest ale nie wytrzymałabym z nerwów do końca ciąży czy moje dzieciątko zdrowe czy chore a ciągle zadreczanie się myślami na dobre nie wychodzi ani nam ani dzieciatku.
 
Ja we wtorek mam amniopunkcje boję się bo ryzyko jakieś jest ale nie wytrzymałabym z nerwów do końca ciąży czy moje dzieciątko zdrowe czy chore a ciągle zadreczanie się myślami na dobre nie wychodzi ani nam ani dzieciatku.
Trzymam kciuki ! Tak jak piszesz zadręczanie się to był koszmar ,nie spałam w nocy ,płacz ,pytania bez odpowiedzi ...dzień w którym miałam wyniki był najpiękniejszym momentem w tej ciąży ,ulga i radość ,będzie dobrze :)
 
Cześć dziewczyny, postanowiłam do Was dołączyć, bo mam tak samo jak wy, albo podobnie...
usg wszystko ok - dopiero test Pappa wykazał podwyższone ryzyko Trisomii 21 - 1:178 , postanowiłam od razu po odebraniu wyników udać się na Sanco - wg tego co piszą ma czułość 99,8% więc jeżeli będzie dobrze to po prostu będziemy spokojni. Jak wyjdzie słabo, dopiero będę decydować się na amnio.
Mam 32 lata, jestem po 1 poronieniu 2 lata temu. Do tego mam niedoczynność tarczycy, Myślicie, że te czynniki mogły zwiększyć prawdopodobieństwo T21 w PAPPA? Wszędzie mówią, że to tylko statystyka.
Trzymajcie kciuki za Sanco, mam nadzieję, że dziś będą wyniki.
 
Trzymam kciuki ! Tak jak piszesz zadręczanie się to był koszmar ,nie spałam w nocy ,płacz ,pytania bez odpowiedzi ...dzień w którym miałam wyniki był najpiękniejszym momentem w tej ciąży ,ulga i radość ,będzie dobrze :)
Dziękuję kasiulek77 ja też już nie śpię po nocach i jestem już strasznie zmęczona a gdzie dalej jeszcze czekać 3 tygodnie na wynik koszmar
 
Dziękuję kasiulek77 ja też już nie śpię po nocach i jestem już strasznie zmęczona a gdzie dalej jeszcze czekać 3 tygodnie na wynik koszmar
Trzeba to przetrwać jakoś,ja wykupiłam fisha to taki wstępny wynik ,jest już 3-5 dni po i jest w pełni wiarygodny ,trzeba wcześniej powiedzieć że chce się wykupić bo wtedy pobiera się trochę więcej płynu przy amnio ,ja płaciłam równy 1000zl
 
reklama
Właśnie też się nad tym zastanawiam chociaż mój ginekolog odradza mi to stwierdził że tak czy tak będę musiała czekać na wynik z amnio
 
Do góry