reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Ciąża po 40

Kłaczek masz super męża:-D bo faceci tak rzadko pokazują co odczuwają... jacyś strasznie oporni są pod tym względem a my czasami zwyczajnie chcemy widzieć ich emocje i wiedzieć o czym myślą....
Poza tym nie strasz mnie wagą, mam obsesję na tym punkcie:-D

Znowu dopada mnie popołudniowe spanie, było trochę spokoju a teraz zaczyna się śpiączka. Właśnie niedawno wstałam i mam napadową ciążową zachciankę na czerwony barszcz. Już wrze w garnuszku i za 15 minut będę pałaszować zupkę:)) Wypróbuję buraczki zawekowane kilka tygodni temu.
 
reklama
Kłaczek masz naprawdę fajnego faceta u boku:) trzeba łapać te chwile kiedy pokazują uczucia oj trzeba:)

mój np powiedział cytam:
powiedziałem raz że kocham? więc jak nie odwołałem to po co mam to powtarzać:-p
oni jednak są z marsa:)
 
Anka, Rajmund jest przede wszystkim naturalny. Nie rznie twardziela, geniusza, "najmadrzejszegowcalejwsi" - jest skromny, uczciwy, odpowiedzialny. Jest emocjonalny i tego nie ukrywa, nie udaje. Owszem, jak to facet, nie rozpajecza sie w kwestii swoich odczuc, ale okazuje uczucia, a jesli sa silne... Szczerze mowiac do tej pory raz slyszalam jak placze bo akurat gadalismy przez telefon kiedy mu sie "peklo" i wczoraj byl drugi raz ze widzialam go tak silnie poruszonego. Nawet kiedy tracilismy ciaze, potrafil sie opanowac i robil to celowo - gdyby on sie posypal, kto by nas oboje pozbieral do kupy? Wiec byl silny za nas oboje. Masz racje - my chcemy wiedziec co im w duszy gra, a oni maja problem z komunikacja w tym zakresie. Ja czesto po prostu zaczynam gadac i "ciagne za jezyk" - jak cos zacznie gadac, to podpytuje, zachecam do wypowiedzi i to dziala. Wiem, ze on jest super - przeciez innego bym nie pokochala tak, jak jego kocham.:-)

Gosia, padlam... No, przeciez nie odwolal!:-D Oj, to ja czesto slysze ze kocha... Od jakiegos czasu nie mnie a nas. Nawet dowiedzialam sie ze kazde z nas kocha inaczej i nie da sie powiedziec ktore bardziej bo to takie dwie rozne milosci sa. No, bo @ jestem i spytalam kogo z nas bardziej - jak sie przekomarzac to na calego. Niezle wychodzi przekomarzanie sie polzartem - tak na serio serio to sie facet spina i zaczyna kombinowac czego sie od niego oczekuje, co moze spieprzyc jak powie nie to co kobieta chce uslyszac. A jak to zartem leci, to chyba im sie latwiej w zabawe wlaczyc.
 
Ostatnia edycja:
Mieliśmy taki przedmiot bodajże na IV roku: komunikacja międzykulturowa. Dotyczył on porozumiewania się nie tylko kultur sobie obcych typu "Japończyk-Polak" ale także międzypłciowego. Stwierdzenie, że oni są z Marsa jest komunikacyjnie udowodnione:))) Żeby nie wiem jak facet się starał to trudno go zrozumiec, ale jeszcze większe problemy ze zrozumieniem tego co chce kobieta przekazać ma własnie płeć męska. Za cholerę nie rozumieją naszych przenośni, niedomówień, zawieszenia tonu głosu. Można być ze sobą 30 lat a i tak zawsze będa występowały pewne problemy z komunikowaniem się. Dla mnie najfajniejszym przykładem z zycia codziennego jest:
ONA: kochanie napijemy się razem kawy?
ON: nie mam ochoty teraz na kawę
ZNACZENIE: Ona chce z nim posiedzieć i pogadać mając w nosie tę kawę bo to symbol wspólnego spędzenia czasu, On myśli że Jej zwyczajnie chce się pić :-D

Raz widziałam Roberta płaczącego, po śmierci Mateuszka gdy ja już nie ryczałam i zaczęłam jakoś normalnie funkcjonować. Pewnego wieczoru się rozkleił i wypłakał cały swój żal, smutek i nienawiść do świata i Boga... Ale Gosiu muszę Ci powiedzieć, że często słyszę "kocham Cię" :-D pewnie dlatego że ocieram się jak kot o jego plecy i domagam czułości:)))
 
Marzena trzymajcie się jakoś, ściskam mocno i nie zastanawiaj się dlaczego... to tylko przysparza bólu a odpowiedzi nie uzyskasz...
 
Boze... Marzena, nie mam slow... Nie pytaj czemu - po prostu czasem tak sie dzieje i nie mozemy na to nic poradzic. Badz z nia po prostu, razem z nia placz bo to jest jej teraz potrzebne najbardziej - zrozumienie, wspolczucie i pozwolenie na zalobe. Wspolczuje Wam tak bardzo... Wiem jak boli strata nienarodzonego dziecka.
 
reklama
Marzenko bardzo mi przykro, że los Was tak doświadcza, to wszystko złe musi się wreszcie skończyć, trzymajcie się !!!! Niech Klaudusia będzie teraz dla Was takim najjaśniejszym promyczkiem!!!
 
Do góry