reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Ciąża bliźniacza

Witam.
Fajnie się dziś spało, tylko raz wstawałam o 4 a potem spanie do rana.... tylko się obudziłam z bolącym gardłem. W ogóle w domu jakies strasznie suche powietrze jest a co dopiero będzie jak sie dzieci urodzą. Będzie trzeba jakies nawilżacze kupic bo masakra.

Ayla jeśli chodzi o naukę to chłopaków możesz podesłać... bo teraz się podszkole (choć to szkolenie sporadyczne jest bo nie codziennie mam okazję odrabiać lekcje) i później wezmę Twoich i moich i będzie nauka zbiorowa :D choc ja do jednego czasem nie mam cierpliwości a co dopiero do czwórki hihi :)

Miłego dnia życzę i tyle słońca co u mnie... :)
 
reklama
czesc babeczki

bylam w miescie bo piekna pogoda u mnie.....

troszke pochdzilam i juz czuje ze mam dosc na dzisiaj:( jednak nosic 2 dzieci w brzuszku to meczace....hehe
 
rainmanka fajnie, że miałaś dobrą noc:-) - ja niestety nie. Od 3 nie śpię, Poprzednia też nie lepsza. Może od tego tak się gorzej poczułam. Od dwóch dni zrobiło się jakoś ciężko. Ale może też dlatego, że brzuch przez dwa dni powiększył mi się o 3cm.

Od jutra postanowiłam, że pójdę na zwolnienie. Zadzwoniłam do szefa, mówię, że gorzej się czuję...a on na to: no dobrze, to przyjdziesz jak się lepiej poczujesz:szok:Czy jest szansa, że będzie lepiej? Chyba trzeba się liczyć, że będzie tylko gorzej.

W pracy też dziś ledwo wysiedziałam, wysłano mnie pozałatwiać różne sprawy (m.in.opłacenie prywatnych rachunków telefonicznych). Ledwo wróciłam, usiadłam i słyszę za ścianą, że mnie nie ma i nie ma - jak gdzieś pójdę to zginę. Ja na to, że jestem i głupio tej osobie się zrobiło. W sumie nigdzie nie było kolejek, tyle, że nie szłam galopem, bo wiadomo.

Póżniej kolejny może już 20 raz i też w pracy : a kiedy pani rodzi, mówię, że w listopadzie, ale są dwa terminy i na to słyszę: o to może być i grudzień!
Normalnie ręce opadają, albo to ja zrobiłam się może drażliwa.

Powiedziałam sobie dość! Czas zająć się sobą i maleństwami, a w zasadzie pokojem dla nich i dokończeniem wyprawki. Wszystko jeszcze w proszku, a czas ucieka.
Ludzie i tak nie mają współczucia, zresztą od nikogo tego nie oczekuję.

Na dodatek przyszła wczoraj do pracy kobieta od ubezpieczeń ( bo dopiero teraz postanowiono i to za jej ogromną namową i wydeptywaniem ścieżki od maja przystąpić do ubezpieczenia zbiorowego) i mówi, że przyjdzie teraz za miesiąc z jakimiś papierami do podpisu i wiedząc, że mam termin na 13 listopada mówi, że Pani to na pewno jeszcze będzie...

Mam pytanie do dziewczyn, które mają prawko. Czy jeździcie jeszcze samochodem na tym etapie ciąży? Bo ja jeżdżę, ale ostatnio mam kłopot z zapakowaniem drugiej nogi do samochodu:-D i tak się zastanawiam do kiedy to się jeszcze da. U mnie gdybym nie jeździła to by skomplikowało życie dla męża - musiałby urywać się z pracy, żeby odebrać córkę ze szkoły. A tak ogólnie to nie lubię nikogo o nic prosić.

Ale się rozpisałam, pewnie nie zechce się Wam tego czytać, ale uwierzcie, że nie mam ani jednej osoby, której mogłabym się wyżalić, mąż ewentualnie, ale on póżno wraca i ma dość swoich problemików.
 
