reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Amniopunkcja robić czy nie?

reklama
Witam was dziewczyny. Chciałam wam napisać moją historię bo wiem że jak się dostało wyniki pappa to szuka się w internecie podobnych historii. Mi to pomagało, to może i kogoś też to uspokoi. Moje USG było ok, w 12+1, kość nosowa obecna, nt 1,5, crl 60. Mam 27 lat. Badania krwi chciałam zrobić ot tak dla spokoju ducha że wszystko jest dobrze. Jak na następny dzień dostałam "suche" wyniki białka i bhcg to już wiedziałam że coś jest nie tak, ale chciałam poczekać na te wyniki opracowane. A tam białko 0,2MoM, bhcg 4,2 MoM. Ryzyko większe niż 1:50. Biorąc pod uwagę USG i resztę parametrów, oraz sama biochemia, wynik taki sam powyżej 1:50. Mój lekarz prowadzący powiedział że albo sanco, albo nifty, albo amniopunkcja. Że moje wyniki są mocno nieprawidłowe. Nie chciałam robić amniopunkcji z tego względu że miałam źle ułożone łożysko i ciągle krwawienia, krwiaki, nie chciałam ryzykować. Chciałam darować sobie i wierzyć że dziecko jest zdrowe. Ale mama mnie namówiła na nifty, że będę spokojniejsza a to zdrowsze dla dziecka. Zamówiłam test, pielęgniarka przyjechała do domu, po 5 dniach miałam wynik. Zdrowa dziewczynka! Lekarz mówił że zdarza się że pappa tak wychodzi przez problemy z łożyskiem, przez różne stężenie hormonów w ciąży, lub po prostu tak jest. Więc dziewczyny te które mają podobny wynik do mojego, nie fundujcie stresu sobie i dzieciaczkowi. Wiem że łatwo się mówi, ale sama przez to przeszłam. Życzę wam samych dobrych wyników!
 
Witam was dziewczyny. Chciałam wam napisać moją historię bo wiem że jak się dostało wyniki pappa to szuka się w internecie podobnych historii. Mi to pomagało, to może i kogoś też to uspokoi. Moje USG było ok, w 12+1, kość nosowa obecna, nt 1,5, crl 60. Mam 27 lat. Badania krwi chciałam zrobić ot tak dla spokoju ducha że wszystko jest dobrze. Jak na następny dzień dostałam "suche" wyniki białka i bhcg to już wiedziałam że coś jest nie tak, ale chciałam poczekać na te wyniki opracowane. A tam białko 0,2MoM, bhcg 4,2 MoM. Ryzyko większe niż 1:50. Biorąc pod uwagę USG i resztę parametrów, oraz sama biochemia, wynik taki sam powyżej 1:50. Mój lekarz prowadzący powiedział że albo sanco, albo nifty, albo amniopunkcja. Że moje wyniki są mocno nieprawidłowe. Nie chciałam robić amniopunkcji z tego względu że miałam źle ułożone łożysko i ciągle krwawienia, krwiaki, nie chciałam ryzykować. Chciałam darować sobie i wierzyć że dziecko jest zdrowe. Ale mama mnie namówiła na nifty, że będę spokojniejsza a to zdrowsze dla dziecka. Zamówiłam test, pielęgniarka przyjechała do domu, po 5 dniach miałam wynik. Zdrowa dziewczynka! Lekarz mówił że zdarza się że pappa tak wychodzi przez problemy z łożyskiem, przez różne stężenie hormonów w ciąży, lub po prostu tak jest. Więc dziewczyny te które mają podobny wynik do mojego, nie fundujcie stresu sobie i dzieciaczkowi. Wiem że łatwo się mówi, ale sama przez to przeszłam. Życzę wam samych dobrych wyników!
Kochana i właśnie tym mnie uspokoiłas , dziś 6 dzień czekam na nifty może zadzwonią ❤️❤️
 
Witam was dziewczyny. Chciałam wam napisać moją historię bo wiem że jak się dostało wyniki pappa to szuka się w internecie podobnych historii. Mi to pomagało, to może i kogoś też to uspokoi. Moje USG było ok, w 12+1, kość nosowa obecna, nt 1,5, crl 60. Mam 27 lat. Badania krwi chciałam zrobić ot tak dla spokoju ducha że wszystko jest dobrze. Jak na następny dzień dostałam "suche" wyniki białka i bhcg to już wiedziałam że coś jest nie tak, ale chciałam poczekać na te wyniki opracowane. A tam białko 0,2MoM, bhcg 4,2 MoM. Ryzyko większe niż 1:50. Biorąc pod uwagę USG i resztę parametrów, oraz sama biochemia, wynik taki sam powyżej 1:50. Mój lekarz prowadzący powiedział że albo sanco, albo nifty, albo amniopunkcja. Że moje wyniki są mocno nieprawidłowe. Nie chciałam robić amniopunkcji z tego względu że miałam źle ułożone łożysko i ciągle krwawienia, krwiaki, nie chciałam ryzykować. Chciałam darować sobie i wierzyć że dziecko jest zdrowe. Ale mama mnie namówiła na nifty, że będę spokojniejsza a to zdrowsze dla dziecka. Zamówiłam test, pielęgniarka przyjechała do domu, po 5 dniach miałam wynik. Zdrowa dziewczynka! Lekarz mówił że zdarza się że pappa tak wychodzi przez problemy z łożyskiem, przez różne stężenie hormonów w ciąży, lub po prostu tak jest. Więc dziewczyny te które mają podobny wynik do mojego, nie fundujcie stresu sobie i dzieciaczkowi. Wiem że łatwo się mówi, ale sama przez to przeszłam. Życzę wam samych dobrych wyników
Super. Takie historię podtrzymują na duchu ❤️ ciszę się że u Ciebie córcia jest zdrowa!
W poniedziałek mina 3 tyg od amniopunkcji. Bardzo bym już chciała wiedzieć. Oczywiście liczę że wszystko będzie dobrze. Bo ryzyko nie było zawrotnie wysokie. U mnie tylko beta poszybowała na 4.35MoM. pappa jakoś nie drastycznie na dole bo 0.79MoM. Ale też borykam się z wysokim tętnem, ciągle podwyższone markery wątrobowe i wiek i nadwaga więc liczę że to jednak we mnie leży problem a nie w maleństwie ❤️
 
