reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża w liceum

myślę,że pewnie pod sam koniec zdecyduje a może nawet i po maturze... w tym roku z racji dzieciątka będę zdawała wszystko na podstawowym-chyba ze mnie polski rozsz. skusi a tak to biol+ang+mat na podstawie... za rok może poprawie biologie na rozsz i dodatkowo WOS bo położnictwo mnie zaczęło kręcic :) A u nas w Krakowie WOS na położnictwie wymagają :D
 
reklama
Ja też zdecydowałam się dopiero po maturze :) szczerze to do połowy października miałam papiery na 2 uczelniach i 2 kierunkach, chociaż chodziłam już na zajęcia na prawo.

WOS na poloznictwo ?! Po co ??
a teraz jest matma wszedzie wymagana? bo pozmienialo sie chyba duzo w tym roku z matura i zasadami przyjmowania na studia.

Wiem, np, ze na prawo nie trzeba juz wosu i historii, ale jeden przedmiot z tych.


Osobiscie polecam polski rozszerzony :)
bo jest zdawalnosc dosyc dobra, jezeli ma sie do niego jakie takie przygotowanie:)

Ja osobiscie nie czytalam lektur, nie przygotowywalam sie epokami, nie czytalam pojec...Zrobilam sporo testow, napisalam troche wypracowan maturalnych i zdalam na prawie 90% :)
 
Hej Dziewczyny:)
Ja tez jestem jeszcze liceum..Jestem juz w 2 miesiącu ciąży jenak na szczęście matura jest na poczatku maja wiec moze jeszcze AZ tak bardzo nie bedzie widac:)
Razem z mama i moim chlopakiem uwazamy zeby ludzie dowiedzielie sie jak ajpozniej..a wiadomo Oni zawsze gadali igadac beda i buzi nikomu nie da sie zamknąć:)
Jednak niekoniecznie sie tymprzejmuje bo mam naprawde bardzo dobrych rodzicow ktorzy mnie wspieraja i pomagaja jak tylko moga:) Moj facet ma dobra robote i oboje sie dogadujemy:)
Moge nawet powiedzieć ze w zasadzie nigdy sie nie spodziewalam ze tak w zyciu mi sie pouklada jednak wcale tego nie zaluje...Bo jesli ktoras ma watpliwosci co do tego to pomyslecie w ten sposob..Nikt Wam nie umiera a wrecz przeciwnie narodzi sie nowe zycie:)
Ja sama nie wiem jeszcze jak to bedzie ze mna i moim otoczeniem jednak wiem ze wszystkie damy rady nie My pierwsze i ostatnie:)
 
No to Twoja Dzidzia ładnie zaplanowała sobie przyjście na świat:). Mój Potworek kochany urodzi się przed maturami żeby mamusi stresu dołożyć:).
I co do ludzi- mieszkam w małej miejscowości i też myślałam że od razu ludzie będą gadać ( ze względu na Mamę, bo bardzo przejmuje się opinią publiczną), ale ja jestem już w 7 miesiącu a w mieście cichuteńko:p, tym bardziej że brzuszka az tak mocno mi nie widac i może dlatego, nawet wypinanie go na wszystkie strony nie pomaga:). A tak bardzo chciałabym sie pochwalić Skarbem moim :)
 
Zaskoczona (?)
To chyba dzidziuś Ci się wpasował w życie tak jak mi :) Termin na przełom sierpnia/września?:)
Mój Iguś urodził się na początku września :)

Ja też jestem z małej miejscowości, a ukrywałam ciążę przez pewien czas, żeby właśnie dojść spokojnie do matury bez stresów i niepotrzebnych plotek :)
A Ty zamierzasz nie mówić w szkole? U mnie nie było mocno widać, tylko z reguły byłam szczupła, i w kwietniu wystawał mi już brzuszek :)
W maju byłam w 6 miesiącu i brzuch było już widać, ale na mature poszłam w szerokiej sukience i jakoś poszło :)

A potem już stopniowo wszyscy się dowiadywali i dopiero chyba po całym stresie solidnie wywalilo mi brzuszek :)

Dobrze, że wszystko się tak ułożyło, pomoc i wsparcie rodziny to podstawa, ja bym sobie bez tego kompletnie nie poradziła. I gratuluje takiego pozytywnego myślenia już na początku ciąży... Ja byłam jeszcze załamana;/

mariola_
Ale podchodzisz normalnie do matury? Jak sobie radzisz z takim wielkim dziduchem w brzuchu? uczysz sie?
Ja byłam ciągle śpiąca i zmęczona, poza tym humorki...Niestety ciąża nie sprzyja nauce.
Chociaż dla mnie była wielką mobilizacją i motywacją.
 
