reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

ciężaróweczki po in vitro

Fajnie dziewczyny, że tak to wszystko super opisujecie❤️. I że, jednak u każdej może to inaczej przebiegać; @nieagatka poczuła od razu te "wow" przy urodzeniu, a znowu u @s.ols3404 przyszło to z czasem. I właśnie o takich różnych reakcjach wszystkie przyszłe mamy powinny być informowane. A u nas się tak utarło, że każda kobitka w szpitalu czeka, aż ją trzepnie to coś na widok dzieciaczka. A jak tego nie poczuje, to sobie zaraz wyrzuca, że jest złą matką. Bo przecież nie biega cała w skowronkach na widok małego zmarszczolka 😜
A z tym moim dawnym życiem, to pewnie czasem za nim zatęsknię, ale wydaje mi się, że ja już swoje przeżyłam (znaczy wyszalalam się itd.)i chciałam to zmienić. W sumie po to tyle czasu się staraliśmy, bo zatęskniliśmy do czegoś innego niż mielismy do tej pory, tylko we dwójkę. Bo my z mężem jesteśmy już 17 lat po ślubie i mieliśmy baaardzo dużo czasu tylko dla siebie i na swoje przyjemnosci. Ogólnie jesteśmy psychicznie przygotowani, że będzie ciężko, że nie będzie czasu dla siebie i takie tam. U nas chodzi bardziej o taki strach czy sobie poradzimy, bo kuźwa nic nie umiemy. Czy będziemy w stanie dobrze wychować to dziecko i się nim odpowiednio zająć. Ja to już tak mam - zawsze boję się nieznanego i wymyślam miliony czarnych scenariuszy 🤦. A zawsze wychodzi na to, że później się z siebie śmieję i ze swojego niepotrzebnego strachu. Mam nadzieję, że teraz też tak będzie, bo przecież jak patola daje sobie radę z dziećmi to ja nie mogę być taka gorsza 😉

Gratuluję ciąży!!!

Poradzisz sobie na pewno, jest coś takiego jak intuicja. Jak musisz pierwszy raz zmienic pieluszkę to okazuje się, ze wiesz jak to zrobić mimo ze jak kiedyś mieliśmy z mężem zmienic pieluszke jego chrześnicy to dobre kilka minut zastanawialiśmy sie gdzie jest przód a gdzie tył 😂
A jak czegos nie wiesz to pytaj, pytaj w szpitalu położnych, pytaj położna na wizycie patronażowej, pytaj pediatre i inne matki. I z tego wybierz cos posrodku, bo ile osób tyle opinii. Nie ma matki idealnej, która wszystko wie, nie ma tez gotowej recepty, kazde dziecko jest inne wiec początki to metody prób i błędów - co działa, zeby dziecko zasnęło, jak sie przystawia (jesli chcesz kp), co działa na ból brzuszka itp.
No i przygotuj sie na połóg, ze przez pierwsze tygodnie tez mozesz mieć huśtawke nastrojów (nawet jak w ciąży nie miałas), mozesz byc zmęczona, obolała po porodzie. Insta fotki tydzien po porodzie z plaskim brzuchem sobie daruj 😉

Podzielisz sie jakie imię wybralyscie dla synka? Na kiedy masz termin?
 
reklama
@fredka84 kochana moja przed Toba-Wami beda te i najpiekniejsze chwile i te najtrudniejsze.Beda i lzy szczescia i z niemocy.Ja przeszlam i cudowne dni i te w ktorym wylam wraz z Misia bo nie wiedzialam "czego to dziecko chce"🤷‍♀️Ale powiem Ci ze nie zamienilabym ani jednej chwili zycia z Misia na te z przed nia.A wiesz ze u mnie cala opieka spadla na mnie bo moj mezus pracuje non stop a rodzice daleko.Wiec wiem co to znaczy leciec na oparach a jednak kocham to moje zycie z Michalinka.
W ciazy bylam cudowna zona-brak jakichkolwiek humorow.Ale po porodzie...ojjjj.Nie raz juz szukalam w necie gdzie sie sklada papiery rozwodowe-znaczy w ktorym sadzie😉Teraz jest co raz lepiej.Wiem ze to wszystko podyktowane jest moim zmeczeniem.
Poradzisz sobie z opieka nad malenstwem to rzecz jasna bo to idzie samo.Ja balam sie pilegnacji kikuta pepowinowego,odciagania gili odkurzaczem i obcinania paznokci ktore u mojwj corci rosna jak tylko mrugne.I ze wszystkim dalam rade a doswiadczenie bylo u mnie zerowe.Wiec skoro ja dalam rade Ty tez sobie poradzisz👍👍
 
Gratuluję ciąży!!!

