Mamy znajoma która tak mnie irytuje że czekam aż pęknę . Gada cały czas do mojego ze ciąża to nie choroba że ona i w Alpach i w Chorwacji była w ciąży i w ogóle ze baby same se wymyślają przypadłości ciążowe. A ten mój jak durny jej słucha i patrzy później na mnie jak na słabego dziwoląga bo się boje teraz jeździć po tej akcji z krwawieniem . Chciałbym bardzo bo uwielbiam podróże ale wole chyba być na miejscu w tej chwili .Ostatnio po porodzie powiedziała ze nieistnieje coś takiego jak depresja poporodowa i ze baby same sobie to wkręcają . Normalnie nóż mi się otwiera w kieszeni [emoji35]
Napisane na iPhone w aplikacji
Forum BabyBoom