reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Bielsko-Biała i okolice:)

Hej mamuski "stare" i "nowe" ;-):-)
Ale mamy boska pogode, nie ma co :baffled::-p

Ja dzisiaj w pracy, remont mamy, wiec siedze posrod folii malarskich i innych gadzetow :-p

Oolivia, ja rodzilam w Esculapie i gdybym miala drugi raz rodzic to tez wybralabym ta klinike :tak:Mozesz poczytac moje inne watki na ten temat - m.in. na forum Bielska :tak::-)
2 tygodnie temu rodzila w Esculapie zona mojego informatyka z pracy - sa strasznie zadowoleni. Miala rodzic na Wyspianskiego, ale w ostatniej chwili zdecydowala sie na Esculapa i nie zaluje.
No ale co szpital to wiele opinii. Musisz sama cos postanowic. Zycze udanej koncowki ciazy, przede wszystkim spokojnej, no i szybciutkiego porodu :tak::-)

Brandy, kiedy wpadniesz? :-)

Buziaki dziewczynki :blink:
 
reklama
Brandy - dzięki za odpowiedź , gratuluję ślicznej córci, hehe też się zastanawiałam nad imieniem Amelia lub Olivia, ale ale mojemu nie pasowało wiec doszliśmy do Emilki.
Fajną datę przyjścia na świat wybrało sobie twoje maleństwo 08.08.2008 hhheee, mój mężulek zażyczył sobie córcie na dzień przed swoimi urodzinami czyli na 08.10.2008 tylko że małej póki co dobrze u mamy i jakoś nie ma sygnałów zeby się wybierała wcześniej na świat :)no może poza coraz częstszym spinaniem brzucha i tymi paskudnymi skurczami.
Troszkę mnie pocieszyłaś, bo tydz temu moja znajoma rodziła wlasnie w Wyspiańskim i małutkiej złamali obojczyk ;/
póki co chodzę tam do szkoły rodzenia i ost się dowiedziałam, że standardowo nacinają wszystkie pierworódki - maskakra, najbardziej w całym porodzie własnie o mnie przeraża.

Sandra1982 - masz rację muszę sama zdecydować , ale im bliżej terminu tym mi się wiekszy mętkik robi w głowie, tyle dobrze, że mój gin pracuje właśnie na Wyspiańskiego i gdy nadejdzie godzina zero to mam cicha nadzieję że na niego trafie:)
 
Oolivia, nic sie nie martw nacinaniem, wcale nie jest to takie okropne jak sobie kobieta wyobraza ;-) Ja wolalam byc nacinana niz jakbym miala popekac :baffled:
Kilka dni jakos przetrwasz, a pozniej juz nie bedziesz tego pamietac :tak::-)
Bedzie dobrze, zobaczysz!
No i fajnie, ze Twoj ginekolog prowadzacy pracuje na Wyspianskiego :tak: A nie mozesz sie jakos z nim umowic, zeby byl z Toba jak zaczniesz rodzic?

Co do zlamanego obojczyka to wiem, ze Amelcia od Brandy tez niestety miala zlamany :-( Na szczescie u takich maluszkow goi sie to w mgnieniu oka :tak:
 
Hej dziewuszki :-)
Sandra nie wiem kiedy wpadne bo sama widzisz jaka pogoda za oknem, koszmar:-( na dodatek obie złapałysmy katar :-) A moze Ty bys sie w koncu ruszyla, wziela Sare i wpadla do ciotki na herbate,co ??? :tak:

Oolivia - po pierwsze nacinania wogole kochana nie czujesz. Bol przy skurczach jest duzy i dlatego inne bóle nie sa wogole odczuwalne. I tak jak pisze Sandra - wole, zeby mnie nacieli niz bym miala peknac sama...:tak::tak:Po drugie - fakt, mojej malej zlamali obojczyk ale tylko dlatego, ze gdyby tego nie zrobili to bym pekla po sam odbyt, bo moje dziecko rodzilo sie jak mysliciel :-) a lepiej zalamac jej obojczyk, ktory zagoi sie w ciagu 3 tygodni, niz byc rozerwana i goic sie ponad 3 miesiace. Takze to byl poprostu wybor mniejszego zla...

