reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Jachu, trzymam mocno kciuki za kolejną wizytę.. ja bym szybko poszła do innego lekarza...
Kłaczku, ja za Twoim przykładem też zaczęłam się modlić do JPII.. w ogóle dużo ostatnio się modlę, po tym ostatnim poronieniu "wróciłam" do Boga, naprawdę dużo mi to daje, spokój i nadzieję (mimo, że po wczorajszym nie widać).. modlę się też do Św.Dominika (o zgrozo zgubiłam Jego Pasek, ale mam medalik) i do Matki Boskiej Śnieżnej.. o której masz wizytę w środę?
Prija, bardzo się cieszę, że te bóle to nic złego, ważne, że pojechałaś, że się uspokoiłaś..

Gdzie Plenitude?

Magda88 :-)jak się masz? Jakieś objawy? :-):-)

Wiecie, ja niestety czekać nie umiem, potrzebowałam zrobić tę betę, uspokoiłam się, naprawdę i czekam na czwartek.. myślę, że dopiero ok 9tc troszkę się uspokoję.. na tym etapie straciłam ostatnią ciążę..
wiadomo, że co ma być to będzie.. wiadomo robię wszystko chyba, żeby się udało, nic nie zmienię.. ale czekać od tak nie mam zamiaru! stąd beta i wizyty..
 
reklama
anilek jestem, przeszłam na leżąco-kanapowy styl życia. dobrze, że już się troszkę wyspałaś po imprezce, z z tymi paskudztwami czasem tak właśnie jest, że nie od razu da się wszystko wytępić.

loi rozumiem Twoje panikowanie bo ja też robiłam betę i miałam lepsze i gorsze dni, 3 tygodnie czekałam na wizytę nie wiedząc nic, widząc tylko rosnącą bete i tyle. jak weszłam do gabinetu w 7 tygodniu to ciśnienie lekarz mi zmierzył i było 130/80, nie miałam nigdy takiego pomiaru.. oby u Ciebie było dobrze &&&&

nisiao prolaktynę najlepiej zrobić przed owulacją, mam na myśli fazę folikularną.

kłaczek czekamy do środy, to zrozumiałe, że się stresujesz tym bardziej, że ten opis jest jakby przypuszczeniem, więcej w nim niepewności opisu niż jakichś konkretów poza wymiarami pęcherzyka ciążowego.. specjaliści od siedmiu boleści.. &&&&

kasia co u Was?

mysiak jak się czujesz?

lenka jak samopoczucie?

karola dobrze, że z wyjazdem sprawy idą do przodu i ząbek u malej się ujawnił.

emeczko co dziś u Ciebie?

juchu niestety tak właśnie bywa, prywatnie to Ci lekarze jakby zmieniali się w kogoś zupełnie innego.. tylko Cię ta wizyta zgnębiła. za następną wizytę &&&&

enya współczuje relacji z mężem, przytulam..

liluś a wiec za staranka, ja też miałam przykazik co dwa dni &&&&

martussia cieszę się ogromnie, że dotrwałyście do takiego etapu w zdrowiu bez wrednych komplikacji i bardzo życzę, żeby szyjeczka się pięknie zgładziła i otworzyła, a akcja porodowa poszła migiem i sprawnie &&&& buziaki dla Was :*

kwiatuszek gratulacje narodzin córeczki, powiem Ci tyle, że dziewczyny mają absolutną rację, niepotrzebny Twój stres z powodu niewyparzonych gąb co poniektórych z Twojej rodziny, karm czym chcesz, swoim czy sztucznym i tak jak umiesz, tekst położnej tylko świadczy o tym, że pani się już nie nadaje na stanowisko które piastuje i trzeba ją permanentnie olać bo jest zwykłą frustratką, na jej miejsce jest pełno młodych i chętnych położnych, nikt jej nie broni zmienić pracę, to tylko głupie babsko i nic więcej. a Tym co Ci 'dobrze radzą' zawsze możesz powiedzieć, ze to Twoje dziecko i za dobre rady serdecznie dziękujesz i do widzenia. musisz pamiętać, że nikt nie wymaga od Ciebie byś była doskonałą matką (jak reszta kobiet w Twojej rodzinie myśli o sobie) natychmiast po porodzie i byś wszystko umiała i wiedziała, przede wszystkim Ty tego nie wymagaj od siebie bo to nierealne. z czasem "nauczysz się swojej córeczki", nie od razu Rzym zbudowali, musisz bronić swego, a babcie, ciocie, kuzynki, koleżanki i mamy uświadom, że taka 'pomoc' jak ich gadanie jest całkowicie zbędna, szkoda Twoich nerwów. życzę Wam zdrowia i asertywności, dacie radę :tak:

doczytałam, że po luteinie też jest rozpulchniona szyjka - ja mam taką na końcu, ale gin to już widział, a nawet dwóch ginów. staram się jednak mocno oszczędzać, jak skurcze mnie zaniepokoją to biorę nospę od czasu do czasu i żyję, jednak za chwilę muszę śmignąć do apteki po femibion i płyn do higieny intymnej bo już nie mam, do apteki mam 5 minut drogi więc się przejdę, tym bardziej, że pogoda piękna, błękitne niebo, słonko pięknie świeci. jak leżakuję to czytam forum w telefonie ;-) ruchy maluszka odróżniam i czuję :-)
 
Ostatnia edycja:
loi rozumiem Twoje panikowanie bo ja też robiłam betę i miałam lepsze i gorsze dni, 3 tygodnie czekałam na wizytę nie wiedząc nic, widząc tylko rosnącą bete i tyle. jak weszłam do gabinetu w 7 tygodniu to ciśnienie lekarz mi zmierzył i było 130/80, nie miałam nigdy takiego pomiaru.. oby u Ciebie było dobrze &&&&

ruchy maluszka odróżniam i czuję :-)
mam nadzieję, że mi to minie i będę więcej z nadzieją patrzeć w przyszłość "ciążową", odsuwając skutecznie na bok złe myśli..
ciśnienie zawsze niskie mam:tak:, ale za to "denerwuję się brzuchem" więc, jak się coś dzieje, to często klopik odwiedzam:baffled::zawstydzona/y:
CUUUUDOWNIE, ŻE JUŻ CZUJESZ RUCHY MALUSZKA!!!:-D:-D:-D myślę, że to szalenie dobrze nastraja!! prawda?
kiedy będziesz się znów o wyniki dowiadywać?
 
Plenitude, dokladnie - opis jest troche zeby mowic z nie powiedziec, jedyne co na pewno to wymiary i betka. Reszta jak londynska mgla.:-D
Nie wiem.. Dzis jakas spokojniejsza jestem. Albo nadzieja, albo po prostu "co ma byc to bedzie bo przeciez wyzej d.. nie podskocze" - nie chce mi sie rozgryzac motywacji, wazne ze sie nie miotam jak pchla na strupie.
 
loi może po wakacjach do nich zadzwonię, to może już przyjdą i będzie wiadomo gdzie są te wyniki, czy na IP czy w sekretariacie hehe, to taki czarny humor.. może w środę, a na pewno w piątek, dam też szansę mojemu prowadzącemu, sam powiedział, że jak tylko wynik trafi do ordynatora to do mnie zadzwoni bo będzie wiedział, że przyszedł, jestem tam na tyle słynna, że prawie wszyscy kojarzą już 'panią od amniopunkcji' :-p to oczekiwanie jest koszmarne ale odpędzam czarne myśli, skupiam się na małych kopniaczkach, delikatnych ale wyraźnych i to daje mi więcej optymizmu.. ja też jestem niskociśnieniowcem więc to co mi zmierzył poprzedni gin przyklepał słowami 'rzeczywiście się denerwujesz'.. no nie, na żarty, wcale się nie martwiłam przez 3 tygodnie kompletnej niewiedzy.. brak słów. u mnie nerwy to wręcz dudnienie w uszach od skoku ciśnienia i walenie serducha na całego i trzęsące się ręce.. a ruchy poczułam w 17t1d.

kłaczek idealnie ujęłaś sedno sprawy, zastanawiałam się chwilkę nad ich doświadczeniem w tej kwestii, skoro standardem jest scan w 12 tygodniu to mogą mieć 'mgliste' lub iście podręcznikowe co najwyżej pojęcie na temat wczesnej ciąży i stąd opis przypomina wróżbę z fusów a nie medyczny dokument.. jesteś spokojniejsza, czy to pogodzenie z sytuacją czy tylko optymizm to nieważne, względny spokój to dużo korzystniejszy element od ataków paniki i wątpliwości, korzystaj z tego ile możesz póki trwa.
 
