reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Dodatni mam p/c p.beta 2-glikoproteinie.
Powiedziala ze jak znow wyjdzie ktorys dodatni to stwierdzi ze jest to zespół.
Prawda, już ten jeden czynnik jest uznawany za zespół antyfosfolipidowy. Na to w ciąży heparyna. Tylko pytanie, czy jak teraz powtorzysz i będzie ujemny to nie da heparyny? Moim zdaniem to będzie błąd. Bo jeśli po poronieniu miałaś dodatni, znaczy się zespół jest aktywny w ciąży i trzeba brać heparyne

A na immunologię podawany jest encorton, dobrze kojarzę?
Steryd jest po to żeby wyciszyć organizm. Głównie przybimmunologii się to daje

Mi w szpitalu przy tym porodzie ginekolog powiedziała, ze gdyby prowadziła moja kolejna ciążę po czyms takim to by sterydy zapobiegawczo dala, wiec moze z automatu daja, przynajmniej przy poznym poronieniu/urodzeniu?
Nietety, nie dają z automatu. Takich lekarzy co chca dac leki jest na prawdę garstka niestety :(
 
reklama
Nietety, nie dają z automatu. Takich lekarzy co chca dac leki jest na prawdę garstka niestety :(
Mi to powiedziala lekarka ktora miala dyżur na patologii, wiec widzialam ja tylko raz...
Pewnie jakbym byla w ciazy i tal chciałabym miec opinie dwóch lekarzy na wszelki wypadek, chyba ze sie dowiem zaszlo... a podobno w większości przypadków nie udaje się tego określić...
 
Prawda, już ten jeden czynnik jest uznawany za zespół antyfosfolipidowy. Na to w ciąży heparyna. Tylko pytanie, czy jak teraz powtorzysz i będzie ujemny to nie da heparyny? Moim zdaniem to będzie błąd. Bo jeśli po poronieniu miałaś dodatni, znaczy się zespół jest aktywny w ciąży i trzeba brać heparyne


Steryd jest po to żeby wyciszyć organizm. Głównie przybimmunologii się to daje


Nietety, nie dają z automatu. Takich lekarzy co chca dac leki jest na prawdę garstka niestety :(
Hematolog kazała powtórzyć badania. Co do wizyty bo przed chwilą wyszłam to jeden pęcherzyk nie urósł od piątku także jest już stracony ale drugi urósł do 2,1 cm i chwilowo jeszcze nie pękł ( w sb wieczorem brałam zastrzyk na pęknięcie). Mam nadzieje że pęknie.... :( co do heparyny to na szczęście moja Pani ginekolog powiedziała ze tak czy tak da mi tą heparynę bo jestem po poronieniu i mam mutacje.
 
Mi to powiedziala lekarka ktora miala dyżur na patologii, wiec widzialam ja tylko raz...
Pewnie jakbym byla w ciazy i tal chciałabym miec opinie dwóch lekarzy na wszelki wypadek, chyba ze sie dowiem zaszlo... a podobno w większości przypadków nie udaje się tego określić...
Ja byłam u trzech i każdy miał inne zalecenia 😖
 
Ja u 4,ale Ty widzę, że byłaś ładnie prowadzona i krzepnięcia i tarczyca.
A badałaś zarodek? Bo może po prostu genetycznie źle tak się zdarza. Niestety.

To jest moja największa trudność. Genetyk coś innego, hematolog coś innego, endokrynolog coś innego i 3 ginekologów. A to ja musiałam podjąć decyzję w czyje ręcę się oddać. Dużo mi pomógł mój dietetyk który zalecił badanie pod kątem trombofilii i polecił grupę MTHFR Polska na fb. Dzięki jej wskazówkom mam bardzo dobry poziom b12 i homocysteiny . Tarczyca też książkowo ustabilizowana . Z dziwnych rzeczy miałam górną normę witaminy A która ma działanie szkodliwe dla rozwoju płodu. Może się przyczyniło a może nie.
Zarodka nie badałam. Lekarze obstawiają że może wada chromosomalna zarodka. Dlatego tak się biję z myślami czy na własną rękę badać się dalej. Lekarze zgodnie mówią że badamy i leczymy po 2- 3 poronieniu. A ja mimo tego że w głowie już sobie powoli wszystko układam to jednak nie chcę siebie i partnera narażać na kolejne doświadczenie straty.
 