Co do daty - wymarzylam sobie taka i dostalalam, bo mialam na 18 sierpnia. :-D Ale Amelka sie troche pospieszyla. Fakt, ze nie mialam wczesniej zadnych objawow, bo jeszcze po poludniu bylam u Sandry w pracy a o 20.30 bylam juz w szpitalu :-D Do którego zreszta sama sie zawiozlam. Jedynym objawem bylo to, ze rano odszedl mi czop. Porod w sumie byl w pelni sprowokowany, bo nie mialam ani pol skurczu, nic :blink::blink::blink:Zycze Ci Oolivio takiego porodu jak mialam ja :-D po 22 bylam juz po lewatywie a 2:15 Amelka byla juz na swiecie :tak:w drugiej fazie porodu mam wpisane 15 min :-)
 
Aleście sie kochane rozpisały aż mnie zatkało. Witam nową przyszła mamusie. Tez jestem zdania ze lepiej być naciętym niż popękać mnie przy pierwszym porodzie nacięli nic nie czułam tylko już po fakcie cięzko było usiąść a miałam dziewczyne w pokoju której nie nacięli i tak ja rozerwało że cała była poszyta. Przy drugim porodzie nie miałam cięcia ale mała rodziła sie z rączką przy buzi tak więc miałam 3szwy i to kazdy w innym miejscu.
Co do porodu to jak już kiedyś pisałam to co poród to inna opinia o szpitalu. Ja szłam rodzić do Zywca 2 razy i każdy się klepał po głowie co ja wyprawiam a prawda jest taka że jakby sie trafiło 3 raz też bym tam rodziła, Jak ma być dobrze to będzie a jak ma się coś skićkać to w każdym szpitalu nawet prywatnej klinice może się zdarzyć.Ja wybrałabym na Twoim miejscu ten gdzie pracuje twój gin zawsze to raźniej.
Brendy nic nie pisałaś że mała była chora co jej było że leżała w inkubatorku aztak wcześnie nie rodziłaś?
Pogoda faktycznie paskudna ja przygotowania pełną para dobrze że Patka śpi bo w nocy znów dawała czadu teraz kolki są w nocy a od 5 to już koszmar.Mam nadzieje że dziś będzie grzeczna a jeszcze musze nauczyć Natke dmuchać świeczke.
Miłego weekendu życze biegne do sałatek
 
Hej kobitki :-)

No pogoda normalnie boska :baffled: nie ma co...:baffled::-p
Nic tylko sie opić ;-):-D
W pracy siedze i przede mna jeszcze ponad 6 godzin :baffled:

Brandy, jakie plany na dzisiejszy wieczorek? Bo planujemy z Paula gdzies wyskoczyc :-) Moze dolaczysz? :tak::-)

Oolivia, u mnie tez porod zaczal sie odejsciem krwistego czopa, wiec nic, tylko czekac na takie objawy ;-):-) Trzymam kciuki, zeby wszystko poszlo tak szybko i sprawnie jak u mnie i Brandy :tak::-)

Mery, moja dobra kolezanka rodzila w Zywcu wiosna tego roku i tez byla bardzo zadowolona z calej opieki, chociaz wiele dziewczyn jej odradzalo zywiecki szpital :tak:
 
Witam was dziś w ten paskudny dzionek, grgrgr, ale pada, aż mi się nosa nie chce wystawić z psiakiem na pole, a moj mąż biedula znowu do pracy poszedł na cały dzień (i będzie pewnie człapał po tym deszczu), wiec plany na dzis mam lipne. Porobie pewnie jakieś projekty i pójde spać bo ost. to i pare godzin w ciągu dnia potrafię przespać ...heheh, ale juz niedługo bedzie mi pewnie brakowało tego snu, bo patrze dzis na brzuszek i juz mi się obnizył, więc sobie teraz nie żaluje odpoczynku tym bardziej, że ostatnio ciągle zabiegana latałam...:)
chyba mnie przekonałyście z tym nacięciem, na SR mowili, że pobobno bardzo pomaga jak się da RIVAZEL na wkładke, do lodówki zamrozić i potem podkład się z tego robi. No chyba nie mam wyjścia i tez to bede musiala przejsc.;/

Sandro no niestety ale z moim ginem to trudno bedzie się umówić bo on na dwie zmiany robi zmiennie szpial i przychodnia;/ Do Lasatowicza chodzę.