Poradzisz sobie na pewno, jest coś takiego jak intuicja. Jak musisz pierwszy raz zmienic pieluszkę to okazuje się, ze wiesz jak to zrobić mimo ze jak kiedyś mieliśmy z mężem zmienic pieluszke jego chrześnicy to dobre kilka minut zastanawialiśmy sie gdzie jest przód a gdzie tył 😂
A jak czegos nie wiesz to pytaj, pytaj w szpitalu położnych, pytaj położna na wizycie patronażowej, pytaj pediatre i inne matki. I z tego wybierz cos posrodku, bo ile osób tyle opinii. Nie ma matki idealnej, która wszystko wie, nie ma tez gotowej recepty, kazde dziecko jest inne wiec początki to metody prób i błędów - co działa, zeby dziecko zasnęło, jak sie przystawia (jesli chcesz kp), co działa na ból brzuszka itp.
No i przygotuj sie na połóg, ze przez pierwsze tygodnie tez mozesz mieć huśtawke nastrojów (nawet jak w ciąży nie miałas), mozesz byc zmęczona, obolała po porodzie. Insta fotki tydzien po porodzie z plaskim brzuchem sobie daruj 😉

Podzielisz sie jakie imię wybralyscie dla synka? Na kiedy masz termin?
Właśnie słuchałam ostatnio takiego fajnego podcastu zaufaj położnej, i tam ona tam mówiła jak po porodzie młode mamy są przez wszystkich pomijane. Mówiła że musimy pamiętać, że to my jesteśmy najważniejsze,że koniecznie musimy najpierw o siebie zadbać, bo szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko. Niby logiczne, ale właśnie pamiętam, że u mojej siostry tak było. Chyba nikt nie pytał jak ona się czuje, tylko wszyscy pytali o dziecko. Mówiła że czuła się wtedy taka opuszczona. Do tego doszła ta huśtawka nastrojów poporodowa więc fajnie z nią nie było.
Płaskiego brzucha się nie spodziewam za szybko 😜. Siostra mówiła, że czuła się mocno zawiedziona, że ciągle ma taki brzuchol. Zupełnie nie taki instagramowy😂
Imienia ciągle nie mamy 🤦. Jakieś 2 rezerwowe są, w razie jak nas do porodu nie olśni 😜. No bo wiesz, ja byłam cały czas przez okres starań nastawiona na Janinę vel Mariannę a tu sisiorek jest 😜
Termin na 27 lutego
 
@fredka84 kochana moja przed Toba-Wami beda te i najpiekniejsze chwile i te najtrudniejsze.Beda i lzy szczescia i z niemocy.Ja przeszlam i cudowne dni i te w ktorym wylam wraz z Misia bo nie wiedzialam "czego to dziecko chce"🤷‍♀️Ale powiem Ci ze nie zamienilabym ani jednej chwili zycia z Misia na te z przed nia.A wiesz ze u mnie cala opieka spadla na mnie bo moj mezus pracuje non stop a rodzice daleko.Wiec wiem co to znaczy leciec na oparach a jednak kocham to moje zycie z Michalinka.
W ciazy bylam cudowna zona-brak jakichkolwiek humorow.Ale po porodzie...ojjjj.Nie raz juz szukalam w necie gdzie sie sklada papiery rozwodowe-znaczy w ktorym sadzie😉Teraz jest co raz lepiej.Wiem ze to wszystko podyktowane jest moim zmeczeniem.
Poradzisz sobie z opieka nad malenstwem to rzecz jasna bo to idzie samo.Ja balam sie pilegnacji kikuta pepowinowego,odciagania gili odkurzaczem i obcinania paznokci ktore u mojwj corci rosna jak tylko mrugne.I ze wszystkim dalam rade a doswiadczenie bylo u mnie zerowe.Wiec skoro ja dalam rade Ty tez sobie poradzisz👍👍
Noooo, kochana jesteś❤️. Laski, po takim wsparciu to mogę już jutro rodzic 😜😍😍. Mój mąż to jeszcze bardziej wystraszony niż ja. Ja chociaż tego małego szkraba widuję na USG, a mąż widzi tylko mój brzuch i nie potrafi jeszcze za bardzo uwierzyć, że tam jest nasz mały " Antonio". Tak na razie na niego mówimy, choć jest to nasze imię rezerwowe 😜.
 
@fredka84 kochana moja przed Toba-Wami beda te i najpiekniejsze chwile i te najtrudniejsze.Beda i lzy szczescia i z niemocy.Ja przeszlam i cudowne dni i te w ktorym wylam wraz z Misia bo nie wiedzialam "czego to dziecko chce"🤷‍♀️Ale powiem Ci ze nie zamienilabym ani jednej chwili zycia z Misia na te z przed nia.A wiesz ze u mnie cala opieka spadla na mnie bo moj mezus pracuje non stop a rodzice daleko.Wiec wiem co to znaczy leciec na oparach a jednak kocham to moje zycie z Michalinka.
W ciazy bylam cudowna zona-brak jakichkolwiek humorow.Ale po porodzie...ojjjj.Nie raz juz szukalam w necie gdzie sie sklada papiery rozwodowe-znaczy w ktorym sadzie😉Teraz jest co raz lepiej.Wiem ze to wszystko podyktowane jest moim zmeczeniem.
Poradzisz sobie z opieka nad malenstwem to rzecz jasna bo to idzie samo.Ja balam sie pilegnacji kikuta pepowinowego,odciagania gili odkurzaczem i obcinania paznokci ktore u mojwj corci rosna jak tylko mrugne.I ze wszystkim dalam rade a doswiadczenie bylo u mnie zerowe.Wiec skoro ja dalam rade Ty tez sobie poradzisz👍👍
Haha z tym rozwodem mam tak samo, tylko najpierw musiałabym ślub wziąść 🤣🤣🤣
 
