dubeltówka86
Mama Emilki i Joasi
larvunia ja zamówiłam chustę na ebayu, victoria-slinglady to babka, która sama je szyje. Są o wiele tańsze niż te markowe, a ja nie chciałam wydawać tyle kasy na coś co może mi nie przypasuje. Teraz jak już mi pasuje to zamówię chyba jeszcze dwie od niej bo jestem zadowolona z jakości;-)
Ja powiem tak: zdecydowałam się na chustę ponieważ Asia za bardzo nie lubi leżeć na rękach woli właśnie "klata w klatę". Bez chusty musiałam z nią leżeć na kanapie i nic nie robić bo dwie ręce zajęte. Dziś dostałam chustę i obiad mam ugotowany, posprzątanie i nawet mam więcej czasu dla Emilki;-)Jeżeli chodzi o spacery to będę używała wózka bo dziecko wyciągnąć łatwiej itd., ale na szybki wyskok do sklepu czy na pocztę to zdecydowanie chusta.
Blusia mnie plecy też trochę bolą ale wydaje mi się, że to od tego, że w chuście jestem wyprostowana (bez strasznie się garbię:-() to akurat wyjdzie mi na dobre, tylko plecy muszą się przyzwyczaić.
Ja w kieszonce chustę rozkładam również trochę na ramiona, wtedy ten krzyż jest nieco niżej, tak mi się wydaję.
My właśnie wróciłyśmy z pierwszej eskapady chustowej i jestem zachwycona, mała spała cały czas. Ludzie patrzyli na mnie jak na kosmitkę, bo mieszkam w małym miasteczku, a Irole to zacofani farmerzy:-) Młode kobitki tylko się uśmiechały a babcie to mnie nawet palcami wytykały:-)
Po powrocie pot lał się ze mnie bo chyba za ciepło się ubrałam, ale jestem bardzo zadowolona:-)
Ja powiem tak: zdecydowałam się na chustę ponieważ Asia za bardzo nie lubi leżeć na rękach woli właśnie "klata w klatę". Bez chusty musiałam z nią leżeć na kanapie i nic nie robić bo dwie ręce zajęte. Dziś dostałam chustę i obiad mam ugotowany, posprzątanie i nawet mam więcej czasu dla Emilki;-)Jeżeli chodzi o spacery to będę używała wózka bo dziecko wyciągnąć łatwiej itd., ale na szybki wyskok do sklepu czy na pocztę to zdecydowanie chusta.
Blusia mnie plecy też trochę bolą ale wydaje mi się, że to od tego, że w chuście jestem wyprostowana (bez strasznie się garbię:-() to akurat wyjdzie mi na dobre, tylko plecy muszą się przyzwyczaić.
Ja w kieszonce chustę rozkładam również trochę na ramiona, wtedy ten krzyż jest nieco niżej, tak mi się wydaję.
My właśnie wróciłyśmy z pierwszej eskapady chustowej i jestem zachwycona, mała spała cały czas. Ludzie patrzyli na mnie jak na kosmitkę, bo mieszkam w małym miasteczku, a Irole to zacofani farmerzy:-) Młode kobitki tylko się uśmiechały a babcie to mnie nawet palcami wytykały:-)
Po powrocie pot lał się ze mnie bo chyba za ciepło się ubrałam, ale jestem bardzo zadowolona:-)