Monia jestem pełna podziwu że jeszcze chodzisz do pracy. Ja na zwolnieniu siedzę od połowy kwietnia i wiem że nie dałabym rady chodzić.
Że brak wspólczucia to wiem, bo jak powiedziałam koleżankom w pokoju w pracy że jestem w ciąży żeby wiadomo nie nosić ciężkich rzeczy (bo niby praca biurowa ale a to sterte akt trzeba było wynieść, a to wydruki itp) to jedna jakby specjalnie szła na urlop żebym sama to zrobiła. A jak jej powiedziałam że lekarka chce mnie na zwolnienie wysłać to się najbardziej zmartwiła że w czerwcu na urlop chciała iść.
Nie wiem czemu ale kobiety są mniej wyrozumiałe.

Trzymaj się dzielnie i jak tylko gorzej się czujesz to idź na zwolnienie bo za Twoje poświęcenie na pewno nikt "dziękuje" nie powie.
 
rainmanka masz rację, ja tego złego to właśnie od kobiet doświadczam i to takich, które mają dzieci i wiedzą jak to jest. Dzisiejsze teksty to właśnie od kobiety były. A jeszcze niedawno opowiadała, że jak była w ciąży to pod koniec nie mogła w domu przy biurku siedzieć i pisać i nie mogła sobie miejsca znaleźć. Czyli świadomość ma...

Opowiem jeszcze o sytuacji z przed tygodnia. Stoję na poczcie w kolejce (oczywiście też wysłana z pracy). Minęło już ok. 15 min. - zaczynam mieć dość, ale widzę, że facet przede mną już zaraz odejdzie, a tu podchodzi babka, no w sumie starsza i mówi czy bym jej nie przepuściła, bo ona tylko rachunek opłaci. Ja na to, że sama ledwo stoję i pokazałam na brzuch. Ona: aaa...nie widziałam, ale pani to ma WIĘCEJ . Ja jej na to (wiecie, że czasami teraz ciężko się myśli):DWOJE. Ona: ale, że ma pani więcej listów. Ja mówię, że nie dużo, ale tak pomyślałam, ale się dogadałam.
 
hej kobietki:)
monia czytam i nie dowierzam.to ty jeszcze chodzisz do pracy i jeszcze Cie po jakis pocztach ganiaja matko!!ja w pracy byłam do 3 mies pozniej bylam miesiac na zwolnieniu.w 5 wrocilam i od pocz.6 mies jestem do dzisiaj.nie chce cie straszyc,ale nie dawaj sie i oszczedzaj ile mozesz to bardzo wazne dla WAS:)ja juz nic w domciu nie robie i wiem ze ty lepiej sie czujesz i nic ci nie dolega,ale im wiecej bedziesz odpoczywac tym bardziej to zaoowocuje:)nie przejmuj sie ludzmi,niektorzy to złosliwi sa wrecz w aptece czy w jakiejs kolejce.teraz nie chodze,ale wczesniej zauwazylam.tak jakby ich wkurzały kobiety w ciazy ze robia z siebie takie"nieszczescia".ciekawe,łatwo sie mowi jak samemu sie tego nie odczuwa...mysl o sobie i o maluszkach:)
dziewczyny jak sie dzisiaj macie?rainmanka widze, ze dzisiaj juz lepsze samopoczucie.skoro robilas pranka to torby tez juz masz podpakowane??choc moze to troszke za wczesnie,ale co tam..
 
monia jestem pełna podziwu!
Należą Ci się brawa i fanfary! Oczywiście potrójne!

Myślę, że nadszedł czas żebyś zajeła się sobą a właściwie Wami.

