coco07
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Grudzień 2018
- Postów
- 2 434
Witam:* i współczujeHej dziewczęta! Jestem tu nowa..
W grudniu poroniłam w 10 tc, natomiast kruszynka nie rozwijała się od 6tc także miesiąc żyłam w nieświadomości, że noszę martwy zarodek.. lekarz zalecił 3 miesiące czekania także starania rozpoczęliśmy od marca, natomiast były to starania i nie starania... bo odpuściłam jakiekolwiek testy owulacyjne itd.. także albo się wstrzelimy albo nie, bo współżycie co 2 dni nie było możliwe.. także niby się jakoś nie przykładaliśmy, ale mimo wszystko nadzieję miałam na pozytywny test.. kwiecień, maj testy negatywne, a w czerwcowym cyklu totalnie odpuściłam.. zaczęlam biegać.. schudłam 4 kg.. skupilam się na sobie.. i nawet miałam nie testować, ale intuicja pchała mnie po test i w dniu spodziwanej miesiączki dwie kreski.. niestety po stracie poprzedniej kruszyny.. radość z samych dwóch kresek nie jest taka jak wcześniej.. to piętno straty pozostawia trwały ślad. Czekam na wizytę u ginekologa 16 lipca.. ale to chyba będą najdłuższe 10 dni.. i jakoś nie potrafię nakierować psychiki na dobre tory... cały czas biegam do toalety i sprawdzam czy nie plamię. Chociaż wtedy nie plamiłam a i tak było źle. Nawet na betę nie poszłam bo się boję wyników... nie miałam zadnych badań po poronieniu także nie znam przyczyny.. ale mam nadzieję, że bedzie dobrze.
Mam nadzieje, ze u ciebie to rzeczywiście przykry incydent, i ze tym razem będzie już wszystko dobrze.. ale jeśli masz możliwość, to zrób może nawet dziś ten pakiet na trombofilie.. wyniki będziesz miała do 2 tygodni.. a gdyby coś ci wyszło to włączenie heparyny nawet troszkę później może uratować ciąże. Ja jestem bardzo wdzięczna dziewczynom tutaj, bo dzięki nim zrobiłam te badania i myśle ze bez leków kolejne ciąże bym traciła

Wiem, ze nie jestem jeszcze na takim etapie gdzie można jednoznacznie stwierdzić, ze się udało bo jakby nie było jeszcze różnie może być. Ale z lekami czuje się bezpieczniej.
Zdarza się i tak, ze tak jak mówi twój lekarz, zdrowe dziewczyny tracą jedna ciąże, a kolejna już szczęśliwie donoszą


Trzymaj się i powodzenia :***
@kasiula222 Bardzo mi przykro