Brandy "rodziło się jak myśliciel" - tzn. z łapką przy buzi? hehe moja też ma spore na to szanse, bo do tej pory to na każdym usg miała jedną rączkę zawsze gdzieś przy twarzy, chociaż wolłabym żeby do porodu schowała łapki do tyłu.
No niezła jesteś jak się sama zawiozłaś jeszcze przed porodem do szpitala , podziwiam :) i błyskawiczna akcja, ja się szybko rodziłam więc też mam na taką nadzieję, że moja mała nie bedzie się opierać z wyjściem:)
Mery widzę że Twoja starsza pociecha zbliża sie do drugiej rocznicy :) wszystkiego najlepszego dla niej:) i owocnej nauki dmuchania świeczek:)
 
Ostatnia edycja:
Oolivia, rzeczywiscie - wysypiaj sie teraz ile wlezie, bo kolejna mozliwosc spania do poludnia nadarzy sie za jakies 3 lata :-p;-):-D albo jak dziecko na kolonie wyslesz ;-):-D
Co do naciecia to ja mialam szwy nierozpuszczalne, ktore mi po 6 dniach wyciagneli i juz normalnie funkcjonowalam ;-) a przez te pierwsze dni bralam przecibolowe, wiec i tak nie czulam jakiegos wielkiego dyskomfortu.
Trzeba tylko bardzo dbac o higiene i jak najwiecej "wietrzyc" pipke :-p:-D
Ja po kazdym myciu sie przykladalam na chwile wacik zamoczony w Rivanolu, a podmywalam sie zwyklym szarym mydlem - tak mi doradzili :tak::-)

Brendy to lujara jakich malo z tym zawiezieniem sie do szpitala :-D Ale mnie tez niewiele brakowalo, zebym pojechala sama - moj tata jednak sie uparl, ze oboje z mama mnie odwioza, bo a nuz...;-):-D
A ja dzien przed porodem bylam sama autem w B-B i jeszcze do Sfery pojechalam jeansy mierzyc :-p:-D
 
I my sie witamy w te paskudna pogode :baffled: mala w koncu zasnela, bo od 7 rano z nia walczylam...wczoraj w dzien moze 30 min mi przespala. Wieczorem tez bya walka bo spala tylko u mnie na rekach. Ale po 2 godzinach ciezkiego noszenia bylo 1:0 dla mnie :-D niestety dzsiaj to samo - nie ma jak u mamy. Teraz wydoila flache i chwala Panu dala sie polozyc do lozka :tak:

Sandra nie wiem jakie pany, bo kumpel ma wieczorem z Kętów przyjechać. Ale jak mu sie odwidzi, to mhm...chetnie bym gdzies wyskoczyla. Jednak jak pewnie wiesz u mnie w domu jest wieeelka impreza dzisiaj i moja mama lata jak potrzaskana i nie bedzie mial kto z mala zostac...wiec cos czuje sie bedzie zamula przez TV :dry::baffled: i nie smiej sie, ze sama sie do porodu zawiodlam Ty !! Wyjscia raczej nie mialam bo sama jak palec w domu :-)

Mery - Amelka lezala w inkubatorze, bo sie okazalo, ze miala gronkowca. :-(I to nie zarazila sie nim w szpitalu, bo wzieli jej krew pepowinowa do badan. Ja gdzies to cholerstwo chwycilam i u mnie nic nie wyszlo a u niej tak. Jeszcze na dodatek okazalo sie, ze jest odporna na wszystkie antybiotyki oprocz jednego, ktorego szpital nie mial, bo to jakis bardzo toksyczny.:baffled: Ale dostala w koncu i w przeciagu 24 h nastapila wielka poprawa...no i mogli ja odlaczyc od tlenu w koncu...:blink:

Oolivia - dokladnie taka pozycje przyjela...piastka do czola:-D co do wysypiania...spij na zapas... tez spalam godxzinami w dzien i nocy...ale chodzilam spac bardzo pozno i wstawalam bardzo wczesnie...a teraz to korzystam jak moge i nawet na stojaco potrafie oczy zamknac czasami. Ale wierze w powiedzenie - wyspisz sie po smierci ;-):-D szkoda zycia na spanie;-)
 
reklama
Do góry