reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciążowe upośledzenie psycho-ruchowe ;)

Dominique normalnie umieram ze smiechu jak czytam twoje historyjki...masz talent..moze faktycznie pomysl o napisaniu jakiej ksiązki??
 
reklama
Nie, no to już przechodzi ludzkie pojęcie! ;) Przed chwilą, w trakcie przygotowywania obiadu, wysypałam na podłogę cały 1-kilogramowy :o worek ryżu i nawet nie wiem, jak to zrobiłam. Chciałam przesypać ten ryż do pojemnika i się zamyśliłam nad czymś intensywnie (nad czym - nie wiem :mad:) i sru! przekręciłam worek ,i dupa, nic się nie dało uratować, bo tak się równo rozłożył na podłodze (niezbyt czystej z resztą :-[), że nawet górna warstwa się nie nadawała do "ściągnięcia". No i się popłakałam strasznie, ale P. przyszedł, obśmiał się, posprzątał i teraz poszedł do sklepu po nowy worek ryżu. Obiad on dziś robi do końca ;)

Muszę z przerażeniem przyznać, że ostatnio spełniają się moje najgorsze sny. Często śniło mi się, że gadałam z kimś i pieprzyłam takie bzdury, że jak się budziłam to odczuwałam ulgę, że to tylko sen, bo inaczej bym się spaliła ze wstydu... No i taraz mam coraz częściej "sny na jawie" :laugh: Wolę się czasami nie odzywać, ale w połączeniu z opóźnieniem umysłowym, nie zawsze mi to wychodzi, i zanim pomyślę, to uda mi się coś "chlapnąć".... ;) Tragedia ::)
 
Haha, Dominique, te nasze 'zgrabne' ciazowe raczki :)

Ja dzisiaj mam jakis dziwny dzien i nie moge sie wyslowic:) chcialam powiedziec "pietnastolatki" i chyba z 3 razy sie jakala i nie umialam tego powiedziec, hehe, az moj ojciec mnie wyreczyl, bo juz widzial, ze za 4-tym razem powiem k...a ;)A drugi problem to mialam z wypowiedzeniem "w fasoli", hehe. Tu uratowala mnie moja siostra. Nie wiem co sie ze mna dzieje :)
 
Karoo, lingwi... jak? ;) :p :laugh:
A tak serio, to myślicie, że jak nam się w ciąży od hormonów (relaksyny i innych) rozluźniają więzadła, to to też działa na aparat mowy? Bo bym się bardzo ku temu skłaniała... ;)
 
Ja ostatnio chciałam w pracy wyrzucić do kosza portmonetkę z pieniędzmi (z zawartością ok. 100zł) ;D W ostatniej chwili, stojąc już pochylona, z wyciągnięta ręką nad otwartym koszem zorientowałam się co właściwie robię :) Nie pytajcie mnie dlaczego! To sie chyba nazywa ciążowe upośledzenie psycho-ruchowe ;D ;D ;D
 
Oj dziewczyny, straszne to jest :) Ja non stop cos upuszcze, cos schowam tam gdzie nie jego miejsce, przekrece jakies slowo itd. Tragedia normalnie. Mam nadzieje, ze wszystko wroci do stanu poprzedniego jak sie maluszek urodzi :)
 
Aha, a u mnie najlepsze jest, jak dostaje jakis wazny papier i chowam go w miejsce, w ktorym na 100% go nie zgubie i na pewno znajde... Aha... Znajduje. Na przyklad po dwoch albo trzech miesiacach... Ale to mialam i bez ciazy :D A wczoraj wylalam pelen kubek mleka na lawe, a co, stal sobie to go przewrocilam. Specjalnie oczywiscie :p ;)
 
Ze mną jest wszystko w porządku, ale to chyba dlatego, że większość ciążowych objawów przeszła na mojego męża ;)
To on miesza smaki, zajada się słodkim i przegryza kwaśnym, to jemu rośnie brzuch, to on ma mdłości i wymioty (żartuje, tzn. ma, ale to się wiązało z imprezą, więc całkowicie uzasadnione) :laugh:
A wczoraj poszykował sobie jedzonko i nawet ładnie posprzątał za sobą, z czego byłam taka dumna, tylko moja duma skończyła się rano, jak zobaczyłam brudne naczynia i sztućce w lodówce zamiast w zmywarce. No tak, ale przecież jak tatuś "oczekuje" na dziecko to może sobie tak dwa podobne sprzety AGD pomylić. ;D
 
reklama
Oj dziewczyny... Zawsze sie posmieje z Waszych doswiadczen. U mnie sie tak nie zdarza. No... moze nie az tak bardzo. Tylko wszystko wolniej robie i mnie to irytuje. No i szybko sie zniechecam czyli wlaczy mi sie "slomiany zapal".
Nie wiem czy Was pociesze ale po porodzie to nie mija... Zawsze mowilam, ze mozg mi sie lasuje przy karmieniu. Inteligencja z mlekiem ze mnie wyplywala...
 
Do góry