reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

ciężaróweczki po in vitro

reklama
hej dziewczyny :)
Pisanka podała mi ten link, więc jestem.

Przepraszam, jeśli ktoś się poczuł urażony moimi postami na tamtym wątku.
Piszecie, że tam jest temat wałkowany... ale tu też jest...
i naprawdę Czesiu, jak przeczytasz jeszcze raz, ze zrozumieniem, to zobaczysz, że tam nikt nikogo nie wyrzucał...
Po prostu chodziło o to, że temat starań praktycznie wymarł, dziewczyny poodchodziły, bo im ciężko...i ja, mimo że kończę 18.tydzień ciąży jestem w stanie je zrozumieć. Naprawdę wielokrotnie czytałam wpisy i wyłam... wtedy kiedy innym się udawało, a mi wciąż nie...

i to nie jest tak, że ktoś ma pretensje, że nam się udało... po prostu moim zdaniem, powinnyśmy być większym wsparciem dla dziewczyn, które dalej przechodzą traumę, jaką jest brak ciąży... mimo wszystko my jesteśmy już po tej jaśniejszej stronie :) i wiem, że się martwicie, stresujecie, itd. Uwierzcie mi, nie śpię po nocach, bo zastanawiam się, czy moje dzieci żyją. Ale nie będę o tym pisać codziennie na tamtym wątku, bo wiem, że są kobiety, które oddałyby 10 lat swojego życia, żeby być na takim etapie jak ja...chodziło tylko o to, żeby tamten wątek nie stał się jedynie ciążowym... ja tak to zrozumiałam.
I napisałam tamten post tylko dlatego, że było mi bardzo przykro, że kilka dziewczyn zdecydowało się odejść...

Dziewczyny, nie chcę się z nikim kłócić..
i właściwie to czemu nie może być po prostu dwóch wątków ? tu można rozpisywać się na temat wymiotów, zaparć i innych dolegliwości ciążowych a tam możemy wspierać dziewczyny które dalej walczą :)

Mimo wszystko, my jesteśmy w lepszej sytuacji...
Jak nikt nikogo nie wyrzucał...? A potrzebne było wyrzygiwanie i pretensje o czym pisałyśmy parę dni temu :( do kogo to było jak nie min do mnie...
Temat starań nie wymarł, śledziłam bacznie poczynania dziewczyn tych podchodzących do transferów czy czekających na betę. Ja uważam swoje i zdania nie zmienię, przykro mi.
A czy coś zmienia to że jestem na takim etapie ciąży a nie na innym...doskonale pamiętam każdą jedną łzę, która mi spłynęła po policzku, pamiętam też to jak po nie udanej próbie z uśmiechem szłam do pracy, byłam taka jak zawsze, a jak wracałam do domu to był jeden wielki płacz, pamiętam też słowa mojego męża jak powiedział, że "lepiej będzie jak wyjedzie do pracy za granice, odejdzie ode mnie, a ja ułożę sobie życie z kimś kto będzie mógł dac mi dziecko"...i nikt nie ma prawa powiedziec mi że chyba za szybko zapomniałam jak to jest się starac!!!
Za dwa tyg mają się urodzic nasze dzieci, myślisz że przestałam się bac o ciąże?! Nic bardziej mylnego. W 30 tc wylądowałam na patologii bo tak się bałam o maluchy - też mam teraz zarzucic tym co nie są w ciąży, że nie mają pojęcia o czym mówię...
wychodząc ze szpitala nauczyłam się mówic o sobie "jestem w ciąży".
Tak jak ja nie zabraniam nikomu użalania się nad sobą, tak nikt nie ma prawa zabronic mi cieszyc się z tego że jestem w ciąży. Po każdej próbie miałam moment złe albo jeszcze gorsze i nie miałam do nikogo o to pretensji.
Może źle to wszystko brzmi ale jeżeli jedna jest tak odważna, że potrafi tylko do nas miec "ale", może niech spojrzy na to z naszej str...
 
i wiesz juz kiedy rodzisz? czy ty naturalnie czy moze cesarka czy jakies inne wyjscie ?:D
Wiem, że nic nie wiem. Myślałam, że lekarz mi ich zważy dzisiaj,a tu zonk :( pobrał mi za to wymaz i myślałam, że umrę :(
Dalej nie wiem, kiedy chłopaki się urodzą, dostałam skierowanie do szpitala i to szpital ma mi wyznaczyc termin. Pytałam czy będą ich trzymac do końca aż sami się namyślą czy wychodzą czy jak? To powiedział mi że cc przyspiesza się o 2 tyg od terminu - czyli byłaby mała szansa na 1 czerwca :D
A no i powiedział jeszcze, że przy bliżniakach i że to z in vitro i że to pierwsza ciąża to nie będą ryzykowac sn tylko z automatu powinna by cc. Z resztą leżą jakoś po chińsku, a podobno nie mają już miejsca na kręcenie się, a tu proszę ;)
Musimy pomyślec przez week, w którym szpitalu mają się młodzi urodzic i jakoś na dniach będzie trzeba pojechac i podyskutowac.
 
Dziewczynki proszę Was skończmy już ten temat, bo po co mamy sie denerwować niepotrzebnie
Buziaki dla Mamusiek :*:*:*:*

Oj sny są naprawdę fajne :) Później człowiek sie budzi i zastanawia czy to jawa czy sen :p
 
reklama
Do góry