reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Amniopunkcja robić czy nie?

Nie dostałam skierowania do genetyka tylko od razu na amnio do tego samego lekarza ale w innym prywatnym ośrodku. Oczywiście wystawił mi skierowanie i będzie na NFZ i mówi że to moja decyzja ale się obawiam. Czy amnio nie powinnam robić w szpitalu ? Jakie masz doświadczenie ? Ja mieszkam w wawie i się zastanawiam czy nie powinnam jednak jak się zdecyduje pojąć na amnio do miejsca gdzie robia tego dużo i mają doświadczenie aby jak najbardziej zminimalizować ryzyko. Jestem strasznie zaskoczona ze to ryzyko tak bardzo mi wzrosło. Aż tak bardzo.
Oczywiście przeszukałam i internet i znalazłam kalkulator z Fetal Medicine. Jak wpisałam wszytskie moje parametry z usg i pappa to mi ryzyko wyszło 1:500. Pewnie lekarz miał jakoś dokładniejszy kalkulator ze skoczyło mi aż 1:74
amnio nie musi być robiona w szpitalu ☺️ co do IMID to tam amniopunkcja jest chyba na porządku dziennym. Z tego co wiem Premium Medical tez jest bardzo polecane. Samo pobranie materiału trwa dosłownie kilka sekund i wszystko jest monitorowane usg. W IMID jest jeszcze ten komfort, że gdyby coś się zadziało to tam jest szpital itp. Na miejscu.
 
reklama
Dzięki dziewczyny. Umówiłam na jutro genetyka właśnie do Pani profesor w Premium Medical. Nie wiem dlaczego ale mam jakieś wrażenie ze to nowe ryzyko które mi podał to jednak blednie wyliczone. Wiec chce aby ktoś kto się na tym zna i robi to prawie codziennie przeliczył mi jeszcze raz. U mnie jest tak ze ja bym robiła amnio ale mój mąż nie chce i jest walka teraz na argumenty i opinie. Wiem ze on się boi ale ja tez się boje a jednak wolałabym wiedzieć. Wydaje mi się ze amnio nie jest aż tak bardzo inwazyjna. Przynajmniej chcę w to wierzyć
 
Dzięki dziewczyny. Umówiłam na jutro genetyka właśnie do Pani profesor w Premium Medical. Nie wiem dlaczego ale mam jakieś wrażenie ze to nowe ryzyko które mi podał to jednak blednie wyliczone. Wiec chce aby ktoś kto się na tym zna i robi to prawie codziennie przeliczył mi jeszcze raz. U mnie jest tak ze ja bym robiła amnio ale mój mąż nie chce i jest walka teraz na argumenty i opinie. Wiem ze on się boi ale ja tez się boje a jednak wolałabym wiedzieć. Wydaje mi się ze amnio nie jest aż tak bardzo inwazyjna. Przynajmniej chcę w to wierzyć
u mnie znowu była walka w druga stronę. Ja chciałam Nifty, a moj partner mówił, że wydam pieniędze, a t dalej jest tylko statystyka i lepiej zrobić ta amnio i mieć 100%pewnosci.
 
u mnie znowu była walka w druga stronę. Ja chciałam Nifty, a moj partner mówił, że wydam pieniędze, a t dalej jest tylko statystyka i lepiej zrobić ta amnio i mieć 100%pewnosci.
Co para to inne podejście. U mnie mój mąż wcześniej mówił ze tez chce wiedzieć itd. ale teraz jak wyszło słabo to się poradził jakiejś znajomej która mówi żeby nie robić i zmienił front. I w sumie czuje się jakbym została sama i jak coś by było nie tak po amnio to pewnie by miał pretensje.
 
Co para to inne podejście. U mnie mój mąż wcześniej mówił ze tez chce wiedzieć itd. ale teraz jak wyszło słabo to się poradził jakiejś znajomej która mówi żeby nie robić i zmienił front. I w sumie czuje się jakbym została sama i jak coś by było nie tak po amnio to pewnie by miał pretensje.
A jakie daje argumenty żeby nie robić?
Ja jestem tydzień po amnio, też się baliśmy ale chcemy wykluczyć wady bo mieliśmy ryzyko trisomni 21 1:78
 
A jakie daje argumenty żeby nie robić?
Ja jestem tydzień po amnio, też się baliśmy ale chcemy wykluczyć wady bo mieliśmy ryzyko trisomni 21 1:78
Twierdzi ze skoro usg i test Sanco wyszły ok to Pappa to statystyka która wprowadza zamieszanie i ze ryzyko powikłań po amino jest jednak spore. Dodam ze my 5 lat staraliśmy się o dziecko. Było in vitro i różne inne rzeczy aż tu nagle udało się naturalnie. Rozumiem jego obawy i sama je mam bo nie wiem co bym zrobiła jakby były jakieś powikłania biorąc pod uwagę nasz historie ale ja chyba chciałabym wiedzieć. W sumie ja to już imię wybrałam 😣Moje ryzyko po pappa to 1:74. Dla mnie jest ono bardzo wysokie. Poczekam co powie genetyki. Gdzie robiłaś amnio?
 
