reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

rozumiem i gdyby ten dtrugi test wyszedł pozytywnie od razu bym pojechała na pogotowie ale drugi test wyszedł negatywny wiec sama nie wiem u nas lekarz może stwierdzić ciąże dopiero 7-8 tc wiec i tak nic nie wskóra bo jak coś to 6 tc a w niedziele nawet prytwanie nie pojade bo jest tylko jedna opcja ale on jest straszny i ma na wszystko wyje***e wiec muszę czekać do wtorku kiedy lekarka z wojewódzkiego będzie przyjmować prywatnie jest jedną z lepszych w okolicy a jak juz mam iść to wole do takiego który jest kompetentny niz do partacza który zainwestował w sprzęt a nie w wiedze
a test z krwi to tez we wtorek mogę zrobić bo laboratorium jest od wtorku do czwartku uroki małych miejscowości
 
Ostatnia edycja:
reklama
Hej

Nie dawno zaszlam w ciaze... bardzo planowana... juz w 2 cyklu nam sie udalo, tak sie cieszylam... w 8 tyg okazalo sie ze ciaza obumarla... mialam poronienie wylowywane tabletkami dopochwowymi-bol okropny jak do porodu chyba, potem lyzeczkowanie:no: bylam przerazona... w oczekiwaniu na zabieg widzialam dzieciatka ktore dopiero sie narodzily , plakalam i pytalam czemu mi dziecko zabrano a innym dano:(
Myslalam ze juz nie podejme sie takiego ryzyka, ze nie przezyje kolejnej ciazy bo bede ciagle sie bala...

Minelo 10 dni od tego wydarzenia, jednak jestem gotowa poddac sie tej probie... chcemy starac sie za 2 cykle o dzidziusia, ale sie boje jednak....Dziewczyny czy powinnam zrobic jakies badania? Czy wam udalo sie za drugim razem?


Straciłam Moje Maleństwo 17.10.2014.... wierze ze do nas wrocisz....:-(
 
ewelina ja po pierwszym poronieniu zaszłam w ciąze po miesiacach, miałam plamienia i zagrazało mi poronienie ale ja miałam bardzo stresujacy okres w zyciu w tamtym czasie i u mnie było to dmuchanie na zimne jak to mój lekarz powiedział. byłam od praktycznie 5-6 tc na duphastonie i luteinie potem od 14 tc na duphastonie do 21 tc i udało sie ale znam dziewczyny które po poronieniu nie miały najmniejszych problemów z zajsciem i donoszeniem ciązy więc trzymam kciuki i staraj sie jak tylko bedziesz na to gotowa trzymaj sie i
[*] dla Twojego Aniołka trzymam kciuki za was
 
Ewelina: wiem że to trudne, przechodziłam przez to 2 razy. Z tego co mogę Ci poradzić to odczekałabym jeden cykl. Ja z córką zaszłam po 8m po poronieniu. Ciąża z problemami. Ale się udało. To normalne co czujesz, ja też po poronieniu już nie chciałam. Ale to mija. Będzie dobrze. Badania możesz zrobić. Ale sama, bo lekarze zlecają dopiero po 2 poronieniach.
 
Ostatnia edycja:
Ewelina bardzo mi przykro........(*) dla twojego Aniołka.....

Mi lekarka zaraz po poronieniu zleciła badania na toskoplazmoze........niestety wyniki dodatnie.......i to bardzo wysokie.........IgG 629.
Musiałam odczekać kilka miesięcy aż wytworzą mi sie przeciwciała i organizm sam zacznie walczyć z choroba. Jeździłam do specjalisty chorób zakaźnych.
W kolejną ciążę zaszłam po 4 miesiącach.
Poproś swojego lekarza o jakieś badania.
 
Światełka dla Aniołków
[*]
Moim zdaniem, dla świętego spokoju, swojego spokoju, dla pewności na przyszłość, że się czegoś nie zaniedbało, że "trzeba było mi to sprawdzić wcześniej" ja bym odbyła wizytę u lekarza. Nie miałabym do siebie wyrzutów sumienia, że podejrzewałam, że coś się dzieje, a nic z tym nie zrobiłam. Nawet jeśli okaże sie to fałszywym alarmem.

Co do zajścia w ciąże po poronieniu? Ja zabieg miałam 6 maja, miesiączka przyszła 13 czerwca i od razu tak wyszło, że zaszliśmy w ciąże choć lekarz zalecał odczekać 3 cykle. Nie udało się... Teraz jestem w 20 tyg ciąży i odpukać na razie jest Ok, choć na początku na wszelki wypadek brałam duphaston.

Kopanie rozpoczęło się na dobre... Dziś dziewczyny miałam najdziwniejszy dzień z całej ciąży. Dwa razy wybieraliśmy się na pogotowie. Może zacznę od początku:

Wczoraj byliśmy u znajomych. wróciliśmy przed 2,bo ja tyle wytrzymałam. Wsiadłam to taksy i mówię do mojego M, że choć nie wypiłam ani kieliszka, czuje jakbym wypiła sama całe 0,5. W domu od razu do łóżka ale mój M stwierdził, że pora małemu pokazać trochę muzyki, więc przez godzinę puszczał mu przez telefon na brzuchu różne rodzaje muzyki, a mały ruszał się albo i nie ;)
Poranek dnia następnego... Godzina 11 z łóżka nie dam rady się podnieść taka zmęczona jestem. W pewnym momencie czuje jak coś zaczyna mi spływać po gardle i już wiem, że krew mi z nosa cieknie więc szybko po papier. W ciągu 3 min zużyliśmy prawie całą rolkę papieru, mój M nie nadążał rwać kawałków bo lało się jak z kranu. Do tej pory porankami miałam zapchany nos od suchego powierza w mieszkaniu i jedynie jak smarkałam to coś tam poleciało ale nie na tyle żeby zatykać nos. A tutaj... Już dzwonił po kolegę, żeby nas podrzucił do szpitala, bo auto zostawiliśmy u znajomych, bo krwotok nie chciał ustąpić ale w pewnym momencie wyleciał mi z krwią dość spory skrzep krwi i krwawienie ustało. Byłam tak zmęczona i strachem i ubytkiem krwi, że nadal się z łóżka nie mogłam podnieść.
Leże, mój mąż poszedł gotować zupkę (bo na brzuszek po alkoholu rosołek albo szczawióweczka) a tutaj Mały tak się rozbrykał, że ja znów w przerażenie. Wołam M i mu pokazuje fale na brzuchu. Do tej pory na kopnięcia trzeba było czekać a rano wyglądało to tak jakby robił sobie przebieżki od połowy brzucha aż niziutko ( nie wiem nawet jak to opisać) do miejsca które widać pod bielizną tylko. To mnie najbardziej zmartwiło, ze ruchy były intensywne, szybkie i tak nisko.

Dziewczyny czy to normalne? U was też tak brykają?

Mąż sprawdzał w necie ile Olek ma tam miejsca i teoretycznie ze zdjęcia wychodzi, że tak nisko może być. Ale to internet... Mieliśmy jechać do szpitala ale intensywność ustała choć w brzuszku rusza się częściej niż przez ostatnie dni :)
 
reklama
Do góry