Przyznam się, że przy pierwszym dziecku wcale nie czułam "łał", no może jakaś taka fala nieopisanego szczęścia po porodzie, w sensie już jest, cały i zdrowy. Rzeczywiście towarzyszyły temu wielkie emocje. Potem już nie było kolorowo. Syn był mega wymagający, do tego stopnia że nie chciałam więcej dzieci. Po 7 latach poczułam pewien niedosyt i zapragnęłam jeszcze raz spróbować zostać mamą. Po drugim porodzie bałam się jak to będzie, mąż musiał siedzieć ze mną w szpitalu od rana do wieczora. Armagedonu nie było, córka spała i jadła, ja zresztą też jadłam za zapas🤣 wystarczy porównać moja wagę, po roku macierzyństwa z synem 48 kg, a z córką 70 kg😱
Jaki egzemplarz się trafi, trudno przewidzieć.
 
Przyznam się, że przy pierwszym dziecku wcale nie czułam "łał", no może jakaś taka fala nieopisanego szczęścia po porodzie, w sensie już jest, cały i zdrowy. Rzeczywiście towarzyszyły temu wielkie emocje. Potem już nie było kolorowo. Syn był mega wymagający, do tego stopnia że nie chciałam więcej dzieci. Po 7 latach poczułam pewien niedosyt i zapragnęłam jeszcze raz spróbować zostać mamą. Po drugim porodzie bałam się jak to będzie, mąż musiał siedzieć ze mną w szpitalu od rana do wieczora. Armagedonu nie było, córka spała i jadła, ja zresztą też jadłam za zapas🤣 wystarczy porównać moja wagę, po roku macierzyństwa z synem 48 kg, a z córką 70 kg😱
Jaki egzemplarz się trafi, trudno przewidzieć.
Obydwoje dzieciaczków to cud in vitro? 🥰 Bo zastanawia mnie czy po tylu latach zdecydowałaś się na kolejną stymujacje czy czekał na Was mrożaczek😉
 
Noooo, kochana jesteś❤️. Laski, po takim wsparciu to mogę już jutro rodzic 😜😍😍. Mój mąż to jeszcze bardziej wystraszony niż ja. Ja chociaż tego małego szkraba widuję na USG, a mąż widzi tylko mój brzuch i nie potrafi jeszcze za bardzo uwierzyć, że tam jest nasz mały " Antonio". Tak na razie na niego mówimy, choć jest to nasze imię rezerwowe 😜.
Bo my tu wszystkie trzymalysmy kciuki za Twoja ciaze.
Ja bardzo bardzo.Za wszystkie dziewczyny oczywiscie tez ale Ty jestes mi bardziej bliska wiec wiesz🙄
 
reklama
Właśnie słuchałam ostatnio takiego fajnego podcastu zaufaj położnej, i tam ona tam mówiła jak po porodzie młode mamy są przez wszystkich pomijane. Mówiła że musimy pamiętać, że to my jesteśmy najważniejsze,że koniecznie musimy najpierw o siebie zadbać, bo szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko. Niby logiczne, ale właśnie pamiętam, że u mojej siostry tak było. Chyba nikt nie pytał jak ona się czuje, tylko wszyscy pytali o dziecko. Mówiła że czuła się wtedy taka opuszczona. Do tego doszła ta huśtawka nastrojów poporodowa więc fajnie z nią nie było.
Płaskiego brzucha się nie spodziewam za szybko 😜. Siostra mówiła, że czuła się mocno zawiedziona, że ciągle ma taki brzuchol. Zupełnie nie taki instagramowy😂
Imienia ciągle nie mamy 🤦. Jakieś 2 rezerwowe są, w razie jak nas do porodu nie olśni 😜. No bo wiesz, ja byłam cały czas przez okres starań nastawiona na Janinę vel Mariannę a tu sisiorek jest 😜
Termin na 27 lutego
to wszytsko co wiesz i wydaje sie teraz takie oczywiste jak chociszby to, ze nie powinnas o sobie zapominac to potem wypada z glowy 😁 Serio, naprawde chocbys nie iem jak teoretycznie sie przygotowala to potem hormony robia swoje. Dlatego badz dla siebie wyrozumiala i jakos pojdzie 😁
 
Do góry