Twierdzi ze skoro usg i test Sanco wyszły ok to Pappa to statystyka która wprowadza zamieszanie i ze ryzyko powikłań po amino jest jednak spore. Dodam ze my 5 lat staraliśmy się o dziecko. Było in vitro i różne inne rzeczy aż tu nagle udało się naturalnie. Rozumiem jego obawy i sama je mam bo nie wiem co bym zrobiła jakby były jakieś powikłania biorąc pod uwagę nasz historie ale ja chyba chciałabym wiedzieć. W sumie ja to już imię wybrałam 😣Moje ryzyko po pappa to 1:74. Dla mnie jest ono bardzo wysokie. Poczekam co powie genetyki. Gdzie robiłaś amnio?
Ja robiłam tu gdzie prenatalne, w gabinetach Krasińskiego w Warszawie. Tego samego dnia co otrzymałam na @ wyniki pappa to miałam tel konsultacje z lekarzem co robił i genetykiem. Pappa to statystyki ale pomagające wykryc czy jest się w grupie ryzyka. Pappa nie mówi że dziecko jest chore czy zdrowe mowi że jest ryzyko że może być chore i należy pogłębić diagnostykę czyli na początek wykonać amniopunkcje. Jeżeli amniopunkcja potwierdzi wadę to wtedy idzie się dalej z diagnostyka. Sanco, nifty czy inne to nadal statystyki a nie diagnostyka dlatego się zdecydowaliśmy. Ryzyko powikłania jest mniejsze niż 0.5%
 
A jakie daje argumenty żeby nie robić?
Ja jestem tydzień po amnio, też się baliśmy ale chcemy wykluczyć wady bo mieliśmy ryzyko trisomni 21 1:78
Śledzę Twoją historię i trzymam kciuki mocno. Musimy pamiętać, że ryzyko to nie diagnoza. Bardzo wierzę w Twoje zdrowe dziecko!

@Malina27@ U mnie ryzyko 1:17, u przyjaciółki 1:4 i mamy zdrowych synów. Amniopunkcja była dla nas oczywistością. To bezpieczne badanie, które pozwoliło nam chociaż troszkę cieszyć się ciążą. Naprawdę warto wiedzieć na czym się stoi. Osobiście polecam amnio każdej kobiecie w naszej sytuacji.
 
Śledzę Twoją historię i trzymam kciuki mocno. Musimy pamiętać, że ryzyko to nie diagnoza. Bardzo wierzę w Twoje zdrowe dziecko!

@Malina27@ U mnie ryzyko 1:17, u przyjaciółki 1:4 i mamy zdrowych synów. Amniopunkcja była dla nas oczywistością. To bezpieczne badanie, które pozwoliło nam chociaż troszkę cieszyć się ciążą. Naprawdę warto wiedzieć na czym się stoi. Osobiście polecam amnio każdej kobiecie w naszej sytuacji.
Naprawdę śledzisz ? 😅 Dziękuję bardzo za kciuki , czekam na niecierpliwością na wyniki amniopunkcji,mam nadzieję że do końca tygodnia będą się znając życie przyjdą dopiero na koniec maja 🥴😵‍💫
 
reklama
Nie dostałam skierowania do genetyka tylko od razu na amnio do tego samego lekarza ale w innym prywatnym ośrodku. Oczywiście wystawił mi skierowanie i będzie na NFZ i mówi że to moja decyzja ale się obawiam. Czy amnio nie powinnam robić w szpitalu ? Jakie masz doświadczenie ? Ja mieszkam w wawie i się zastanawiam czy nie powinnam jednak jak się zdecyduje pojąć na amnio do miejsca gdzie robia tego dużo i mają doświadczenie aby jak najbardziej zminimalizować ryzyko. Jestem strasznie zaskoczona ze to ryzyko tak bardzo mi wzrosło. Aż tak bardzo.
Oczywiście przeszukałam i internet i znalazłam kalkulator z Fetal Medicine. Jak wpisałam wszytskie moje parametry z usg i pappa to mi ryzyko wyszło 1:500. Pewnie lekarz miał jakoś dokładniejszy kalkulator ze skoczyło mi aż 1:74
nieeee mi amnio robili w prywatnej placówce, a nie w szpitalu wiec luzz, mialam "gorsza" pappe 3,028 i 0,588 35 lat (zaraz 36) i wyszlo mi 1:194,
nie stresuj sie, moim zdaniem powinno byc dobrze, zrob amnio, ja dopłacalam 1600 bo chcialam miec mikromacierze dokladniejsze, wynik szybki bo po tygodniu, a zwyklej amnio tez mialam szybko bo po 2 tyg, jak sama widzisz te ryzyka sa "zmienne" lekko mówiąc, wiem co czujesz sama to przechodzilam...
 
Do góry