reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

......Aniołkowe MAmy......

Ja też od wczoraj strasznie źle się czuje. Zarówno psychicznie jak i fizycznie. Jestem przybita, na nic nie mam ochoty, nie chce wstawać z łóżka. Leże, gapie się w monitor laptopa i nic z tego nie wynosze. Chciałam wkońcu wrócić na siłownie (chodziłam przed ciążą)ale nie jestem w stanie. Jak pomyśle ile tam jest ludzi to aż mi słabo. Myślałam że z czasem będzie lepiej, że powoli będe spokojniejsza ale jest wręcz odwrotnie. Z dnia na dzień bardziej mnie to przytłacza.
Byłam u psychologa ale to nie dla mnie. Nie czuje żadnej "ulgi"po tych rozmowach, nie usłyszałam nic co by mi pomogło. Wydaje mi się, że sama muszę się uporać z moim koszmarem.
 
reklama
dasia82 przytulam;* kochana mi tez wydaje ze ze zamiast byc troche lepiej jest coraz gorzej;( mamy na tapecie kompa ustawione zdjecie KArolka jak lezał w inkubatorze...i ostatnio nasz znajomy powiedział zebysmy zmienili tapete bo jego ser5ce boli jak widzi małego a co dopiero nas mowił tez ze musze przestac tak rozpaczac i rozmyslac bo trzeba zyc dalej..ehh ale jak zyc dalej;( kto nie przezył straty dziecka nie wie co to znaczy.. łatwo sie ludzia mowi .... ehh ale ja nie mam zamiaru zmieniac tapety ..dobrze sie czuje widzac małego codziennie..


ehh posprzatałam juz..ale u nas dzis upał normlanie masakra
 
Łatwo powiedzieć ale jak zrobić, kiedy przychodzi czas na ukojenie tego bólu? mnie także proponowano rozmowy z psychologiem - ale wydaje mi si, że jeżeli nie pokładam sobie tego wszystkiego sama to rozmowy z obcymi też niewiele pomogą. Cieszę się, że mam koło siebie przyjaciółki z którymi łączy mnie podobna droga w staraniach się o maleństwo. dziś właśnie przyjechały ( jedna z dwójka dzieci takich słodziaczków miesięcznych) pogadałyśmy nawet mi ulżyło. Ale teraz gdy znów jestem sama i czekam na męża oglądam moje ostatnie usg i znów beczę. Gdzie jest sprawiedliwość - dlaczego Bóg zabrał mi to o co się modlę od kilku lat?? wiem z doświadczenie, że każdy ból słabnie ale nie wiem czy ten kiedyś w ogóle się zmniejszy.
 
Witam dziewczyny bardzo przepraszam że was tak podczytuje ale bardzo was podziwiam jesteście dzielne i wspaniałe, ja też starciłam swoje bąbelki dwa razy ale na początku ciązy i teraz już z tym umiem żyć.
Chciłąm tylko napisać Monila z całego serca ci wspólczuję, bardzo wzruszyłaś mnie pisząc że chciała byś żeby ci się synuś chociaż śnił, z całego serca ci tego życzę zasługujesz na to. Ściskam cię bardzo mocno i [*] światełko dla twojego syna
 
... tez Was podczytuje czasami.
Od odejścia mojego Aniołka mineło troszke czasu , a ja wciaz o nim myślę. Tylko że to myślenie wciąż się zmienia. Na początku był żal i rozpacz a teraz obiecuje mu że wezmę się w garść dam mu rodzeństwo nad którym będzie czuwał i że będzie ze mnie dumny. (wpływ męża najbliższej rodziny i znajomych którzy dali mi ogromne wsparcie w najtrudniejszych momentach mojego życia i będę im za to wdzięczna do końca moich dni) Kocham mojego synka... Kocham go nad życie... jest największym szczęściem w nieszczęściu jakie mnie w życiu spotkało. Cieszę się że mogłam go nosić pod moim sercem przez 24 tygodnie, czuć jego ruchy, czytać mu bajki i tylko smutek mnie czasem ogarnia że nie mogę go wziąść teraz w ramiona i popatrzeć w cudne dziecięce niewinne oczka...

KOCHAM CIĘ SYNKU BARDZO. I TĘSKNIE NIESAMOWICIE... [*]

[*] dla wszystkich aniołków...
 
Ja też podczytuje...
Ponad 14 miesięcy minęło i mogę powiedzieć, że czas ran nie leczy. Czas tylko pomaga żyć z tą raną. Ja odpuściłam, nie chciałam już więcej dzieci, ale Bóg sprawił nam niespodziankę. Jedyna ciąża o którą się nie staraliśmy. I udało się, pewnie dlatego, że ja odpuściłam. Zuzka jest już z nami. Ciąża nie była radością, tylko wielkim strachem. A teraz? Ona jest moim promyczkiem, ale wciąż brakuje mi mojego synka. Zawsze będę miała 3 dzieci, tylko jedno jest w niebie.
 
rozczochrana.mama podoba mi się to co napisałaś-ja też chcę mieć kolejne dziecko mimo,że moje dwa Aniołki mają już dwie siostrzyczki nad którymi czuwają ale ja pragnę,żeby w zamian za to co mi zabrano dostać coś z nieba.Moje Aniołki są zawsze przy mnie ale świadomość ,że jestem mamą czwórki dzieci dał mi dopiero ksiądz i teraz tak czuję. Ksiądz mi powiedział,że jestem dzielną mamą i wszyscy są ze mnie dumni ,że jestem mamą dla czwórki dzieciaczków.Szkoda tylko,że na dobranoc przytulić i ucałować mogę dwa buziaczki:(
ZuMiKa lipcóweczko miałam tak jak ty już przeszło miesiąc cieszyć się z mojej córeczki. Cóż stało się inaczej ale wierzę,że tak jak ty teraz z córeczki ja będę się też cieszyć z kolejnego dziecka:)
 
Witam..pogoda niby piekna ale jak dla mnie to udreka.. w pracy małe zawirowanie.. ale generalnie ok..postanowiłam ze juz we wrzesniu pojde na wizyte do tego dobrego ginekologa chcociaz przyznam sie ze sie okropnie boje..ehh i znowu bede musiałą mu o wszystkim opowiadac:(Boze nie macie pojecia jak bym chciała aby pozwolił mi zaniedługo zaczac staranki ..ehh a z drugiej sietrony boje sie bardzo... takze tego ze nie bede w stanie pokochac nastepnego dziecka tak jak kocham Karolka...;(


paula04 dzieki wielkie;* ale niestety nic innego nie pozostało mi jak odwiedzanie malego na cmentarzu i czekanie na niego w snie...ehh no i musze byc silna... nie ma lekko ale staram sie ze wsyztkich sił bo przeciez mam jeszcze meza ktory mnie kocha
 
reklama
Zumika taka mam nadzieje...

Witam was Aniołkowe mamusie... u nas na szczęście pogoda troszkę sie zepsuła... bo już dość tych upałow miałam.. dzis na 14 do pracy a jutro wolne:) ehh a jutro jest taki ważny dzień dla mnie ..Karolek miałby 3 miesiące :( nie potrafie uwierzyc w to ze tyle czasu go juz nie ma z nami;(wogole to wsyztko wydaje mi sie cały czas jakimś złym snem.. :(
miłego dnia dziewczyny;)


[*]
[*]
[*]
[*] dla NAszych Aniołeczkow
 
Do góry