reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Chrzciny

A nasza Kinga miala najbardziej nietypowe chrzciny, bo byla ochrzczona w szpitalu na intensywnej terapii przez pania kapelan jak miala 5 dni a godzine pozniej dowiedzielismy sie ze musi miec operacje i ja zabierali na sale operacyjna. Ale planujemy zrobic takie porzadne chrzciny w Polsce jak juz bedzie po drugiej operacji, tylko nie wiadomo jeszcze kiedy nam sie to uda.
 
reklama
dziewczyny te które robiły chrzest w restauracji i które zamierzają robić czy przewidujecie jakąś ciepłą kolację czy tylko obiad i deser jaki jest u was koszt od talerzyka :tak::-)


ja raczej będę robić w restauracji miałam robić w domu ale mama wyjechała i nie będzie miał mi kto pomóc a szukać kucharki i ją opłacić to się mija z celem wolę w restauracji zapłacić i mieć spokój.:tak:
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
mirelka u nas obiad + deser to ok 60-70 zł, zależy od ilości mięs. My chcieliśmy robić w knajpie obiad i deser a potem kolacja już u rodziców ale teraz sami nie wiemy. Rodzice nas namawiają żeby całość zrobić u nich. Musimy to przemyśleć...
 
onanana powiem szczerze że wolałabym to w domu zrobić ale jak pisałam mama wyjechała i nie mam nikogo do pomocy, m ma dziś jechać do knajp zorientować się jaki jest koszt takiej imprezy:happy:
ja zrobię tak: obiad i deser w restauracji a kolacja w domu na kolację zamówię biesiadne korytko mięsne i do tego flaszeczka :rofl2:
 
Mirelka jak masz gdzie to rób w domu bo taniej Cie to wyniesie a jak masz kolację robić w domu to za jednym a wcale dużo nie musisz robić żarcia ja zrobiłam (wg mnie mało) a okazało się o wiele za dużo.
A miałam 1.Rosół z makaronem2. Ziemniaki schabowe z piersi, karkówka na słodko z pieczarkami, gulasz z kaszą, ryż z udzikami (takie jedno naczyniowe danie), udziki pieczone i teściowa zrobiła mi gołąbki. Surówka z pekińskiej marchwki i kukurydze , sałatka surimi, surówka z selera, i sałatka grecka. Z tego połowa jedzenia została a było 20 osób.I trzy ciasta 3 bit szybkie i łatwe bez pieczenia, srnik i szarlotka mąż zrobił tiramisu zamiast tortu ciasto makowe.Też połowa została - wydałam na to 300 zł bez alkoholu, bo to liczyć trzeba oddzielnie.
 
alma 300 zł za wszystko tak mało, fajne jedzonko ja to nie umiem takich smakołyków robić no a do pomocy nikogo nie mam kto by mógł pomóc :tak:
 
Mirelko na pewno taniej wyniesie w domu, szkoda że Twojej mamy nie ma to pewni by Ci pomogła

my mieliśmy mieć chrzciny u moich rodziców, w związku że bratowa miała chrzcić swego synka i tak się akurat chrzestnym powymienialiśmy ona u nas a mąż u nich. ale dupa. mój 4-letni chrześniak ma ospę, w sumie końcówkę, i nam położna nawet lekarka mówiła że takie malutkie dzieci nawet do 8 mc życia mają dużą odporność , nawet jak nie są piersią karmione i się nie zarażą, więc śmiało mogę chodzić w odwiedziny, i pech chciał że jednak ten ich drugi synuś 4 miesięczny się zaraził, jest tak biedulek wysypany że chrzciny muszą przełożyć.a ja wolę nie ryzykować więc na te skupisko bakterii sie nie pakuje.więc chyba będe zmuszona zrobić u siebie w kawalerce.szczerze powiedziawszy nie chce mi się żadnych przyjęć robić, co najwyżej skromny obiad, ciasto kawa i do domu.
 
Ja skorzystałam z okazji i zrobiliśmy chrzciny na święta :tak: i tak trzeba było gotować, bo mój teść zawsze zaprasza dużo rodziny do siebie, na chrzcinach było około 20 osób. Gotowała moja mama i gosposia teścia, mi w tym roku się upiekło ;-)a jedzenia zostało tyle, że każdy wyszedł obładowany mięsem sałatkami i ciastem.
 
Aneczka takie malutkie dzieci mają odporność do 3 miesiąca życia nawet jak cycem nie są karmione, to jeszcze z okresu w brzuchu mamy ta odporność.

Ja chrztu nie robię..przynajmniej na razie, słaba ze mnie chrześcijanka....w kościele to na ślubach i pogrzebach jestem...
 
reklama
Mirelko: tak jak piszą dziewczyny w domu zawsze jest taniej ale wygoda z restauracji-bezcenna. My płaciliśmy 90 zł za osobę. Tu była spora opłata za wygodę właśnie, bo b ładna restauracja najbliżej bo między domem a kościołem.
Mieliśmy zupę z borowików w chlebie (dla mnie rosół), na 2 danie polędwiczki wieprzowe z pieczonymi ziemniakami i surówkami, a na deser szarlotkę z lodami. porcje były adekwatne do ceny :-D na szczęście dania podawali w sporych odstępach czasu i nikt nam nie pękł z przejedzenia.
Było 13 osób.

Muszę przyznać że od Chrztu czuję się jeszcze bardziej odpowiedzialna za wychowanie Patrycji i w ramach dobrego przykładu chodzimy do kościoła w niedziele :tak: Jak dotąd za każdym razem całą mszę śpi :tak: raz się obudziła na nudnym kazaniu-za cicho było ;)
 
Do góry