Mój lekarz chciałby, żebym pracowała do 20 tc a potem już na zwolnienie.
Czyli czeka mnie jeszcze tylko 6 niecałych tygodni pracy
Nie ukrywam, że bardzo mnie to cieszy:tak:

Teraz jestem na etapie wybierania terminu kursu w szkole rodzenia.
Chcę się zapisać na tyle wcześnie, żeby ją ukończyć zanim dopadną mnie bolące dolegliwości ciąży bliźniaczej. A z drugiej strony też nie chce się zapisac zbyt wcześnie.

Co do prawa jazdy, to ja zdałam egzamin tuż przed zajściem w ciążę i od tej pory bardzo mało jeździłam :/
Muszę się rozjeździć zamin dzieciaki pojawią się na świecie.
 
Ostatnia edycja:
Justella u mnie niby w pracy czasami pytają czy mogę iść, czy dam radę, ale co mam powiedzieć, że nie - skoro przyszłam i siedzę. Tak głupio. Ale najważniejsze, że od jutra laba:-):-):-).

Ostatnio mam problem ze skurczami w łydkach. Szczególnie w nocy. Wyczytałam, że być może za mało wapnia jest w organizmie i od kilku dni staram się pić litr mleka dziennie, a tak go nie znoszę:no:, ale chyba pomału pomaga.

Brzuch mam wrażenie, że pod tym rosnącym ciężarem opuścił się i nawet myślałam o jakimś pasie podtrzymującym, ale może już tak dożyję. Stan na dziś to 115cm i +16kg.

Teraz codziennie maluchy mają czkawkę. Podobno ćwiczą się tak płucka i to tak ma być.

oleniolek mój lekarz kazał mi iść na zwolnienie od pierwszych chwil, jak dowiedział się, że nie bardzo mogę to powiedział, że w razie czego to abyśmy nie mieli do niego pretensji jak coś nie tak będzie. Ciągle powtarzał, że trzeba się oszczędzać i trzeba się oszczędzać. Na każdej wizycie pytał czy dać zwolnienie, a po 20 tyg. tp przestał już się na ten temat odzywać.

Niedługo idę zrobić wyniki + na toksoplazmozę. Mój dr ciągle zamartwia się tokso, a szyjki nigdy nie badał. Całe szczęście, że nic się nie dzieje nie tak (mam nadzieję). Szkoda, że te badania są tylko odpłatne (80zł).
 
monia na skurcze łydek najlepiej aspargin-tj magnez i potas(w aptece mozna bez recepty kupic).moj lekarz mi polecil.biore 2x2.banany tez jedz:-)
troche dziwi mnie ze szyjki nie mialas nigdy badanej,hmm a on cie bada w ogole na samolocie???
 
reklama
Monia też miałam parę sytuacji w kolejce, raz (co mnie zaskoczyło ale miło) pan ustapił mi miejsca w kolejce w PZU ale znów inny u lekarza rodzinnego chciał się wepchac mimo że przeszło z godzinę czekałam bo panie czekające ustaliły swoje godziny przyjęć. Mówi że on tylko po receptę a ja mu na to że ja tylko po skierowanie. To się obraził i poszedł.
Do diabetologa jak chodzę to w szoku jestem bo zawsze pierwsza jestem przyjmowana, nawet sami pacjenci mówią zawsze żebym wchodziła choc i lekarz też zawsze pierwszą mnie woła.
To miłe.

Justella toreb to ja nie mam spakowanych i nawet o tym nie myśle jeszcze. Nawet szczerze to nie wiem co popakować no i nie mam nic dla siebie do szpitala. Te zakupy czekają na październik. :)

Monia ja na skurcze łydek i nie tylko mam zapisane branie 3x1 magne b6 i biorę to praktycznie od początku ciąży.
A co do szyjki to tez jestem zdziwona że nie miałaś badanej bo to moim zdaniem ważne. Ja mam badane na każdej wizycie.
Ale widze że TY kobieta nie do zdarcia jesteś i oby tak zostało :)
A badania fakt kosztują. Ja teraz robiłam na przeciwciała i wątrobe. Na toksoplazmoze nie miałam robione.
 
Do góry