Ja na początku mialam problemy z pozytywnym myśleniem ale mój facet to istny Skarb :). Teraz tylko chciałby żeby Synek posiedział jeszcze z rok w brzuszku żeby On mógł sie do końca oswoić z tą myślą:-):-):-):-)
A do matury podchodze normalnie - z tym że jadę na indywidualnym nauczaniu , bo ze względu na zagrożoną ciążę mam cały czas leżeć:-(, ale dla Maluszka warto :).
I co do wsparcia rodziny to oni naprawdę są wielcy :). U mnie cała konserwatywna rodzina zareagowala super :), ostatnio Babcia to aż się popłakała na myśl że dam Jej prawnuka :). Ja już chcialabym mieć drugiego Bobaska w brzuszku - tylko nie mogę do tego namówić mojego M . :D
A jeszcze co do nauki i szkoły :p, to u mnie ostatnio zmęczenie daje się we znaki , ale chcę zdać dobrze maturę żeby pokazać przede wszystkim Rodzicom , że mimo takiego wysiłku jakim jest wytrzymanie z Maluszkiem w brzuszku potrafie być odpowiedzialna i sobie poradzić, że dam radę:).
 
Zaskoczona (?)
To chyba dzidziuś Ci się wpasował w życie tak jak mi :) Termin na przełom sierpnia/września?:)
Mój Iguś urodził się na początku września :)

Ja też jestem z małej miejscowości, a ukrywałam ciążę przez pewien czas, żeby właśnie dojść spokojnie do matury bez stresów i niepotrzebnych plotek :)
A Ty zamierzasz nie mówić w szkole? U mnie nie było mocno widać, tylko z reguły byłam szczupła, i w kwietniu wystawał mi już brzuszek :)
W maju byłam w 6 miesiącu i brzuch było już widać, ale na mature poszłam w szerokiej sukience i jakoś poszło :)

A potem już stopniowo wszyscy się dowiadywali i dopiero chyba po całym stresie solidnie wywalilo mi brzuszek :)

Dobrze, że wszystko się tak ułożyło, pomoc i wsparcie rodziny to podstawa, ja bym sobie bez tego kompletnie nie poradziła. I gratuluje takiego pozytywnego myślenia już na początku ciąży... Ja byłam jeszcze załamana;/



Tak, termin mam na sierpień/wrzesień:) Jednak mam nadzieje ze sie urodzi we wrzesni tak jak lekarz planuje na 4 wrzesnia xD:)
W szkole nie chce nikomu nic mowic..wiadomo dla ludzi to sensacja..tym bardziej ze chodze do liceum gdzie Ci ludzie cale zycie przesiedzieli w czytelni z nosem w ksiazce xD Chce miec spokoj i komfort a nie stac sie obiektem zainteresowania..dlatego tylko wiedza moi rodzice i rodzice mojego faceta:)
Mature chce napisac i przede wszystkim ja zdac:) Mysle jednak ze nie bede przerywac nauki i pojde od razu na zaoczne a maluchem jak nie ojciec dziecka to jedni dziadkowie albo drudzy ogolnie kazdy w domu juz snuje plany jak to rozwiazac jednak ta kwestia jest jeszcze do przedyskutowania:) a Wy co o tym sądzicie?:)
Mam nadzieje ze i u mnie nie bedzie widac sporo bo jestem wysoko i z reguly zawsze szczupla..(mam nadzieje ze po ciazy wroce do dawnej figury xD):)
Pozytywne myslenie to przede wszystkim polowa sukcesu..nie wolno sie zalamywac i poddawac na samym starcie bo zycie jeszcze przyniesie wiele gorszych problemow:) Przynajmniej takie jest moje zdanie:)
A moze mogłybyscie sie podzieclic jak sie u Was w domu sytuacja przedstawia?:) Oczywiscie skierowane pytanie do tych licealnych mamusiek:)
 
My na poczatku myśleliśmy żeby wyjechać z Małym za granicę , ale teraz jednak raczej zostaniemy :), ja pójdę na studia zaocznie lub dziennie , a mój M niestety z konieczności zacznie chodzić do szkoły zaocznej a tak to albo praca albo z Maluszkiem :)> Zobaczymy jeszcze.
A w domu.. jak to w domu :p, u mnie dzięki ciąży poprawiły się kontakty ze starszymi babkami z rodziny :tak::tak: za to młodsza siostra jest zazdrosna okropnie no i na każdym kroku to pokazuje :wściekła/y:. Ale za nic w swiecie nie zmieniłabym tego jakie mam życie dzięki Adaśkowi")
 
reklama
Zaskoczona szerzemowoiac normalnei tata sie troche czepia czasmi ale dlanigo to tylko kolejny pretekst bo on jakby nie narzekal to by chyba umarl:-p siostra hm miala tylko pretensje ze jej wczesniej nie powiedzialam a teraz jak trzeba wieczorem czy cos to z misiem chetnie zostaje i co najwazniejsze czesto zamiast mnie bierze go na spacer bo ja tak zwozkiem chodzenia bez celu nie szczegolnie lubie:zawstydzona/y:;-) a szkola na ja musialm ujawnic bo rodzilam w polowie 2 klasy ale nie zauwazylam specialnych problemow.
 
Do góry