Witajcie dziewczyny

Nie ma sensu doszukiwać się dlaczego wynik z krwi w teście Papa był zły. W pierwszej ciąży test Pappa super, niskie ryzyko wystąpienia wad , mój wiek 36 lat pierwsza ciąża, chora tarczyca zero komplikacji -dziecko zdrowe. W drugiej ciąży 38 lat , test Pappa ryzyko t21-1:292, zła biochemia, chora tarczyca, zero komplikacji, ciąża książkowa, dziecko zdrowe. Oczytałam się w internecie na różnych stronach, forach i nic konkretnego nie znalazłam. .Pytałam naprawdę wielu lekarzy jak to jest z tą biochemią i nikt nie potrafił mi jednoznacznie odpowiedzieć-po prostu czasami tak bywa. Test Pappa wykonuje się również w określonych tygodniach, być może to też ma wpływ na wyniki, bo dzieci rosną skokowo i także zmieniają się hormony , rozmiar przezierności karkowej. Jeden z lekarzy powiedział że jeżeli coś by było źle to zazwyczaj widać w usg, po to są też pozostałe markery wad genetycznych.
Wiem co przeżywacie, bo też to przeżywałam w drugiej ciąży i teraz jak patrzę na moją córeczkę to mam wyrzuty sumienia że zafundowałam jej tyle niepotrzebnego stresu.
Wierzę że wasze dzieciaczki są zdrowe, same się przekonacie za niedługo. Trzymam za Was mocno kciuki !!!
Powiem tylko, że to forum jest wspaniałe i mi dziewczyny bardzo pomogły i wspierały na duchu.

Ściskam mocno👨‍👩‍👧‍👧😙
 
reklama
Witam was dziewczyny. Chciałam wam napisać moją historię bo wiem że jak się dostało wyniki pappa to szuka się w internecie podobnych historii. Mi to pomagało, to może i kogoś też to uspokoi. Moje USG było ok, w 12+1, kość nosowa obecna, nt 1,5, crl 60. Mam 27 lat. Badania krwi chciałam zrobić ot tak dla spokoju ducha że wszystko jest dobrze. Jak na następny dzień dostałam "suche" wyniki białka i bhcg to już wiedziałam że coś jest nie tak, ale chciałam poczekać na te wyniki opracowane. A tam białko 0,2MoM, bhcg 4,2 MoM. Ryzyko większe niż 1:50. Biorąc pod uwagę USG i resztę parametrów, oraz sama biochemia, wynik taki sam powyżej 1:50. Mój lekarz prowadzący powiedział że albo sanco, albo nifty, albo amniopunkcja. Że moje wyniki są mocno nieprawidłowe. Nie chciałam robić amniopunkcji z tego względu że miałam źle ułożone łożysko i ciągle krwawienia, krwiaki, nie chciałam ryzykować. Chciałam darować sobie i wierzyć że dziecko jest zdrowe. Ale mama mnie namówiła na nifty, że będę spokojniejsza a to zdrowsze dla dziecka. Zamówiłam test, pielęgniarka przyjechała do domu, po 5 dniach miałam wynik. Zdrowa dziewczynka! Lekarz mówił że zdarza się że pappa tak wychodzi przez problemy z łożyskiem, przez różne stężenie hormonów w ciąży, lub po prostu tak jest. Więc dziewczyny te które mają podobny wynik do mojego, nie fundujcie stresu sobie i dzieciaczkowi. Wiem że łatwo się mówi, ale sama przez to przeszłam. Życzę wam samych dobrych wyników!
Dziekuje ci za to ze to ipisalas - tego mi wlasnie trzeba ;) Az sie poplakalm jak to czytam bo juz jestem tak zmeczona tym stresem ;( Tez czekam na wyniki Sancomoje ryzyko 1:59 i 36 lat. Dzisiaj 5 dzien a wynikow jeszcze nie ma. I tak mnie pewnie zostawia na weekend z tym wszystkim jak ostatnio. Twoja wiadomosc jest meeeegggaaaa pocieszajaca !!!!!!
 
Do góry