reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Chrzciny, roczek i inne uroczystości naszych pociech

krupka - świeca chrzestny a szatke chrzestna. tak słyszałam. u nas chrzest jednak w sierpniu jak juz bedziemy na swoim.
słyszałyście takie cos, ze chrzestna nie moze byc kobieta w ciąży, bo zabierze szczęście chrześniakowi? bo my mamy własnie bratowa mariusza i ona jest we wczesnej ciąży. my ja wybraliśmy jak byłam w 6 miesiacu ciąży i tak jest do dzis. a o ciąży dowiedziała sie jakies 2 tygodnie temu. nie wiem teraz czy wierzyc w to czy nie? co sądzicie o takich wierzeniach???
 
reklama
ja też nie wierzę w zabobony :tak:;-)

Maciusia do chrztu ubrała chrzestna (moja siostra) a chrzestny przynióśł świecę :tak:
Teraz nie wiem jak będzie :-p:sorry2: (oczywiście w kwestii ubrania :happy2:)
Chrzestnych mamy już dawno wybranych i zaklepanych :tak::-D
 
Dobrze że my nie mamy probemów z chrzestnymi póki co - jak na razie są to moje obydiwe siostry a Jacek ma brata i siotrę obu ożenionych - więc Ignaca chrzestnym był jego brat, a Hani szwagier. i no problem.

Zresztą u nieg ow rodzinie jest teraz 8 wnucząt więc jak sobie pewnie wyobrażacie każdy był już chrzestnym - no oprócz mnie i szwagierki męża, do tej pory woleli to załatwiać w ramach więzów krwi - my się pierwsi wyłamaliśmy i poprosiliśmy szwagra. Zresztą cała rodzina jest bardzo sympatyczna i nie mam problemów że ktoś mi nie pasuje.


Agnieszka
 
szerlock słyszałamo tych przesądach ale ja bym sie nie przejmowałaa, sama byłam chrzestną jak byłam w ciąży z Maksiem:-)
 
My już po. Kacper został dziś ochrzczony.
Na dzień dobry mąż mnie wkurzył. Kacper podróż i wejście do kościoła wył niesamowicie, ale już na początku mszy udało mi się go ululać i nie przeszkadzała mu nawet woda na głowie:-D:-p:happy: po uroczystości poszliśmy z chrzestnymi do knajpy na obiad - było sympatycznie.
największy problem miałam z ubraniem siebie:zawstydzona/y::wściekła/y: pogoda kiepska a ja w ciuchy wszystkie swoje się jeszcze nie wchodzę i ubrałam się w bluzkę z dekoltem i odkrytymi plecami, co zostało strasznie skomentowane przez moją rodzinę (nie wiem bo może męża też...). No cóż, mówi się trudno, choć szczerze to mi bardzo przykro.
 
zuziaczykacper - nie przejmuj sie - to jak bylas ubrana jest Twoja sprawa i tyle. Ja jestem pewna ze cokolwiek bym nie wlozyla to tez zostane skrytykowana i tyle.
Wazne ze jzu jestes po chrzcinach - az zazdroszcze :-)
 
reklama
zuziaczykacper - nie przejmuj sie - to jak bylas ubrana jest Twoja sprawa i tyle. Ja jestem pewna ze cokolwiek bym nie wlozyla to tez zostane skrytykowana i tyle.
Wazne ze jzu jestes po chrzcinach - az zazdroszcze :-)
staram się, ale cały czas myślę, czy rzeczywiście nie wypadało żebym założyła taką bluzkę:-(
 
Do góry