Ostatnia edycja:
Wcale Ci sie nie dziwie... Ja od moze 2 tygodni chodze "osrana", a Ty ciagniesz w ciezkim stresie juz tyle czasu... Lekki koszmar z tym moze w poniedzialek, moze za tydzien... Latwo powiedziec.
 
kłaczku od początku dostaję w zadek, najpierw zaszłam i już miałam strach w oczach bo nie brałam standardowego progesteronu w drugiej fazie cyklu gdyż gin stwierdził nici z owulacji i dał lek primolut nor na wchłonięcie pęcherzyka (cysta 3 cm po niepękniętym), którego nie wolno brać w ciąży a ja dzień po odstawieniu tego leku robiłam test ciążowy i wyszedł blady pozytyw, dostałam mikro zawału ze strachu bo przecież ten lek mógł zaszkodzić.. potem standardowa jazda z betą by zobaczyć jak wzrasta, a w dniu @ poszłam do gina po duphaston z pozytywną betą bo moje zapasy się kończyły. gałgan mnie zbadał na usg i stwierdził w lekkim wyrzutem, że pęcherzyka nie ma ( przy becie 254...) i do zobaczenia za 3 tygodnie, zero wyjaśnienia, że za wcześnie itd, wydał się zły, że jednak owu sobie była i jeszcze zaszłam.. wizyta w 7 i 9 tygodniu dała mi po raz pierwszy spokój i jakąś konkretną nadzieję, że może najgorsze już za mną, ale wizyta w 12 tygodniu już u nowego gina to strzępki zdań w głowie 'rokowanie jest złe', 'nie mam niestety dla pani dobrych wieści', 'wysokie ryzyko wad genetycznych lub rozwojowych', ' konieczne inwazyjne badania' i parę innych.. staram się trzymać w jednym kawałku bo nie mogę stresem pobudzać skurczów macicy, tylko to do mnie przemawia, staram się uspokajać najczęściej jak się da.
 
Plenitude czekam wciąż razem z Toba.....

Ja sie czuje jak po przemarszu wojska.... ogolnie źle psychicznie, źle fizycznie... ale staram sie trzymac pion... jutro wizyta u gina i mam nadzieje ze szyjka w porzadku bo czesto mam skurczybyczki... ciezko mi siedziec bo stanik mi uciska przepone tak wysoko mam brzucha... do tego mały mi brzuch boleśnie przestawia.. ze czasem jak sie rusza to ja płacze z bólu.... (przy córce tak nie miałam) Byle do maja....
Jeszcze dzis i kolezanka z fb cisnienie podniosła...
 
Plenitude niech te cholerne wyniki już będą,bo jak tak dalej będą przeciągać to przyjadę do Ciebie i razem zrobimy im grande-dwóch brzuchatek będą musieli się przestraszyć:-D;-)To już 18tc:szok:Tyle tygodni w stresie...jesteś najdzielniejsza na świecie:tak:Wiesz co...śniłaś mi się i miałaś synka!No zdziwie się jak będzie dziewuszka,dla mnie to Ty tam masz małego Plenisia i już:))) No i gratuluje ruchów:))))
Mysiak wszystko bedzie dobrze ,ułoży się,głowa do góry!Mi też czasami dziecie dziwne rzeczy w brzuchu wyprawia,aż czasami mnie przestraszy,bo przestaje być milutko i bezbolesnie.

Dziewczyny jutro mam wizyte...mam nadzieje,że u maleństwa wszystko jest ok...może tym razem lekarz potwierdzi płeć...
 
reklama
Emeczka, Mysiak, wierzę, że i Wy jutro wrócicie spokojniejsze z wizyty!!:tak::tak: Potem Kłaczek, we czwartek znów jak..:eek::laugh2: bo wiecie, jakbym tak często nie chodziła, to byście mnie prędzej czy później, raczej prędzej z forum eksmitowały za marudzenie..
w tak zwanym międzyczasie Pleni dostanie wyniki DOBRE WYNIKI i będziemy wszystkie happy:-D
 
Do góry