reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

CHODZIK - tak CZY nie... kto ZA kto PRZECIW???

SIMAMA

majowa MAMA 2007
Dołączył(a)
15 Luty 2007
Postów
342
wśród tylu złych opinii o używaniu chodzików zastanawiam się nad kupnem,
moja córka kiedyś śmigała i nic się nie stało - była w nim bardzo happy...:-D
ale teraz się zastanawiam nad kupnem chociaż chyba jestem ZA...
a wy dziewczyny co sądzicie o używaniu chodzików???
 
reklama
Ja sie naczytalam,nasluchalam w tv ze nie powinno sie uzywac,i nie kupie,ale nie dlatego ze taka ortodoksujna jestem,tylko na przekor tesciowej bardziej;-)powiedzialam jej ze nie bede uzywac tego dla mojego dziecka bo to przezytek;-)
 
jak dla mnie to zależy jaki chodzik. Ja chciała bym kupic taki ktory mozna przerabiac na takie autko do odpychania się nózkami. Takie szkody nie wyrządzą, bo nie wyręczają dziecka w naturalnym rozwoju. Podobno przez chodziki dzieci opuszczaja raczkowanie ucząc sie odrazu chodzic, co skutkuje potem problemami z dysleksją, dysortografią itp i coś w tym jest. Kiedys te problemy byly sporadyczne. Teraz młodzież ma z tym straszne problemy, ale czy to przez chodziki czy nie to nie wiem :-)
 
my chodzika tez nie będziemy uzywać..raz z przyczyn praktycznych (to wydatek "na chwile"; nie mamy miejsca na niegego) dwa z takich żeby niepotrzebnie nie przyspieszać chodzenia (więcej z po tym szkód zdrowotnych)..no i raczkowanie jest bardzo ważne! ((to dzięki niemu w mózgu rozwijają sie połączenia międzypółkulowe)
 
Ja jesten przeciw, ale żeby było śmieszniej mamy w domu dwa chodziki. jeden w spadku od rodziny wylądował na strychu i drugi dostał od teściowej (też wylądował na strychu). Został wsadzony do niego ze dwa razy i od tamtej pory potrafi stać na nogach bo wcześniej latały mu i uginały się jak by były z waty. Byłam strasznie zła na teściowa o ten chodzik że wydaje kasę na darmo a nie planowałam takich wynalazków używać. No i na dobra sprawę nie wiem jeszcze czy bedzie Rafi go używał. A jeśli już to z umiarem i to raczej żeby nie zrobić przykrości teściowej i mężowi.
A za jeździkiem pchaczem jestem ZA i taki sama kupiłam.
 
ja zdecydowanie przeciw ;-) po co na siłę skłaniać dziecko do chodzenia :confused: jeszcze zdąży się nachodzić w życiu a gdy będzie gotowe samo stanie ;-)o konsekwencjach zdrowotnych już pisały dizewczyny wiec nie bede sie powtarzać :-p
 
zdecydowanie przeciw - temat chodzika swiezo przerobiony przez core siostry - mala jak gdyby siedziala w nim dupcia w czyms w rodzaju siedziska/fotelika i odpychala sie nogami - b. wygodne dla rodzicow, ale skutki dla dziecka oplakane - przy nauce normalnego chodzenia miala ogromne problemy ze zlapaniem rownowagi, wywazeniem ciala, dupka ciagle je leciala w dol, ciagle stawala na palcach - a wszystko przez nalecialosci z chodzika
CHODZIKOM MOWIMY WIELKIE NIE !!!!
 
Straszna nagonka teraz jest na te chodziki - wlasciwie trudno powiedziec czy az taka sluszna... Jak ja bylam niemowleciem i moj brat tez to mielismy chodzik i kryzwda zadna sie nam nie stala...
My jednak dla Jasia chodzika kupowac nie zamierzamy ze wzgledu na brak miejsca no i nie chce zeby sie podloga zarysowala
Mamy za to cos takiego
okazja!chodzik-pchacz chicco! (266496401) - Aukcje internetowe Allegro
Pewnie i od tego sie te panele zarysuja, no ale trudno...
 
reklama
Do góry