To jest moja największa trudność. Genetyk coś innego, hematolog coś innego, endokrynolog coś innego i 3 ginekologów. A to ja musiałam podjąć decyzję w czyje ręcę się oddać. Dużo mi pomógł mój dietetyk który zalecił badanie pod kątem trombofilii i polecił grupę MTHFR Polska na fb. Dzięki jej wskazówkom mam bardzo dobry poziom b12 i homocysteiny . Tarczyca też książkowo ustabilizowana . Z dziwnych rzeczy miałam górną normę witaminy A która ma działanie szkodliwe dla rozwoju płodu. Może się przyczyniło a może nie.
Zarodka nie badałam. Lekarze obstawiają że może wada chromosomalna zarodka. Dlatego tak się biję z myślami czy na własną rękę badać się dalej. Lekarze zgodnie mówią że badamy i leczymy po 2- 3 poronieniu. A ja mimo tego że w głowie już sobie powoli wszystko układam to jednak nie chcę siebie i partnera narażać na kolejne doświadczenie straty.

Myślę, że i tak robotę mega zrobiłas bo mialas już wiedzę o mutacjach przed ciąża to bardzo dużo. Miałas wdrożone leki. Może była po prostu wada zarodka, na to tylko badanie by dało odpowiedź, ale ja też nie badałam. Na to też niestety nie mamy wpływu. Nie czułam się na siłach.
Moim zdaniem to tylko możesz immunologie zbadać albo próbować działać dalej, bo jesteś super przygotowana! ✊💪😉 Kwestia tego jak się czujesz.
 
Myślę, że i tak robotę mega zrobiłas bo mialas już wiedzę o mutacjach przed ciąża to bardzo dużo. Miałas wdrożone leki. Może była po prostu wada zarodka, na to tylko badanie by dało odpowiedź, ale ja też nie badałam. Na to też niestety nie mamy wpływu. Nie czułam się na siłach.
Moim zdaniem to tylko możesz immunologie zbadać albo próbować działać dalej, bo jesteś super przygotowana! ✊💪😉 Kwestia tego jak się czujesz.
Dziękuję za dobre słowo. Rozważę immunologię. Dzięki za radę. Czuję się gotowa i bardzo chcę znów zajść w ciążę. Nie zmienia to faktu że nadal opłakuję moje nienarodzone dziecko. Ale bardzo mi pomogło symboliczne pożegnanie. Napisałam list do dziecka i wysłałam balonami z helem do nieba. Pozwoliło mi to zamknąć pewien etap. Czekam na pierwszy @. A później działamy.
Trzymam kciuki Dziewczyny za Was i za siebie.
 
Dziękuję za dobre słowo. Rozważę immunologię. Dzięki za radę. Czuję się gotowa i bardzo chcę znów zajść w ciążę. Nie zmienia to faktu że nadal opłakuję moje nienarodzone dziecko. Ale bardzo mi pomogło symboliczne pożegnanie. Napisałam list do dziecka i wysłałam balonami z helem do nieba. Pozwoliło mi to zamknąć pewien etap. Czekam na pierwszy @. A później działamy.
Trzymam kciuki Dziewczyny za Was i za siebie.
Hej, na wstępie bardzo mi przykro :(
Ja na twoim miejscu przebadała bym zarodek, to pozwoliłoby mi w kolejnej ciąży na pewnego rodzaju spokój, bo może on po prostu był wadliwy i organizm go odrzucił,
 
reklama
Hej, na wstępie bardzo mi przykro :(
Ja na twoim miejscu przebadała bym zarodek, to pozwoliłoby mi w kolejnej ciąży na pewnego rodzaju spokój, bo może on po prostu był wadliwy i organizm go odrzucił,
Nie zdecydowaliśmy się na badanie zarodka. Tu lekarze zgodnie wszyscy uznali że przy pierwszym poronieniu nie zalecają. 3 tygodnie temu w tej rozsypce podążałam za ich wytycznymi. Dziś może bym podjęła inną decyzję. No nic. Oby kolejna ciąża była ze szczęśliwym zakończeniem.
 
Do góry