reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

****************Bydgoszcz ReAkTyWaCjA ***************

Magoga oj oj, ja mialam juz kilkutygodniowa Jagodke poza brzuszkiem :-D
My z Mel chyba w odstepie tygodnia urodzilysmy - wrzesniowki:tak:

Kariwiw szczerze powiem ze z przedszkolem nie mialam takich mysli - ale to chyba dlatego ze Agatka rok poprzedzajacy chodzila do tzw "domowego przedszkola" zyli do cioci Kazi - ja osobiscie bylam dumna ze moje dziecko juz idzie do przedszkola.
Ale mialam to z zerowka ub wrzesnia
A teraz mam z 1 klasa ktora Agata juz zaczyna w tym roku
I odkad sama wychodzi na plac zabaw, czyta, liczy, kapie sie, ubiera - to sa takie sygnaly ze okres slodkiego bobaskowania sie skonczyl - zaczyna sie bunt, fochy typu: taaakieee spodnie?? nie ubiore:wściekła/y: i dziwne slogany "mlodziezowe" to juz nie przelewki. No ale narazie mam jeszcze Jago. Jak i ona wyrosnie - zaprosze do tanga trzecie baby:laugh2:Chyba ze nei zechce przyjsc:dry:
 
reklama
Ale się rozpisałyście :D U mnie niestety chorowania ciąg dalszy. To znaczy Ewka dalej na antybiotyku a od wczoraj dołaczyła Monika. Jedynie Agatka się dzielnie trzyma. Mam nadzieję, że ja się nie zaraże bo nie jest mi to do szczęścia potrzebne ;)
Jeśli chodzi o przedszkole to ja bym chętnie Monice zmieniła ale problem polega na tym, że to jest najblizej a jak się pojawi maluszek to raczej mi się nie będzie chciało nigdzie dalej jeździć. Zwłaszcza, że w przypadku jakiejś choroby to mógłby być problem. Poza tym Monika zaakceptowała przedszkole i chętnie tam chodzi a nie wiem jakby było po zmianie. Ale bliskośc i ochota Moniki to jedyne plusy jakie widze. Wszystko inne jest na minus, przynajmniej dla mnie bo mam porównanie do poprzedniego przedszkola, gdzie chodziły Ewka i Agatka.
 
Madziara zdrowka dla dziewczynek
Ja mialam podobna sytuacje - przepisalam agatke do innego przedszkola - bo bylo blizej - niestety z wielka szkoda dla niej - cofnela mi sie - przestala czytac, liczyc - nawet bazgrac (rysunki) zaczela
Na szczescie to trwalo tylko pol roku i od wrzesnie zdecydowalismy ze pojdzie do zerowki do szkoly zamiast gnic w przedszkolu. Takim przedszkolu

A teraz pytanie do jezdzacych autem mam:
ktora szkole jazdy polecacie, albo ktorej nie polecacie. Musze sie za to wreszcie wziac. Plissss
 
dziękujemy za wszelkie życzonka roczkowe !!

MK (łowco nowych stronek) ja prawko robilam wieki temu wiec nie wiem co teraz jest godne polecenia. Kiedy bedziecie mieli wyniki Jagodzianki i jakas decyzje??

A to miłośniczka kartonów:

Całuśna "kartoniara"

 
aaa
a wynikow narazie nie ma - dzis dzwonilam ale sie nic nie dowiedzialam - w sumie mialam czekac 4 dni ale mnie nosi wiec juz dzwonilam
a pon drugie podejscie
 
Milkaa...Nie wiem czy ma dla Ciebie znaczenie gdzie mieści się taka szkoła jazdy?
Ja prawko zrobiłam ponad dekadę temu (sic!) i potem dłuuuugo nie jeździłam bo najpierw nie było czym (na studiach poza domem) a potem już pojawił się strach przed jazdą. Dopiero w ubiegłym roku, po ponad półrocznym posiadaniu samochodu służbowego "na stanie" :szok: , stwierdziłam, że jeśli nie teraz to nigdy. No i znalazłam najbliższą mojego domu szkołę jazdy - a była to "ARKA" - co okazało się strzałem w dziesiątkę. Trafiłam na sympatycznego szkoleniowca Pana Waldka (i tu uwaga: czasem nie szkoła a szkoleniowiec okazuje się ważnym czynnikiem sprawczym :), wzięłam kilka lekcji i nawet mocno zaśnieżone drogi (a była porządna zima 2005-2006, nie to co teraz) nie były problemem.
Potem wysłałam tam mojego męża, który się uchował bez prawa jazdy prawie do 30.:-) I on już zrobił u nich cały kurs, Waldek nauczył go jeździć i zdał egzamin za pierwszym podejściem.

Polecam!
 
reklama
Kartonowa laska :-)
ależ ona rośnie
czy moje dziecko tez tak szybko rośnie :szok:


ja robiłam prawko w ..... 1995 roku :szok:
i nie pamiętam gdzie :-p ale nie polecam :-p
nie to, że źle jeżdżę :cool2:
bo to akurat mi idzie całkiem nie źle
mówiłam Wam, że jeździłam w rajdach samochodowych :confused::cool2:

no to jak juz sie pochwaliłam to mam dla Was fajną wiadomość:


laseczki :cool2:
zapraszam
https://www.babyboom.pl/forum/mamy-z-bydgoszczy-f151/
 
Do góry