reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Bhp

jak to dlugo trwa to o czym pisalyscie ze dzieciom nie pujdzie woda do ploc?
z tego co czytalam jak chcialam zaczac plywac z nelka w basenie, to mozna dzieci nawet pod wode do 6-8 tygodnia zycia, a potem pisza ze ten odruch z zycia plodowego zanike, wiec nie 6 miesiecy tylko tygodni. mowia ze to jest powod zeby dzieci juz tak wczesnied do basenu brac bo sie oswajaja z woda a potem juz bedza mialy wieksze opory....

ja nelce uszka zamaczam wiec juz od malego bo nie tylko w wannie ale przede wszystkim w basenie, ogladalam taki filmik jak to robia profesjonalisci i spapugowalam, trzyma sie dziecko tylko za glowke niby zatykajac uszka i resta cialka ladnie dryfuje na wodzi, i tak zeczywiscie bylo, nelka sie ladnie poddala wodzie.... ale do uszek woda i tak sie nalala,.... rowniez jak ja kompiemy pod prysznice woda sie leje po oczkach, wszedzie, najpierw myslalam ze to moze zle ale stwierdzilam ze jak nie bedziemy chuchac i dmuchac od malego to bedzie dziewczynka wyluzowana, nie bedzie placzu ze jej woda do oczka sie wlewa czy cos...
 
reklama
Ja na basenie niestety jeszcze z malym nie bylam, ale podczas kapieli zdrza sie ze woda sie wlew do uszek i nic z tym nie robimy. Poprostu wycierajac go po kapieli wycieramy uszka i tyle.
A my wczoraj nabilismy sobie pierwszego guza. To znaczy guza nie ma, ale maly sie podciagna do siadu i potem chwycil sie barierki lozka wiec go puscilam i tak sobie siedzial, az zaciekawilo go cos z boku i sie puscil i polecial glowka na barierki po drugiej stronie lozka. Troche sie skrzywil do placzu, ale histerii nie bylo.
Pomyslalam sobie, ze wlasnie nie ma co dmuchac i chuchac bo przeciez jeszcze nie raz maluszki nasze fikna i zajace beda lapac.
 
Faktycznie cos pokręciłysmy:
- odruch wstrzymywania oddechu u noworodka: znika okolo 6-8 tyg zycie
- odruch pływania: zanika około 6 miesiąca

Przeczytalam wlasnie w miesieczniku Twoje Dziecko;-)
 
u mnie jak narazie nic strasznego sie nie stalo ,, tylko jak miał kuba moze miesiac to jak przechodziłam przez drzwi i trzymałam go na raczkach to zachaczylam delikatnie lokciem o futryne i sie strasznie wystraszylam i nie wiem czy kuba sie wystraszyl bo ja sie wystraszylam i zaczla plakac czy tez sie uderzyl ale nic na szczescie nie mial , zadnego siniaka ani nic
 
kolejny temat to : ZADLAWIENIA :szok:

nasze dzieci zabkuja i lubia gryzc tak, ja malej pozwalalam sobie gryzc pietke suchego chleba, widzialam na zdjeciach ze mala wiki wcinala marchewe a szminkowa pociecha chrupala ciasteczko, a ja ostatnio dalam swojej malej na chwile takiego dlugiego palucha z ciasta pizzowego i wtedy m opowiedzial mi historie:

dziecko paromieszieczne takie jak nasze malenstwa bedac z rodzina w restauracji dostalo do gryzienia pieczywo chrupkie, takie najtwrdze ktorego niby nie da sie takiemu maluszkowy przegryzc, i sluchajcie
dziecko jednak zdolalo odlamac kawaleczek i sie tym zachlysnelo :szok:
kawalek wpadl na tyle gleboko do tchawicy ze nic nie pomoglo, do gory nogami, klepanie i wszeskie znane metody, nic sluchajcie po paru minutach dziecko zrobilo sie sine, rodzice nie wiedza co robic, karetka w drodze, masakra, zaczela juz odchodzic z tego swiata :-(

i wtedy dziadek wszekl do akcji, nie bylo juz zadnego wyjscia, wlozyl malej reke do ust, palce tak glegoko do malutkiego gardla abyb zlapac zaklinowany kawalek chleba, wyciagna...
....pogotowie zabralo mala, byla juz nieprzytomna, miala pocharatane gardlo przez dziadka ale PRZEZYLA, dziadzio uratowal jej zycie, ale jakim kosztem :no:

wniosek jeden: nie warto dawac dzieciom takich kawalkow ktore moga sie odlamac czy zostac ugryzione przez dziecko bo nasze pociechy nie sa w stanie kontrolowac przelykania i moga sie zadlawic, jak chcemy zeby masowaly dziasla niech sluza im do tego specjalne gryzaki, szkoda ryzykowac.
 
ja bylam swiadkiem jak moja siostra zadlawila sie cukierkiem :-(
to bylo straszne jeszcze chwile i by jej nie bylo:-(
dopiero jak mama z dziadkiem trzymali ja za nogi to cukierek wypadl z buzi :no:
 
kurcze ten nasz filmik to byla proba 2 bo za pierwszym razem Emilcia tez sie zadlawila,poklepalam po lpleckach i zwrocila razem z obiadkiem:szok:ja oczywiscie nadzoruje jej chrupanie a te keksiki sa takie ze jak je trzyma w raczce to one miekna i praktycznie do buzki wklada miekka papke ktora potem memla i memla az polknie ufff napracuje sie prz tym jak diabli:szok:
dzieciaczki musza gryzc i ssac i memlac:tak:mam kolezanke ktorej 2 letni synek nie potrafi jajecznicy zjesc i owocow z jogurtu dlawi sie i wymiouje -bo ciagle sie bala i mu papki dawala:tak:

nie nalezy sie bac ale byc bardzo ostroznym!!!
 
Z tym to sie SZMINA zgodze......dzieciaczki muszą sie przyzwyczajac, bo potem chcą tylko papki..........Tylko jak poznać kiedy jest dobry moment, no i kwestia tego co sie daje....bo jak cos sie łatwo robi mieciutkie to chyba nie jest tak zle....no ale chrupki chleb:baffled:......Z tego co wiem to taki dzieciaczkom mozna juz tez np dawac flipsy kukurydziane.........i powiem szczerze ze sama chce kupic na próbe....:dry:
 
reklama
ja bym byla bardziej za tymi twardymi co sie nie rozmiekna jak marchewka,
ja takich typu flipsy jeszcze nie kupuje, pozekam az mala bedzie specem w polykaniu podczas jedzenia, jak bedzie jakdla duzo wiecej...
 
Do góry