reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciężarne na Wyspach

Michaga, rzeczywiscie niezle te bledy, ale sie usmialam !!!! :-D:-D:-D


Witajcie!
Raczej daleka jestem od smiechu i zlosliwego wytykania bledow komukolwiek, chodzilo mi jedynie o to by Slonce5 dodatkowo nie musiala stresowac sie w czasie porodu przekreconym slowkiem!
Slonce5 bede trzymac kciuki i zycze powodzenia!:-) buzka
 
reklama
Super,że masz tak kochaną córcię:tak:,a masz jakieś przeczucia lub preferenje co do płci maluszka.
MÓJ MĄŻ JEST PRZEKONANY ŻE BĘDZIE DRUGA CÓRECZKA JUŻ NAWET WYBRAŁ IMIĘ :-D A JA NIE MAM POJĘCIA JAKĄ PŁEĆ MA NASZA FASOLKA :-)NIE MAM ŻADNYCH PRZECZUĆ CHOĆ W GŁĘBI DUSZY MARZY MI SIĘ CÓRECZKA ;-). NAPISZ CO U CIEBIE , JAK SIE CZUJESZ I WOGULE. POZDRAWIAM
 
nareszcie znalazlam kogos, kto rodzil w wodzie :-D czy moglabys torche wiecej o tym opowiedziec?

W baseniku siedzialam sobie jakies 3 godzinki. Polozna co jakis czas sprawdzala temperature wody i wrazie czego dolewala cieplej. Przed wejsciem do wody zdecydowalam sie na znieczulenie miejscowe i w wodzie dodatkowo podczas skurczy wdychalam gaz. Swietna sprawa, dwa glebokie wdechy i masz uczucie jakbys latala pod sufitem. Przynajmniej tak na mnie dziala. Raz wyszlam z wody na siusiu. Podczas badania przez polozna rozwarcia musialam sie lekko podnosic, ale w wodzie nie czulo sie tego ciezaru :-) Caly czas byl przy mnie moj maz i pomagal we wszystkim. Wody mi nie wymieniali, zabrudzila sie wodami plodowymi dopiero tuz przed wyjsciem Kubusia, takze nie bylo czasu na zmiane, a tych innych rzeczy nie bylo. Ja zdecydowalam sie na pozycje kleczaca, wiec polozna wspomagala sie lusterkiem, a potem jak juz wychodzil na swiat, a w zasadzie wyplywal, to skierowala go do przodu, tak zeby wyplynal prosto w rece. Niesamowite przezycie. W calym tym szoku, zaczelam Kubusia szybko wyciagac z wody, a maz z polozna wpychali mi rece z powrotem pod wode, zeby mlody sobie jeszcze poplywal. Jak juz mi pozwolili trzymac malucha nad woda to mezus dzielnie przecial pepowine i przeszlm na lozko. Maluszka mialam przy sobie caly czas :-D:-D:-D
Chcialam za drugim razem tez rodzic w wodzie, ale tu gdzie mieszkam teraz nie bylo jeszcze takiej mozliwosci. Personel byl w trakcie szkolenia. Poza tym pewnie nie zdarzyliby nalac wody, bo do szpitala dojechalam o 16, a 24 minuty pozniej mialam Maciusia na rekach.

MÓJ MĄŻ JEST PRZEKONANY ŻE BĘDZIE DRUGA CÓRECZKA JUŻ NAWET WYBRAŁ IMIĘ :-D A JA NIE MAM POJĘCIA JAKĄ PŁEĆ MA NASZA FASOLKA :-)NIE MAM ŻADNYCH PRZECZUĆ CHOĆ W GŁĘBI DUSZY MARZY MI SIĘ CÓRECZKA ;-).

Jak bedzie druga corcia to wysylam mojego meza do Twojego na kurs "jak sie robi coreczke", bo mnie tez sie bardzo marzy. A planujemy trojeczke.
 
W baseniku siedzialam sobie jakies 3 godzinki. Polozna co jakis czas sprawdzala temperature wody i wrazie czego dolewala cieplej. Przed wejsciem do wody zdecydowalam sie na znieczulenie miejscowe i w wodzie dodatkowo podczas skurczy wdychalam gaz. Swietna sprawa, dwa glebokie wdechy i masz uczucie jakbys latala pod sufitem. Przynajmniej tak na mnie dziala. Raz wyszlam z wody na siusiu. Podczas badania przez polozna rozwarcia musialam sie lekko podnosic, ale w wodzie nie czulo sie tego ciezaru :-) Caly czas byl przy mnie moj maz i pomagal we wszystkim. Wody mi nie wymieniali, zabrudzila sie wodami plodowymi dopiero tuz przed wyjsciem Kubusia, takze nie bylo czasu na zmiane, a tych innych rzeczy nie bylo. Ja zdecydowalam sie na pozycje kleczaca, wiec polozna wspomagala sie lusterkiem, a potem jak juz wychodzil na swiat, a w zasadzie wyplywal, to skierowala go do przodu, tak zeby wyplynal prosto w rece. Niesamowite przezycie. W calym tym szoku, zaczelam Kubusia szybko wyciagac z wody, a maz z polozna wpychali mi rece z powrotem pod wode, zeby mlody sobie jeszcze poplywal. Jak juz mi pozwolili trzymac malucha nad woda to mezus dzielnie przecial pepowine i przeszlm na lozko. Maluszka mialam przy sobie caly czas :-D:-D:-D
Chcialam za drugim razem tez rodzic w wodzie, ale tu gdzie mieszkam teraz nie bylo jeszcze takiej mozliwosci. Personel byl w trakcie szkolenia. Poza tym pewnie nie zdarzyliby nalac wody, bo do szpitala dojechalam o 16, a 24 minuty pozniej mialam Maciusia na rekach.



Jak bedzie druga corcia to wysylam mojego meza do Twojego na kurs "jak sie robi coreczke", bo mnie tez sie bardzo marzy. A planujemy trojeczke.
My też planujemy trójkę dzieci:tak:
 
To dobre 5 synów:szok:, ja mam jednego i jest kochany;-), jak będzie 3 synów;-) to ok. Bedzie co Pan Bóg da.
 
Oczywiście Co Bóg Da To Będziemy Kochać Najbardziej Na świecie Najważniejsze Aby Było Zdrowe. Niestety Dziewczyny Ja Nie Mogę Planować Trzeciego Dzieciątka Ponieważ Każda Moja Ciąża Jest Mocno Zagrożona No I Każda Niestety Będzie Kończyć Się Cesarką. Ale Będe Najszcześliwszą Kobietąna Całej Kuli Ziemskiej Jak Będe Miała Dwójeczkę. Pozdrowienia
 
Wiadomo jak to bywa z planowaniem, nie zawsze wszystko jest tak jak wcześniej sie planowało, więc życie pokaże.;-)
DOBREJ NOCY WAM ŻYCZĘ!!!:-)
 
reklama
Cześć! U mnie rano pierwsze leciutkie nudności.Pomógł cukierek miętowy i herbatka rumiankowa. Szybko przeszły, teraz jest ok. Pozdrawiam.:-)

Good_Morning03.gif
 
Do góry